Forum Ogrodnicze Oaza

Krysiu ale Ty uszczypliwa jesteś

Mój kot ma luz totalny. Przez tyle lat nie dała (bo to dama) się złapać psom.
Mimo pełnej miski wygląda jakbyśmy ją głodzili. Sama nie wiem ile ma lat bo kiedyś ktoś ją podrzucił do leśniczówki.
Teraz mamy spokój bo ludzie boją się kamer. Były takie lata gdzie uważano, że ja chyba prowadzę schronisko bo ciągle podrzucano mi kociaki.
W najlepszym czasie miałam 25. Nie wyobrażam sobie trzymania ich w domu.
Jednak tutaj są inne warunki niż w blokach. Kot może sobie swobodnie chadzać.

Ja? Uszczypliwa jestem? Hmmm....

Krysiulka Przeczytałam ostatnią odpowiedź do Selinki

Czasem dzieci rozumieją więcej niż nam się zdaje. Moje nieraz mnie zaskoczyły i do teraz potrafią zaskoczyć

Dorociu, ja naprawdę rozumiałam o czym pisze garden. A skoro - jak piszesz - dziecko więcej rozumie niż nam się wydaje, to po co jemu jeszcze raz tłumaczyć to co rozumie? Jeśli uraziłam Selinkę to ją przepraszam, nie o to mi chodziło.

Nie sądziłam, że moje podsumowanie wywoła negatywne reperkusje stąd moje zaskoczenie reakcją...
Krysiu, już jest ok, nie ma sprawy.

Seliś, wiesz przecież że bardzo sobie Ciebie cenię.

W sumie belfer mądrala też bywa nie do zniesienia (nawet jak tego nie zauważa)i należy mu się czasem delikatne

Młoteczkiem, młoteczkiem?

Hoja lasiantha jak na razie utrzymuje pączki


pamiętacie tą hojkę jak mi się wybarwiała niewłaściwie dla swojej odmiany? Chlastałam ją za każdym razem aż się upamiętała i zaczęła wypuszczać właściwe liście dla swojej odmiany


w tej doniczce rosną dwie hoje finlaysonii jedna jest w ciapki I wyhodowana z nasionka, a druga to finlaysoni EPC-59. Tą w ciapki bardziej lubię








Jeszcze nie tak dawno przyszła z zaledwie dwoma listkami a dziś już się puszcza jak najęta


i wszystkie razem

Już widzę że wyjechałaś z hoyami na pół pokoju

Muszę się koniecznie zaopatrzyć w maczetę, żeby mieć czym ścieżki wycinać. Jeszcze troszkę i wyjadę z hojami na klatkę schodową.

Krysiu pomysł dobry też o tym myślałem ale nie ryzykuję bo na pewno by je oskubali do gołych badyli

Krysiu, wspaniałe masz te hoje, podobają mi się ich młode listki. Ale zawsze czekam na zdjęcia w czasie kwitnienia tej odmiany, której kwiaty
mają kształt statku kosmicznego /przepraszam, ale nie pamiętam jej nazwy odmianowej/.

seboll01 wrote:
Niestety, popieram...Jako społeczeństwo jeszcze nie dojrzeliśmy do takich postaw

Ewuś, akurat tą hojkę którą opisujesz (multiflora) właśnie reanimuję. Co z tego wyjdzie... nie wiem?!


Toluś, oczywiście masz jak zawsze rację, ale z czegoś człowiek musi się pośmiać.

Krysiu, tak sobie myślę, że skoro hoye to w zasadzie pnącza to może dogadałabyś się z Vanilą To też pnącze, kwiaty bardzo ładnie pachną 
no i najważniejsze już nigdy nie musiała byś kupować wanilii Jest oczywiście forma zielona i variegata

Wiem Michałku, miałam obie, ale je wydałam bo jakoś mnie nie specjalnie kręciły a z powodu zasłanianego światła przez hoje (nie mam gdzie ich przenieść) to wanilki mi się wyciągały i były jak te długaśne gidije. Bleeee

Jak na razie hoja lasiantha utrzymuje pączki, tylko ciekawe czy je utrzyma do końca?