Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie w ten piękny październikowy wieczór
Dzisiaj moje "dzieło", które miało szczególne znaczenie dla mnie. Chrzest w rodzinie z przekazaniem maleńkiej istocie pamiątki rodzinnej. Mam nadzieję , że opakowanie spełniło swoją rolę. Miałam dużą tremę przy jego tworzeniu, a czasu niezbyt wiele. Prawie na ostatnią chwilę.

Dziewczyny, trochę mnie nie było i dlatego nie odpisywałam ale już zaczynam nadrabiać zaległości Byłam na wyjeździe i przywiozłam nowe pomysły Dobrze, że już zima idzie

Ola tworzy coraz piękniejsze kartki i pudełeczka I wiesz, Olu, za każdym razem jak pokazujesz coś nowego to się zastanawiam czy to ręce mogą stworzyć takie cudeńka
Jeśli chodzi o żywicę , to mojej już mało zostało i kombinuję jak ją zużyć w tym chłodzie bo w głowie mam nowe pomysły. Moje wisiorki poszły do galerii i do Austrii. jak się coś sprzeda to kupię drugą żywicę

AniaH - w życiu nie pomyślałam, żeby zrobić jakiś "kursik" bo to co robię wydaje mi się takie proste Ale jeśli masz problemy to śmiało pytaj. Próbuj to na pewno Ci się uda Ja jak zaczynałam z żywicą, to na początku byłam załamana, że nic mi nie wychodzi ale wreszcie odkryłam wszystkie tajemnice. W necie jest sporo filmików. Na pewno będę jeszcze robiła jakieś butelki bo nalewki mam w słoiku, więc postaram się zrobić więcej zdjęć i może trochę opisać.

Ponieważ ten interesujący wątek się zastał, może takie zimowe poduchy go ożywią

Uszyte ze swetra. Sweter był rozciągnięty w szerz, więc wyszły 2 szt.



zapinane są na zamek a do uszycia wystarczyła zwykła maszyna, nawet nie rozłożyłam owerloka. Boki obszyłam zygzakiem. Pewnie w każdej szafie znajdzie się jakiś mało używany sweterek

Ewa, dziękuję ślicznie. Bardzo ważne dla mnie są pochwały (hihi, próżność przemawia), ale poważniej, to motywuje mnie do pokonywania trudności i pcha do nowego ...
Jeśli chodzi o żywicę, to jakoś nie mogę się do niej zabrać. Musi poczekać na wolną chwilę, tylko kiedy to nastąpi... nie wiem. Rusza moja pracownia ceramiczna. Będę miała dodatkową zabawę. Na szkło też bym chciała iść ... Oj ta doba jakoś mało elastyczna.

Pięknie wyszły te jasieczki. Pewnie miło się do nich przytulić. Dostały drugie piękne życie

Dzisiaj wygospodarowałam trochę czasu na kartkowanie. Taki mały hurcik. Może już motyw ramek się znudził, ale w tym roku będę go eksploatowała do znudzenia

Olu, a jak ty robisz te kartki? Skąd bierzesz te choineczki, ozdobne ramki (kupujesz gotowe czy sama je jakoś wycinasz)?

Krysiu, te tak zwane scrapki lub bardziej po polsku wycinanki, sama wycinam, ale wykrojnikami . Do tego celu trzeba się zaopatrzeć w maszynkę tnąco wytłaczającą. Są różne rodzaje (firmy i ceny oraz formaty )Do tego dokupuje się wykrojniki, papiery ozdobne , dodatki i do dzieła Nie ukrywam , że taka zabawa jest kosztowna, ale rozłożona w czasie i dająca wiele radości. Można też na początek kupić same wycinanki od prywatnych osób. Na FB są grupy poświęcone również scrapkom. Jak będzieś zainteresowana, to podeślę Ci link na pw.

A teraz moje dzisiejsze karteczki








Miłej niedzieli

Aleksandra wrote:
Byłabym.

Piękne kartki ale tak jak napisałaś, zebrać cały sprzęt to dosyć droga inwestycja Ja teraz zainspirowana warsztatami z decoupage zainwestowałam w tym kierunku. Kupiłąm stemple i lakier dający efekt szkła. Już nie mogę się doczekać przesyłki

Z darów lasu i ogrodu wyczarowałam w prezencie stroik. Materiału trochę zostało więc zrobię drugi Tym razem na moje drzwi

podstawa powstała z pędów winobluszczu:

który obłożyłam mchem.

A na to nitką "na okrętkę" przymocowałam ozdoby:


I wyszedł taki stroik:


Jedynym sztucznym elementem jest pomarańczowa kokarda

Krysiu, zaraz dam znać na pw

Bardzo przepraszam , że czasem nie odpisuję na pw.... po prostu jakoś nie mam nawyku zaglądania do poczty. Proszę zatem w tym wątku o informację, że taką pocztę mam w skrzynce A odpowiem najszybciej jak to tylko możliwe

Ewa, cudowne takie naturalne wianuszki. Ja nie mam talentu w tym kierunku. Lubię zatem podziwiać prace innych
Do decku podchodzę już kilka razy. Zrobiłam zapas serwetek, farbę emulsyjną, lakier bezbarwny, klej i jeszcze jakieś inne preparaty. Nawet jedną drewnianą skrzyneczkę już pomalowałam na biało i .... stanęło w miejscu. Za dużo pomysłów, za mało czasu .

Nie ma sprawy, ja też czasami znikam chwilowo z forum.

Olu, do wszystkiego trzeba "dojrzeć" Moje prace też czasami długo czekają na zmiłowanie i dokończenie Kiedyś złapiesz natchnienie i skończysz. Może jak zrobisz już wszystkie świąteczne karteczki

Jak skończę karteczki hahaha . Ja z karteczkami jakoś ostatnio nie kończę . Nie przewiduję takiej opcji Jutro mam zajęcia w pracowni ceramicznej i glina znowu powróci do łask. Decu musi jeszcze dłuuugo poczekać..
A tymczasem jeszcze jedna karteczka świąteczna

Olu, a może jednak się skusisz? Można fajne prezenty świąteczne samemu zrobić

Na tych warsztatach o któych pisałam zrobiłam taką świeczkę:




Teraz czekam na stempelki. Podobno już wysłane

Oj nie kuś Ewa, nie kuś Takie świece byłyby także fajnym prezentem świątecznym Pomyślę . Ładnie wyszła. A te półperełki nie będą kopcić przy spalaniu świecy ? Ewentualnie można wcześniej zareagować

Czy perełki będą kopcić pojęcia nie mam ale ładnie wyglądają

A w ogóle czy to ktoś będzie miał sumienie spalić takie dzieło sztuki ?

Robiłam kiedyś taką ozdobną świecę dla koleżanki i zrobiłam ją tak, że miała wydrążony otwór, w którym idealnie się mieścił podgrzewacz. Założenie było takie, że pali się tylko podgrzewacz a cała ozdobna świeca zostaje. Nie wiem czy to się srawdziło czy podgrzewacz nie wtapiał się głębiej w świecę. Będę musiała zapytać.

O, właśnie. Taka śliczna świeca z wydrążonym środkiem. Genialny pomysł

Poprosiłam koleżankę o zdjęcia tej świecy. Okazało się, że patent z wydrążonym środkiem jak najbardziej się sprawdza Świeca była używana i nic nie straciła przez palenie- wosk świecy się nie topi, dziura się nie powiększyła. Wszystko działa jak trzeba