Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo fajne i pomysłowe rozwiązanie! A świeca cały czas jak nowa

Świetnie taka świeca się prezentuje. Praca nie idzie z dymem I może cieszyć oczy przez wiele lat. Czy taką wydrążonoą świecę jako pół fabrykat można kupić, czy trzeba samodzielnie takie zagłębienie wytopić ?
Iwonko, dziękujemy

A ja ciągle świątecznie. Już jednak na końcówce

I znowu kolejna porcja kartek Tylu masz znajomych czy w celach zarobkowych je wyrabiasz Olu ?

Jeśli chodzi o świeczkę to ja tą dziurę wydłubałam sama. Nożem. Nie widziałam nigdzie w sprzedaży takich. Co to by był za interes dla sprzedającego taka niezniszalna świeczka? Nic by nie zarabiał

Zrobiłam sobie mały stroik jesienny na drzwi.

Ewa, ja dopiero mam 25 kartek. To już taki hurt ? Wszystkie kartki do mojej i męża rodziny, moich koleżanek i wspólnych znajomych oraz już nielicznych mamy przyjaciółek. Kontakty i tak w ostatnich latach ulegają rozluźnieniom. Chcę przynajmniej w okresie świąt powysyłać kilka ciepłych słów z życzeniami do rodzin i znajomych. Przynajmniej w ten sposób podtrzymać więzi ... Mam jeszcze w planach dorobić kilka karteczek dla długo współpracujących z mężem firm (osób prywatnych). Przecież tam się też kryją żywi ludzie. Myślę, że odrobina empatii nikomu nie zaszkodzi A poza tym , karteczkowanie daje mi wiele radości

Powtarzam się, ale pomysł ze świeczką jest pierwsza klasa
Stroik jesienny także godny pochwał i naśladowania. Jeżeli uda mi się dzisiaj przed zmrokiem coś godnego pokazania sklecić, to też wstawię foto.

Olu, dużo masz znajomych Ja wysyłam tylko kilka kartek papierowych, reszta "leci" mailem No cóż nasze dzieci to pewnie tylko maile będą wysyłać. Świat idzie z postępem a gdzieś po drodze gubi się bliskość i uczucie... Takie czasy nastały

Dzisiaj grabiłam liście i zrywałam jabłka. Na twórczość czasu nie było ale mam niedokończony obraz "po numerach" z zeszłego roku i planuję się za niego zabrać, tylko jakoś nie ma kiedy

Z ciekawością czekam na Twoje jesienne dzieło

Olu,zgadzam się z Tobą, że wysyłanie kartek pocztą ma swój "klimat". A dostanie takiej ręcznie robionej kartki to podwójna radość.
Ja raz w roku, właśnie na Boże Narodzenie wysyłam karki do klientów.
Kiedyś zbierałam wszystkie karki,które dostawałam od znajomych: na urodziny, imieniny,święta, z wakacji. Uzbierał się mały stosik i pewnego dnia wszystko wyrzuciłam- sama nie wiem dlaczego

Aniu, na te otrzymane karteczki trzeba zagospodarować pudełko po butach. Najlepiej jeszcze umieścić przegródki z uwidocznionym rocznikiem. Moja mama składa kartki i nieraz siedzi i sobie podczytuje Ma co prawda swoje lata i już czas na wspominki, ale ma ten swój mały świat z przeszłości:-) Zdaję sobie sprawę, że niektórzy moje karteczki też po świętach wyrzucają, ale kilka osób chwali się, że je zachowuje. Jestem dumna i szczęśliwa

Ewa, no i nie udało mi się zrobić wieńca Dzień tak szybko przeleciał i trzeba było grobami się zająć. Pamięć też należy oddać Tym , którzy odeszli ... Może w przyszłym roku zrobię stroik na groby .
Dzisiaj podliczyłam kartki i okazuje się , że mam 26 szt i nie mogąć się powstrzymać z wypróbowaniem nowego wykrojnika, zrobiłam kolejną


Już dwudziesta siódma

Aleksandra wrote:
Wykrojnik całkiem zgrabniutki
Wiem jak się czujesz, bo ja już robienia bombek nie mogę się doczekać. Ale obiecałam sobie, że dopiero jak porobię i wysprzątam wszystko. Pewnie jeszcze z tydzień

A stroików na drzwi wejściowe nie robisz? Niedługo jesienny trzeba będzie wymienić na świąteczny

Cześć dziewczyny
Pora pochwalić się obrazem malowanym "po numerach" Kupiłam 2 szt jeden dla mnie drugi dla córki, w zeszłym roku Wreszcie doczekały się skończenia

Tak wyglądał pomalowany wg wskazówek:


a tak po poprawkach, zdjęcie robiłam wieczorem i wyszło mało ostre


A to drugi obrazek:


Oba już wiszą na ścianach

Fantastyczne oba: czyli ten z kotkiem i po poprawkach. Fiu,fiu,fiu, niezły talent w łapkach!

Moje bombowe początki , jeszcze nie skończone

Kerstin , malowanie po numerach nie jest takie trudne. Sama w życiu bym tak nie namalowała

Aszka -- ślicznie Ci wyszły bombki. Ja za swoje jeszcze się nie wzięłam

Dziewczyny, nie mówcie, że nic nie tworzycie jak za oknem zimno i leje

Mi się udało dostać na warsztaty i oto kolejne warsztatowe wytwory:
słoik na świąteczne pierniczki







a taki słoik zrobiłam sobie na suszone grzyby:



i świeczka na święta:

Wow
Jestem pod wrażeniem, szczególnie słoika na pierniki.
Trudno było zrobić takie cudo ?

Jak się wie jak i do tego wszystko Ci wytłumaczą a materiały wyłożą na stół to bardzo łatwo Ale pomimo "prowadzenia za rączkę i podania na talerzu" materiałów. Zrobienie takiego "cuda" trwa 3,5 godziny. Ale za to ile radości

Kolejna do kolekcji zrobionych, w sumie to prezent. Jak myślicie będzie się podobać

Jasne, że będzie się podobać. Pięknie wyszła i takie wesołe kolory wybrałeś

Dawno nie robiłem i trochę wyszedłem z wprawy Ewo, dziękuje za pochwałę