Forum Ogrodnicze Oaza

Z wielką radością pokażę moich najcudowniejszych przyjaciół

AISZA - "wycofana" suczka. Nikt nie chciał jej zaadoptować ze względu na wielką nieufność jaką ma do człowieka.
U nas jest 3 rok i na temat "wycofania" na jej podstawie mogłabym napisać pracę naukową

BERTA - owczarka długowłosa z metryką.
Nieustanne ADHD częste konflikty z AISZĄ

To na razie tylko cztery łapki a gdzie pozostałe 16?
U mnie też było 20 psich łapek, teraz jest 16, za to kocich policzyć nie sposób
Czekam na kolejne łapki

OK jest już osiem

BARY - owczarek niemiecki z uciętym językiem
Ze względu na wyrządzoną mu krzywdę ma wielkie problemy z jedzeniem.
Wykształcił sobie umiejętność picia i jedzenia w fantastyczny sposób ,bo chęć życia jest silniejsza niż wszystko inne.
Bardzo zaborczy o ludzkie uczucia, w stadzie jest ALFĄ

AZOREK - mieszaniec, który pierwsze swoje pół roku spędził u starszego rolnika ( przeżył tam gehennę ) a następne pół roku w zamkniętej hali z dwoma innymi pieskami. Jak o nich usłyszałam,w kilka minut znalazłam to pomieszczenie, dotarłam do osoby od kłódki z tej hali i zabrałam. Azorek został ze mną, 2 pozostałe w szczęśliwych innych domach Miał trudny początek zaaklimatyzowania się z czterema moimi psinami. Na szczęście szybciutko lody zostały przełamane a Azorek śpi ze mną i nie opuszcza ani na krok

Aniu, ogromnie się cieszę mogac poznać Twoje ONki. To wspaniałe, powaźne psy, nie takie szaławiły, jak moje.
Temat wycofaków dobrze mi znany, szczęściem nie u domowych, ale beagle hodowane przez wstrętnych pseuduchów np. W betonowym silosie albo kojcu dla świń często "uciekają wgłab".
Czekam na więcej

LAKUŚ - prawdziwy szczęściarz, bo nie miał złych przeżyć
Jest synem suczki poprzednich właścicieli mojego obecnego domu.
Laki wiecznie gdzieś ucieka a tutaj błogo śpi po wielogodzinnej eskapadzie.

Wczoraj szukały kreta - orne pole przekształciłam na wybieg dla nich.

Aniu, wspaniały zwierzyniec, cudowne psiaki!
Część z nich po przejściach - miały wielkie szczęście, że znalazły taki dobry dom
Jak widzę, to duże pieski - nie wchodzą sobie w drogę? Ja mam tylko dwa, ale czasami dochodzi do starć Tyle, że to maluszki...

W stodole szuka Aisza ochłody - daje się fotografować a nawet pozuje wycofanie odchodzi w siną dal ...



Bary lubi się ocierać o żywotniki

Aniu, "dobra" w Twoim nicku pasuje do Ciebie. Masz ogromne serce i wiele w nim miłości

Jak się cieszę,że zajrzeliście do mojego kochanego zwierzyńca
Aniu - trzeba mieć nadprzyrodzoną chyba moc aby spokojnie wyprowadzić na prostą wycofanego pieska. To co robią ludzie zostawiam bez komentarza, bo oszczędzam moje zdrowie dla moich bliskich ( wszystkich .
Dala - panuję nad nimi, Bary to Alfa wśród nich a ponad Barym ja Najczęściej dochodzi do nawet groźnych spięć miedzy 2 suczkami ( Berta- Aisza ).
Aisza jest po sterylizacji ,natomiast Berta czeka na nią i na pewno będzie łagodniejsza. To są duże, ogromne psy z charakterem - pasują do mojego
Tilia - jest 20 łapek na 100%. Może będzie więcej ? przypuszczam ,że tak...

Całe życie mam zwierzaki. Były i kotki i ptactwo i wszystko co można przynieść do domu
Synowie robią to samo co ja - z czego cieszę się najbardziej na świecie. Nauka nie poszła w las...

Marysiu 80 - Aniu - dziękuję to po prostu taki charakter, geny od mamy ( 99 % )nick stąd,że muzyka to następna moja miłość...

Aniu - naprawdę jesteś "dobra nutą", wiem, ze kochasz swoje ogoniaste - ale doskonale sobie zdaję sprawę, ile pracy, nie mówiąc o przyziemnych finansach kosztuje wyprowadzenie na prostą psa po traumatycznych przejściach. Moja Cytrynka nie doświadczyła aż takiego zła, a i tak właściwie dopiero teraz, po półtora roku, zmory powoli, powoli znikają.
Co do wycofaków - stowarzyszenia pracujące z beaglami z "historią" i szukające im domów maja naprawdę wiele, bardzo wiele sukcesów. Nie, nie stowarzyszenia - poszczególni, ofiarni i pełni miłości Ludzie. Jeśli temat Cie ciekawi, wejdź na nasze forum e-beagle i zajrzyj do Szczęśliwych Zakończeń. Np. TU znajdziesz historie Caro, który wraz z sunia odebrana pseuduchowi przeszedł drogę od wmontowania w wnętrze szaf do radosnych szaleństw. Dodam, ze ich opiekunka i obecna Pani przez długi czas po prostu spędzała czas z psami pod łóżkiem.
Aniu - pozwól, że wyrażę swój wielki szacunek dla Ciebie za to, co robisz. Choć wiem, że robisz to nie dla internetowych oklasków.

Aniu - pracy tak dużo,że jednym z moich marzeń jest wydłużenie dnia o parę godzin. Po raz pierwszy w życiu opowiedziałam ich historię publicznie, a czytając Twoje ciepłe słowa po prostu się zarumieniłam i serce szybciej zabiło
Moja mama działała na podobnej zasadzie, ale mieszkanie było w bloku i 2 pieski to był na tamte czasy ewenement. Dużo by opowiadać tych smutnych psich historii, które w ciągu ostatnich 30 lat przerobiłam. I jakoś tak działo się to wszystko przypadkowo. Np. 27 lat temu przechodziłam przypadkiem przez pewne osiedle domków jednorodzinnych i na jednej z posesji zauważyłam wycieńczonego psa. Furtka zamknięta na cztery spusty więc pukam do sąsiadów i pytam o tego psa i właścicieli. Dodam,że była bardzo mroźna zima. Sąsiedzi zaskoczeni,że można pytać o obcego psa po dłuższej chwili powiedzieli,że ta psina po prostu pilnuje tego domu a właściciele tam nie mieszkają. Był tak chudy i tak słaby, że nie miał siły stać na własnych nogach. Oznajmiłam im,że go zabieram a oni MUSZĄ mi pomóc - przeskoczyłam przez to ogrodzenie - oni po 2 str. go odebrali i zabrałam do domu. To była suczka, dłuuugo żyła a zmarła w noc sylwestrową. Wystrzał petardy na klatce schodowej ( przy naszych drzwiach ) doprowadził do wylewu - zawsze bała się hałasu. Aisza też się boi i zabezpieczona jestem po tamtym incydencie dla niej w środki uspokajające.
Przepraszam,że tak się rozpisałam - ale największym moim marzeniem jest podniesienie ludzkiej świadomości,że zwierzęta czują, przeżywają i rozumieją co się wokół nich dzieje. Może ktoś kto tutaj zajrzy spojrzy jednocześnie wgłąb siebie ?

EDIT: przeczytam Aniu z wielką radością te historie

No pięknie, pięknie Aniu, otworzyłaś ogrodowy i zamknęłaś , do psiaczków Twoich będę zaglądać, a Ty zaglądnij czasem do nas, na wspólny forumkowy wątek, tutaj forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...ennym-stole?start=54
Miłego dnia

A co tam słychać u futrzastych? Obiecałaś wrzucić czasem fotki i...nic