TEMAT: Nasze koty 2

Nasze koty 2 01 Kwi 2022 10:12 #798837

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
A moja gadzina Skarpetka poszła w długą tydzień temu. Mam nadzieję, że wróci . W zeszłym roku przyszła po 5 dniach . Oczywiście objechałam jej tereny , powołałam , może czort zlituje się i wróci bo jej Pancio bardzo cierpi .
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala


Zielone okna z estimeble.pl

Nasze koty 2 01 Kwi 2022 11:27 #798845

  • Lilith
  • Lilith's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 943
  • Otrzymane dziękuję: 3171
A jest chociaż wysterylizowana? Jeśli nic jej złego nei spotka to wróci... Kiedyś miałam koty wychodzące, umierały pod kołami samochodów, nie wracały, zatrute (wiele roślin jest dla nich trujące). Teraz mam niewychodzące, krzywda się im nie dzieje, a i zdrowsze, bo niczym się nei zarażą.

PS. Trzymam mocno kciuki by wróciła.
Ostatnio zmieniany: 01 Kwi 2022 12:07 przez Lilith.
Za tę wiadomość podziękował(a): Miragoral

Nasze koty 2 01 Kwi 2022 14:20 #798866

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Wszystkie moje dziewczyny są wysterylizowane . :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala, Bobka

Nasze koty 2 01 Kwi 2022 14:30 #798868

  • Zefirka
  • Zefirka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 863
  • Otrzymane dziękuję: 1652
Ja mam tylko koty wychodzące i żyją po kilkanaście lat. Raczej nie mogłabym trzymać ich zawsze w domu, bo to wiązałoby się z wiecznie zamkniętym oknem, co jest nie do pomyślenia. Co do trujących roślin - myślę, że takie koty omijają. Chyba to mają w genach, podobnie jak i inne zwierzęta (kiedyś zauważyłam na przystajennym pastwisku jedną, jedyną roślinę, której konie nie tknęły - reszta była do gołej ziemi wyjedzona - tą rośliną był lulek czarny). Koty raczej trują się złapanymi podtrutymi myszami, czy jakąś trutką wystawioną przez kogoś, na szczury, łaski, obce koty...
Wiedźmowata
Za tę wiadomość podziękował(a): mymysteryy, Babcia Ala, Bobka, renons

Nasze koty 2 01 Kwi 2022 14:48 #798872

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Moich też zamknąć nie mogę. Mieszkamy na dużym gospodarstwie, pełnym zieleni i terenu do zwiedzania przez kocice. Problem mam tylko w okresie tzw. marcowania kiedy w Skarpetce buzują hormony . Ona zresztą bardziej przypomina psa niż kota zachowaniem . Nawet dziwnie miauczy :devil1:
Za tę wiadomość podziękował(a): mymysteryy, Babcia Ala, Bobka

Nasze koty 2 01 Kwi 2022 14:51 #798873

  • newrom
  • newrom's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1345
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Sprawdź u somsiada, może kota na sznurku u siebie w niewoli trzyma! (Sami swoi) ;-)
Za tę wiadomość podziękował(a): mymysteryy, Kasionek, Babcia Ala

Nasze koty 2 01 Kwi 2022 15:27 #798883

  • Lilith
  • Lilith's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 943
  • Otrzymane dziękuję: 3171
Od czego są zabezpieczenia okien i balkonów? :) Nie mogłabym narazić przyjaciela na niebezpieczeństwo, tym bardziej, że ulice ruchliwe jak to w mieście. Jak kiedyś wychodziły to ginęły bardzo młodo, nawet 5-7 lat nie dozywały. Z kotów od sąsiadów co tu chodzą to tak faktycznie tylko jedna wysterylizowana kotka jest w starszym wieku. Tak to pojawiają się młode koty, a po 2-3 latach już ich nie widać :( A wbrew stereotypom kotom niewychodzącym krzywda się nie dzieje. Moja to nawet nie wie co to pchły.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek

Nasze koty 2 01 Kwi 2022 16:30 #798895

  • Zefirka
  • Zefirka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 863
  • Otrzymane dziękuję: 1652
Moje koty to są "znajdki" - zażyły swobody i utrzymanie ich w zamknięciu byłoby dla nich więzieniem. Rysia, gdy nie może wyjść drapie do skutku drzwi. Nie da się wytrzymać.
Wiedźmowata
Za tę wiadomość podziękował(a): mymysteryy, Babcia Ala, Bobka

Nasze koty 2 02 Kwi 2022 00:43 #798933

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6244
  • Otrzymane dziękuję: 29342
Skoro stworzyliśmy świat, który jest niebezpieczny dla zwierząt, to teraz dla ich dobra będziemy je więzić? To absurd, może skoncentrujmy się na tworzeniu bardziej przyjaznego świata dla wszystkich, zamiast w imię dziwnie pojętego dobra, zakładać wszystkim "kajdany". Jeże też zamkniemy, otoczymy teren drutem kolczastym, pastuchem elektrycznym? To co ,dzieci też nie będziemy wypuszczać na dwór, bo tam niebezpiecznie: ruch samochodowy, gwałciciele, zarazki i bakterie, pyłki i inne świństwa. Dochodzimy do krawędzi absurdu. Skupmy się na tworzeniu otoczenia przyjaznego wszystkim: "... nie mniej niż drzewa i gwiazdy masz prawo być tutaj...".
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): jolifleur, mymysteryy, Łatka, Zefirka, Bobka

Nasze koty 2 02 Kwi 2022 08:24 #798954

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2267
  • Otrzymane dziękuję: 10943
Mój też jest wychodzący. Gdyby nie był, to chyba musiałabym po nocach nie spać i się z nim bawić :crazy: . Jest wykastrowany, a i tak go ciągnie na dwór. Natury nie oszukasz.
Podobnie, jak u Zefirki skropie w drzwi, jak chce wyjść. Chociaż mam wrażenie, że nie chodzi daleko. Ilekroć się wyjdzie na podwórko, to on się materializuje.
Za tę wiadomość podziękował(a): mymysteryy, Zefirka, Babcia Ala

Nasze koty 2 02 Kwi 2022 11:34 #798977

  • renons
  • renons's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 772
  • Otrzymane dziękuję: 1975
Babcia Ala wrote:
Skoro stworzyliśmy świat, który jest niebezpieczny dla zwierząt, to teraz dla ich dobra będziemy je więzić? To absurd, może skoncentrujmy się na tworzeniu bardziej przyjaznego świata dla wszystkich, zamiast w imię dziwnie pojętego dobra, zakładać wszystkim "kajdany". Jeże też zamkniemy, otoczymy teren drutem kolczastym, pastuchem elektrycznym? To co ,dzieci też nie będziemy wypuszczać na dwór, bo tam niebezpiecznie: ruch samochodowy, gwałciciele, zarazki i bakterie, pyłki i inne świństwa. Dochodzimy do krawędzi absurdu. Skupmy się na tworzeniu otoczenia przyjaznego wszystkim: "... nie mniej niż drzewa i gwiazdy masz prawo być tutaj...".


Odpowiedzialność... jeśli bierze się na wychowanie jakieś zwierzę to bierze się też za nie odpowiedzialność.
Może pozwól innym dobierać takie środki bezpieczeństwa, jakie uznają za adekwatne do sytuacji w jakiej żyją, zamiast epatować absurdami.
Niektórzy mieszkają w miastach na którymś tam piętrze...
Pewnie masz dla nich jakiś pomysł lub propozycję... na zrywanie "kajdan"?

Hipokryzja... Wypuszczać koty!... a psy?... a inne domowe zwierzaki?... wartościowanie na lepsze i gorsze zwierzęta?
Jeże (nie wiem skąd Ci się wzięły, bo przecież nie o tym była dyskusja... podobnie jak dzieci, gwałciciele i zarazki?) chcesz bez drutów i ogrodzeń tak jakby ktoś chciał je pacyfikować... a co poradzisz posiadającym krówki i świnki?... uwolnić?... chlewnie, obory i rzeźnie zburzyć?... tylko, skądś to mięsko się bierze na naszych talerzach.
A wracając do meritum, gwoli wyjaśnienia jak to jest u mnie...
Psy, poza ogrodzeniem w miejscach ogólnodostępnych zawsze na smyczy...
Kocury natomiast wychodziły od zawsze, gdzie i kiedy chciały... zginęły dwa... mieszaniec, po ojcu żbiku... Ferbi (6lat), który jak szedł to wilczur schodził mu z drogi... oraz Carlos vel Kubuś(14lat) wiekowy dachowiec, a z umaszczenia Bombay... pieszczochy jak wszystkie nasze zwierzaki.
Oba pewno potrącone przez sąsiadów bo ulica trochę z boku.
Pozostałe nasze zwierzęta żegnaliśmy po różnych chorobach (w różnym wieku)... czasami skracając ich cierpienia... płakaliśmy po każdym.
Nie potrafię powiedzieć co lepsze/gorsze... i dla kogo.

Skupmy się na tworzeniu otoczenia przyjaznego wszystkim - tak, pod tym się podpisuję.
Życzę miłego dnia... Jędruś ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): Lilith, mymysteryy, MARRY, Babcia Ala

Nasze koty 2 02 Kwi 2022 12:20 #798983

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6244
  • Otrzymane dziękuję: 29342
Napiszę tylko: jeże giną pod kołami samochodów w takich ilościach, że grozi im wyginięcie, choć na Ziemi żyją od 65 mln lat, a niektórzy rozjeżdżają je celowo. Jeśli chodzi o resztę, to co napisałeś, to zbyt dosłownie zrozumiałeś mój wpis, pisałam trochę w przenośni, bo co zrobić z jeżami aby nie ginęły na drogach - ogrodzić? Psy bez smyczy, to zagoniona zwierzyna leśna, ale psy jednak wychodzą na zewnątrz, a mięso bydła wychodzącego na pastwisko jest lepsze w smaku, niż tego stojącego od urodzenia tylko w oborze, czyż nie tak ? Nawiązywałam do wpisu uzasadnienia dla nie wypuszczania kotów, bo to samo uzasadnienie można zastosować w wielu sytuacjach. Pozostaje jeszcze wyprowadzanie kotów na smyczy, tylko one się tego nie domagają tak jak psy. Koty nie wychodzące, to ostatnio silny trend w wielu stowarzyszeniach zajmujących się tematyką zwierząt.

Ptaszki w klatce Ignacy Krasicki
«Czegoż płaczesz? — staremu mówił czyżyk młody —
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody».
«Tyś w niej zrodzon — rzekł stary — przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce — i dlatego płaczę».

Skupmy się na tworzeniu otoczenia przyjaznego wszystkim - tak, pod tym się podpisuję. Dziękuję

Człowiek tworząc otoczenie raczej myśli o swojej wygodzie, nie licząc się z innymi stworzeniami, a można to choć odrobinę lepiej urządzić, tylko trzeba o tych innych istotach - nawet tych w naszym pojęciu złych - myśleć jak o pełnoprawnych mieszkańcach naszej planety. One sobie bez nas dadzą rady, my bez nich nie, choć niektórym wydaje się zgoła inaczej.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 02 Kwi 2022 12:37 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): jolifleur, mymysteryy, MARRY, Szafirek, renons

Nasze koty 2 02 Kwi 2022 17:29 #799024

  • renons
  • renons's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 772
  • Otrzymane dziękuję: 1975
Alu

Przeczytałem gdzieś, że chcąc zmienić podejście ludzi do zwierząt, wszystkie fermy i rzeźnie powinny być ze szkła.
To na początek... a droga jest długa.
Życzę miłego dnia... Jędruś ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Nasze koty 2 03 Kwi 2022 08:37 #799070

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 21353
Z perspektywy pożaru domu uważam, że koty powinny być wychodzące.
Nie piszę o miejskich kotach blokowych, to inna bajka.

Moje koty były wychodzące, z tym że na noc, na dzień wracały. Nie po to karmiłam ptaki, aby koty miały "szwedzki stół". Jedynym kotem niewychodzącym i to z własnej woli była Lili. Jak wyszła to nie potrafiła wrócić. Siedziała gdzieś w budynku gospodarczym i po 2-3 dniach jak zgłodniała dawała się złapać i przynieść do domu.

Niestety była, bo nie przeżyła pożaru. Nie potrafiła wyjść, nie widziała jak. Schowała się pod łóżko. Albo zabił ją czad, albo serce nie wytrzymało akcji gaśniczej. Pod łóżkiem miała największe szanse, bo ogień tam nie dotarł. Strażacy zdążyli. O ironio losu przetrwały tam moje stare, wełniane skarpetki do cerowania i ze 3 m kw boazerii...

Niestety nie dałam rady kotów wyłapać - uciekły mi po drabinie na już płonące poddasze. Krówek wiedział jak wyjść - uratował się sam. Jak się cieszyłam. Miałam nadzieję, że Lili też się udało...
Za tę wiadomość podziękował(a): jolifleur, mymysteryy, Łatka, Kasionek, koma, MARRY, Szafirek, Bea612, Babcia Ala, renons

Nasze koty 2 03 Kwi 2022 10:55 #799091

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2267
  • Otrzymane dziękuję: 10943
Myślałam ostatnio o Lili, czy się udało ją uratować. Bardzo mi przykro .....
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Babcia Ala

Nasze koty 2 04 Kwi 2022 11:02 #799202

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Smutne są takie historie :(
Szkoda każdego życia. Ja to nawet tych myszy co kot złapie żałuję. Głupio ktoś ten świat urządził, że jedno musi zjadać drugie, żeby żyć.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bea612, Babcia Ala

Nasze koty 2 04 Kwi 2022 11:20 #799205

  • Bea612
  • Bea612's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1183
  • Otrzymane dziękuję: 4636
Też mi strasznie przykro, Małgosiu :kiss3: nie powiem nic nowego, że miałam nadzieję na uratowanie Koteczki.
Ani wiek, ani rozum nie uchronił przed płaczem...Mam to samo co Ewa- żal mi każdego życia.
Zielono mi i kwietnie
Pozdrawiam
Beata
Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2022 11:22 przez Bea612.
Za tę wiadomość podziękował(a): jolifleur, CHI, Babcia Ala

Nasze koty 2 04 Kwi 2022 14:58 #799238

  • Lilith
  • Lilith's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 943
  • Otrzymane dziękuję: 3171
Szkoda kotki, ale pożary zdażaja się ow iele rzadziej niż np śmierć pod kołami samochodu.

Też kiedyś myślałam, że koty powinny być wychodzące. Ale uświadomił mi, że nie weterynarz, bardzo mądry człowiek, szkolony w Belgii. Kot w Poolsce nie jest w swoim bnaturalnym środowisku. Nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy wypuszczać psa czy kota na dwór - jak juz to tylko smycz (tak koty też można na smyczy wyprowadzać). Na dłuższą metę żaden nie dożyje starszego wieku, a posesji nie ogrodzisz by kot nie uciekł. Tak samo jak nie wyobrażam sobie karmić kota byle czym czy go nei wysterylizować. Zresztą juz sama umowa adopcyjna wyklucza wypuszczanie kota na dwór, wyklucza brak sterylizacje, tak jak trzeba pilnować szczepień itd.


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.424 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum