Forum Ogrodnicze Oaza

Będzie kolejna zgaduj zgadula bo sama nie potrafię ogarnąć ale póki co...
Makolągwa

Zaganiacz

A trzeci okaz cóż zaś ? Pomoże ktoś

Hmm... szkoda, że nie widać dzióbka. Stawiałabym na krzyżodzioba świerkowego Samiec.
ptaki.info/krzy%C5%BCodzi%C3%B3b_%C5%9Bw...UZjbr1-0Ppct7W6Z-pus

Było ich kilka , ten najbliżej, wyglądały cudnie stałam i się gapiłam aż w końcu oprzytomniałam i biegiem po aparat. Udało mi się zrobić tylko to zdjęcie a potem odleciały. Widziałam je jeszcze nie raz ale nie było okazji do focenia a co do dziobu przyznam szczerze , że nie pamiętam Aniu, dzięki za pomoc spiszę sobie , przynajmniej będę mogła na czymś się wesprzeć.

Tego poniżej gościa też nie znam . Zdjęcie nie za dobrej jakości ale mam z nim kilka filmików, jak już komóra wróci to wgram .

I goście majowi , wspominkowi
Karmnik od okna półtora metra a na nim , pod nim albo w nim, same fajne rzeczy.

Z wytęsknieniem czekam maja i takich widoków. Rodziny na tym karmniku się wychowały

Parę metrów w bok , na śliwce , mama z dzieciakami, też wychowane w ogrodzie.

I ja mogę tak bez końca ptactwa wszelakiego Ci u nas od groma

Faktycznie, niesamowity urodzaj na ptactwo wszelakie. No i zdolności do ich ustrzelenia obiektywem - podziwiam, tija

Dobrze poznaję na ostatnim zdjęciu rodzinkę dzięcioła zielonego ? O ile wiem, u nas bardzo nieliczny.

No, nadzwyczajne, dobrze że u Ciebie są , a u mnie jakaś zaraza musiała wygubić małe ptaszki, byłam wczoraj w ogrodzie, słoneczny dzień i cisza, nie słychać świergotu.

Z kwiatków przerzuciłam się na focenie owadów, uwielbiam tę drobnicę i ptaszków
Amlos- Aniu dziękuję za miłe słowo ptaszory na piechotę ganiają wokół domu, czasami nie wiem gdzie aparat skierować.
MARRY, oby nie zaraza . Może na chwilę zmieniły miejsce żerowania ? u mnie chwilowe przerwy w dostawie ptaszków też się zdarzają
A propos dzięcioła zielonego... Co roku kilka sztuk , nawet zimą przylatywały , gdzieś focia jest jak ogarnę w tłumie to wkleję a póki co...mama z dziećmi . W ogrodzie, wychowywała od maleńkiego

I wczorajsze Makolągwy. Udało się ustrzelić dwie w kupie to wielkie szczęście bo one strasznie ruchliwe

I wczorajszy Żuraw koło kurnika

A przy okazji...kijek do selfie czasami się przydać może do innego celu

I na razie wystarczy, bo mnie zaraz z forum przegonią co za dużo to nie zdrowo ponoć

Wow! A powiedz Tija czy Ty posiadasz, względnie żyją w pobliżu, kotki ?

Zdrowo, zdrowo...cuudne! Wklejaj jak najwięcej - prześliczne fotki i rzadko widywane z bliska gatunki ptaków
Nie tylko nikt nie przegoni, ale jeszcze pochwał udzieli


Zawsze bardzo chętnie obejrzymy i nieco pozazdrościmy... Jeśli tylko zechcesz się z nami podzielić

Na poniższej fotce widać dwa ancymony jeden na parapecie a drugiego zadek widoczny w ... karmniku

Kolejna stołówka też pod nadzorem

Także , ten tego... kotów sztuk 3 szkolone, uczone, z różnym skutkiem za to na pewno pilnowane. Kiedy rodzice uczą małe samodzielności, moje kochanie siedzi w domu a jeżeli idzie na dwór to pod szczególnym nadzorem. Przez zimę ani jeden ptaszek nie został złapany a setki ich koło domu stołówkowało się i koty nie siedziały w domu.
Amolos-Aniu dziękuję za miłe słowo zdjęcia w sumie robię dla siebie a jak się trafi możliwość podzielenia się to czemu nie

Już bliżej mi się nie dało

I słodziaki

Tija piękne zdjęcia robisz skrzydlatym, które szczególnie lubię i chołubię, nasycimy oczy i duszę dzięki Tobie. A jak ten kocur wlazł do tego karmnika, po tym chudym słupku?

A jednak masz kotełki! I jakie wyuczone...gratuluję zdolności treserskich
Sikorki też widuję jak bywam na ogrodzie - huśtają się na kulach tłuszczowych, które przed kotami umieszczam na końcówkach gałęzi dużych drzew.
Natomiast grubodzioba nie gościłam nigdy - tzn. nigdy nie widziałam podczas bytności na ogrodzie

Rozumiem, że kos 'uchwycony' zoomem ?

Babcia Ala ,miło mi bardzo czytać takie słowa, dziękuję O dziwo, niby zwykły dachowiec a wysoki i sprytny że hey. To był pierwszy wystawiony karmnik , za daleko , nie mogłam focić. Teraz mam przed samym oknem duży, stoi na dwóch kołkach i wyższy niż tamten a koteczek, na jeden i na drugi po prostu jak sprężynka , wskakuje , łapie się brzegu i włazi bez problemu Dla niego podskoczyć na półtora metra i złapać motyla to pestka

Amlos a ja w tym roku znaczy, tej zimy miałam problem z uchwyceniem Raniuszka, Kuklika i Pełzacza nad czym bardzo ubolewam Co zimę stali bywalcy a w tym z doskoku kiedy ja nieprzygotowana wrrr . Wiosna , będziemy inne podziwiać Co zaś się tyczy fotki kosa to...malusi zoomeczek nie zoom żarcie pod samym oknem wysypane, musiałam włazić na parapet by go sfocić bo zasłaniał
Kurna, miesiąc czekania na aparat a tak chciała bym pokazać, stada jaskółek które co roku robią u nas zloty w ogrodzie, to dopiero widok
No nic , będą dwa na K.
Kwiczoł

I Kopciuszek

Ech, nie każdemu jest dany tak bliski kontakt z naturą - Warmia ma szczególny urok pod tym względem . Nam mieszczuchom tego brakuje... ratujemy się więc chociaż namiastką w postaci ogrodów ciut za granicą miasta. Niestety nie na długo , cywilizacja dogania i depcze po piętach
Np. obok naszego RODu deweloper wybudował dość duże osiedle domków, coraz większy gwar za bramą i płotami, coraz więcej samochodów etc... A biedne zwierzęta - m.in. dziki i sarny żyjące tu od lat przeżywają traumę

Wracając do fotek... niesamowicie skoczny ten Twój kociak, a widok kota w karmniku niepowtarzalny Nie wszystkie to potrafią, chociaż syn też miał kiedyś takiego spryciarza... Dopiero jak sama zobaczyłam, uwierzyłam, że wybijał się z podłogi, uderzał łapkami o front szafy i wskakiwał na nią - a miała... 180cm ! Bywają takie kotełki-akrobaci

Kopciuszki i kosy widuję dość często na ogrodzie, a zdradź, co to za ptaszek ten kuklik, którego nie mogłaś 'ustrzelić'? Hmm... bo kuklik to bylina, o takim ptaku nie słyszałam. Kombinuję, że może chodzi o kulika , ale to z kolei wielki, brodzący ptak (?) Czyżby też u Ciebie bywał?

No to życzę szybkiego powrotu sprzętu fotograficznego, bo jak widać, jesteś nieźle 'uzbrojona' - aparatem telefonicznym z ręki, z pewnością tak udanych zdjęć nie zrobiłoby się.
I czekamy na jaskółki i inne

Literówka proszę Pani miał być Kowalik

Wracając do koteła to mój aparat, śpi w różnych dziwnych miejscach w domu np miska, zlew, pralka i oczywiście szafy. Wskakuje bez problemu , dokładnie tak jak opisałaś

Lustrzanka spakowana na dnie szafy, czeka na wiosnę . Wtedy koty na dworze, nie ma niebezpieczeństwa że przewrócą . Teraz robię Panasoniciem Lumixem , zdjęcia wychodzą różne w zależności od naświetlenia, od latających łapek Elki bo to przecież nie ma stabilizacji obrazu a to co w naprawie to telefon Huawei u którego siadła stabilizacja obrazu wrrrr. W nim robię podkłady muzyki, tnę filmy i takie tam różne. Najważniejsza dla mnie stabilizacja, jadąc samochodem robiłam super zdjęcia. Naprawa około 30 dni, dzisiaj dzwoniłam , jest na testach wiec sobie poczekam
Dzisiaj dzięciołka zostawię . Zdjęcie kiepskie ale filmiki z nim mam fajne , może kiedyś....

Stado szczygłów opanowało karmnik i inne ptaki muszą czekać na swoją kolej. Zdjęcie z lutego.

Wczorajsza zamieć do karmnika przywiodła gościa
Przemoczone biedaczysko, zziębnięte i głodne.

Tija ja ich mam na utrzymaniu około - szacuję - 70 sztuk. Do podobnego karmnika weszło ich 7 naraz.

Mam nadzieję że macie posadzone sporo winorośli żeby i latem i jesienią miały co jeść!

Winogrona zjadają kosy. "Moje" szpaki lojalne, za dokarmianie wiśnie nie ruszone do samego końca