TEMAT: Na wiejskim podwórku

Na wiejskim podwórku 22 Lis 2014 21:07 #315492

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Widzę, że takie zagotowywanie wody to żadne wielkie wydarzenie :wink4: Mnie w zasadzie piec również nie obchodzi, ale czasami zdarza mi się coś dorzucać. Jednak gdy woda się zagotowała, to obchodziło mnie to jednak i to bardzo :devil1:

Elu, lepiej późno niż wcale :happy4: ale spoko... ja zimą w góry się nie ruszam. Latem dostanę prawdopodobnie sanatorium. Wpisałam - góry. Gdzie dadzą tam pojadę, więc raczej inna górska eskapada w wakacje 2015 odpada. 3 tygodnie poza ogrodem - to będzie szok po powrocie. Już widzę te chwasty bujające się do pasa.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku


Zielone okna z estimeble.pl

Na wiejskim podwórku 22 Lis 2014 21:19 #315495

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
I okazuje się, że jesteśmy niewolnikami ..... ogrodu.
Ja to rozumiem, bo uropu jest ile jest i jeszcze wnuczek przyjeżdża tylko w wakacje i chcę z nim pobyć,
ale Tobie to aż szkoda tych wakacji.
Mąż praktycznie urlopu nie miewa, więc łapiemy na wyjazdy kilka dni łącznie z weekendem.
My mamy jednak znacznie bliżej w góry, teraz już jest autostrada od Krakowa do Rzeszowa - godzina 10 minut,
a do Rzeszowa już tylko ponad godzinę do nas :) . Kiedy dzieci studiowały to jechaliśmy pod 4 godzny.
Aha, na ciepłą wodę mamy solary (była akcja w całej gminie), wprawdzie żadna to pociecha w takie pochmurne dni,
ale jak jest słoneczko to żadnego pieca nie trzeba.
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie

Na wiejskim podwórku 22 Lis 2014 21:56 #315510

  • Ma Gorzatka
  • Ma Gorzatka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 894
  • Otrzymane dziękuję: 497
No gdzie tam w piwnicy?! U mnie w piwnicy to by się koza mogła zmieścić, co najwyżej. Piec mam w kotłowni, na tym samym poziomie, co cała ogrzewana powierzchnia.
A co Ty z tym: rozpalasz i wyjeżdżasz? Przysięgam, że latem jak rozpalam, to za godzinę idę się już myć i nigdzie nie wyjeżdżam.
A co do awaryjnego zasilania pompki, to rzeczywiście by się przydało, pewnie kiedyś się to zrobi, może przy nowym piecu, który chyba na wiosnę nastąpi, wraz z pożyczką w pracy i nagrodą jubileuszową.
(tymczasem przyszedł R. i wprowadzony w dyskusję, spytał, co ja znowu panikuję, że przecież to już przerabialiśmy i przecież mi już tłumaczył, że zimą w nocy przy zamkniętym piecu nie grozi temp. wyższa nić 90 stopni)

W każdym razie zima to czas, żeby się rozejrzeć za nowym piecem i potem szybko kupić, zanim pieniądze SIĘ rozpieprzą.

A solary to też i moje marzenie :)
Ostatnio zmieniany: 22 Lis 2014 21:59 przez Ma Gorzatka.

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 00:24 #315552

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
elsi wrote:
I okazuje się, że jesteśmy niewolnikami ..... ogrodu.
To jest chyba oczywiste, chyba w innym wypadku by nas tu nie było :tongue2:

Elu, a co to jest autostrada?? W naszej okolicy nic takiego nie istnieje! Do najbliższej autostrady mam ok 180km :lev:

Zimą ciepła woda i tak jest w gratisie z CO, a latem nie musisz prądu ciągnąć, super sprawa. U nas o takich inwestycjach nie słyszy się nawet w dalekiej przyszłości niestety.

Cóż... wypadałoby wreszcie coś ogrodowego wkleić, a ja nadal tkwię w październiku. Jeszcze wszystkich fot nie zbyłam :P Będzie krwiście

IMG_3196.jpg


IMG_3235.jpg


IMG_3240.jpg


IMG_3241.jpg


IMG_3243.jpg


IMG_3244.jpg
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Amarant, Adasiowa

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 00:32 #315554

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Ma Gorzatka wrote:
No gdzie tam w piwnicy?!
No popatrz!! A ja bym głowę dała, że w tej piwnicy co to do niej latałaś :supr3:

hmmm skoro nigdy nie wyjeżdżasz po rozpaleniu, to inna bajka. My niestety zostawiamy piec nie pilnowany dość często, bo przecież zimą chodzi na okrągło. No i jak się klapka podwiesi podczas naszej niebytności to dopiero będzie bal :placze:

A... właśnie... tak się zastanawiałam nad nagrodą jubileuszową. Zawsze była ostatnia na 30-lecie pracy, a co dalej?? Ile nam dadzą na 35, 40, 45 ??? Czy istnieją już jakieś debaty w tym temacie??
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 00:35 #315555

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
tissu wrote:
Pompa ciepła lub piec gazowy jest najlepszym rozwiązaniem na "dogrzewanie" na minimum. Pompa sporo droższa na początku :)
O pompie to ja nawet nie marzę, piec gazowy też odpada, bo do gazowej nitki mam 4km. Latem grzejemy prądem niestety.

Jeszcze trochę koloru proszę :)

IMG_3206.jpg


IMG_3248.jpg
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Amarant, Adasiowa

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 07:52 #315562

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 133
  • Otrzymane dziękuję: 182
No, te jabłuszka wyglądają smakowicie! Kiedy ja się doczekam takich dorodnych, jeśli w ogóle?

W naszej wsiowej gminie też solary zakładali. Oczywiście tylko tambylcom, możemy sobie u Bożenki obejrzeć :)
Zuzanna

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 08:55 #315570

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Zuziu, jako właściciel nieruchomości mogłaś skorzystać i solar założyć, pod warunkiem bieżącego używania ciepłej wody.
Warunkiem przystąpienia do programu było uzyskanie efektu - obniżenie kosztów ogrzewania wody.
Solary kosztowały nas 14% wartości, gmina pokrywała 1% (koszty projektowe i organizacyjne), pozostałe to środki UE.
Za 1.300 zł grzechem byłoby nie skorzystać. Dla 600 użytkowników można uzyskać w przetargu korzystniejszą cenę.
Lubelskie chyba wykorzystuje swoją szansę (nie chwaląc się, nasza gmina jest liderem województwa w pozyskiwaniu środków unijnych :) ).
Agusia, trochę prywaty wsadziłam - :kiss3: .
Pięknie wyglądają te czerwoności, tylko nie każda jesień łaskawie je wydobywa.
Moje wino na siatce ogrodzeniowej wyszło poza ustalone granice i przerażona stwierdzam, że to jednak potwór jest :jeez: ,
zamierzam wiosną z nim się zmierzyć, póki jeszcze nie zadusiło sąsiednich żywopłotów.
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 12:23 #315612

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Zuziu :)
Jabłonie na szczęście mam nabyte razem z domem. Są wspaniałe i rosną zdrowo, nie to co teraźniejsze odmiany. Nigdy niczym nie pryskaliśmy, a co za aromat!! Mam nadzieję, że doczekasz się swoich i to szybko!

Dziewczyny o solarach to u nas ani słychu, gdyby była szansa za taką cenę jak mówi Elsi, to minuty bym się nie zastanawiała.
Wasza gmina naprawdę super działa, widziałam już różnicę, gdy zakładali Wam kanalizację, że nie wspomnę o cenie wody i ścieków. U nas to czysta kpina, takie koszty !!

Winobluszcz był w tym roku niesamowity, jeszcze nigdy nie wyglądał tak pięknie. Ten z 1 fotki wlazł na drzewo, które było wyjątkowo brzydkie i rachityczne, teraz z bluszczowymi liśćmi wygląda efektownie cały sezon.

IMG_3254.jpg


IMG_3255.jpg


IMG_3256.jpg


IMG_3257.jpg


IMG_3258.jpg
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Adasiowa

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 18:35 #315670

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Aguś :)
Masz rację - winobluszcz nigdy jeszcze tak pięknie nie wyglądał, jak w tym roku.... może zawdzięczamy to dużej ilości słonecznych i ciepłych dni? Prawdziwy kolor wina , a w słońcu przypominał krew ... w Wielkopolsce jednak długi okres suszy spowodował szybkie opadanie tych jesiennych piękności ...
Wczoraj będąc w Centrum Ogrodniczym ze wzruszeniem ujrzałam kosztelę ... jednak zdarzają się okazje ... te współczesne odmiany nie mają ani smaku, ani zapachu, ogólnie są .... mało smaczne ;-)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 22:02 #315809

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Z pewnością kolory jesieni w tym roku zawdzięczamy brakowi mrozu. Gdyby był, to już żadnych liści o tej porze by nie było, a z pewnością nie w tych kolorach. Słońce też ma ogromne znaczenie. Teraz już go nie ma, ale w październiku było.

U mnie zjawisko suszy nie występuje, glina temu zapobiega, choć deszczu były od dawna śladowe ilości. Absolutnie za nim nie tęsknię.

Smaku koszteli nie znam, takiej odmiany nie mam w sadzie. Może kiedyś jadłam, ale bez świadomości co to za odmiana.

W czerwieniach miałam jeszcze

IMG_3250.jpg


IMG_3252.jpg


IMG_3253.jpg


Fajnie teraz w stanie bezlistnym wyglądają brzozy ostro cięte w kulki.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2014 22:03 przez aguskac.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Adasiowa

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 22:05 #315812

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Kolor i błękitne niebo to coś, czego mi najbardziej teraz potrzeba!
Piękne ujęcia :hearts:
Lucynko, czy rozsądnie jest jeszcze kupić dynie? Nie pomarzły, myślisz?
Chcę pokroić w kostkę i zamrozić...

Na wiejskim podwórku 23 Lis 2014 22:20 #315816

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
oooo Aguś, zdecydowanie mnie przeceniasz :devil1:
Kompletnie nie znam się na dyniach, nigdy nie uprawiałam, pierwszy raz w życiu w tym roku jadłam zupę dyniową B)
Dynie na pewno nie pomarzły, bo nie było jeszcze mrozów w tym roku. No chyba, że uprawiała je Siberka :wink4: i nie zebrała jeszcze.
Zdaje mi się, że są zbierane wcześniej. Teraz tylko leżą sobie gdzieś w jakiejś przechowalni. Musisz spytać kogoś, kto z dyniami miał do czynienia, ale moim zdaniem śmiało możesz kupować.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Na wiejskim podwórku 24 Lis 2014 08:42 #315857

  • sd-a
  • sd-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5906
  • Otrzymane dziękuję: 2386
Dziewczyno :happy-old: odkąd dostałam przepis na rewelacyjną zupę dyniową na ostro (zupa krem z pieczonymi pomidorami, papryką i czosnkiem) uprawiam dynie każdego roku. Na pestki też, bo to jedno z najlepszych źródeł magnezu :teach:
Niestety, w tym roku miałam nasiona beznadziejnej odmiany :( Mała rosła, kolor trupi i pękała sama z siebie. W końcu wywaliłam na kompost :jeez: Mam nadzieję, że dżdżownice już się do niej dogrzebały :happy4:
Od następnego roku uprawiam głównie Hokkaido :happy-old:

Aniu, mam diametralnie różne zdanie o nowoczesnych jabłonkach i koszteli :blink:

Jabłka Szampion i Katia z mego sadu to prawdziwe delicje :hearts: natomiast Kosztela to kartofel, który dopiero zimą da się zjeść :happy3:
Aguska, koszteli nie sposób zauważyć, bo to ZUPEŁNIE INNA BAJKA NIŻ WSZYSTKIE JABŁKA :happy4:

Na wiejskim podwórku 24 Lis 2014 17:41 #315970

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Po Twojej opinii na temat jabłek cieszę się, że nie mam koszteli :)

Gdyby mnie ktoś nakarmił wreszcie jakąś porządną zupą z dyni, to też może bym uprawiała. Jednak ta co jadłam w tym roku nie przekonała mnie. Mdła była. Jeszcze gorsza była zupa krem z cukinii i ziemniaków. Kiedyś już jadłam taką cukiniową i była pyszna, zatem jak się na dobry przepis, to można zdziałać cuda.

Dynię dostałam od kiedyś koleżanki, stała i stała... aż zabrałam ją do szkoły, wypatroszyliśmy i zrobiliśmy ducha :P Pestki poszły na ćmy w plastelinie, było ich mnóstwo, a ćmy wyszły super!
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Na wiejskim podwórku 24 Lis 2014 19:00 #316010

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Zupę dyniową jadam i lubię, jeśli dobrze przyprawiona.
Taka, pamiętna z dzieciństwa - z mlekiem i kładzionymi kluskami, to nie to, jak dla mnie.
Z dyni robiłam też racuszki z dodatkiem świeżego tartego imbiru albo z dodatkiem sera białego.
Najlepsza w zapiekankach, np. dynia w kostkę, ziemniaki w ćwiartki, papryka w kawałkach, czosnek w łupce i kurczęce pałki.
Co do koszteli, to mam podobne zdanie, jak Siberka, kartoflak, mało soczysty,
ale słodszy od innych jabłek, smak trudno pomylić z inną odmianą.
A jak smakują dyniowe ćmy z plasteliną??? :happy:
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie

Na wiejskim podwórku 24 Lis 2014 21:44 #316091

  • sd-a
  • sd-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5906
  • Otrzymane dziękuję: 2386
Służą do ozdoby? :happy4:

Na wiejskim podwórku 24 Lis 2014 21:52 #316092

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
A jak smakują dyniowe ćmy z plasteliną??? :happy:
:happy4: Chciałaś zapytać jak wyglądają?

U nas nigdy dynia nie była czymś co się je. Nigdy nie zetknęłam się z żadnym daniem z dyni ani w mojej rodzinie, ani u znajomych.

Siberka Ty masz nosa :wink4:

Zostały mi 2 październikowe fotki więc wklejam choć nijak do tematu pasują. A co tam... wszak rukola też do jedzenia i też dla mnie jest nowością, bo znam jej smak dopiero ze 4 lata może. Spójrzcie jako okaz!! Tak wygląda i dziś. Jest monstrualna, to jedna roślina. Listki są nadal smaczne, bo wybieram same najmłodsze do jedzenia.

IMG_3236.jpg


IMG_3226.jpg
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.782 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum