Forum Ogrodnicze Oaza

aguskac wrote:
Ale chyba kamerę włączyłaś?


Lucy - czy Koraliki pękają, jak już mają dojrzewać? Jeśli tak, to już wiem, które to są i one są niedobre, jak rosną w gruncie. Spod folii - oblecą.

Przekroiłam na pół i zjedlim cichcem z M. Żadnych kamer, żadnych sępów. Co za zapach, jaki aromat...

Koraliki pękają, pękają, ale nie jak mają dojrzewać, tylko dojrzałe po opadach (chyba)

Ja to wiele o pomidorach powiedzieć nie mogę, ale owszem, kosztowało się różne koktajlowe i dla mnie nie ma nic lepszego niż Black Cherry!
Wściekle pomarańczowe robią wrażenie! A pachną?

Moim zdaniem najsmaczniejszy jest Cytrynek i zaraz potem Black Cherry. Tylko, że u mnie to on pomarańczowy nie jest, tylko taki brudno bordowy, zgaszony - jak wszystkie co mają w nazwie "czarny".
Maskotkę też bardzo lubię, choć niektórzy mówią, że za bardzo kwaskowa.

Lucynko Marcie chodziło chyba smolinosy wściekle pomarańczowe, nawet Cię podpuszcza,żebyś powąchała i zdała relację z zapachu

Widzisz o której pisałam, widzisz?? I jak ja miałam takie subtelne aluzje pojąć??

No przecież nawet mi w nowej linii napisała jak chłop krowie na rowie. A że ja ostatnio wąchałam właśnie mojego pierwszego pomidora, to poszłam tym torem

Kocie amory: dla lubiących piwonie ( bidule zbite deszczem )



Dla "wolących" schody

Przyuważyłam dziś myjąc okna, że moja róża pnąca (jakoś się nazywa, ale zawsze zapominam, na pewno imię żeńskie oo coś Jakby Doroty... a nawet Super... chyba mi pamięć wraca ) złapała okropnego mączniaka. Muszę od rana wystartować z sodą!!
Chyba, że macie inne skuteczne sposoby...

Mszycy też się od nowa namnożyło. To, że Mospilan 2 tygodnie krąży w roślinie i ją chroni można między bajki włożyć. Jednak z mospilanem poczekam do zmierzchu. Co by tu jeszcze prysnąć zobaczę jutro - jestem w bojowym nastroju Czym tam teraz pryskacie??

Wypadałoby dać Asahi na to co słabe i gnojówkę mogłabym rozprowadzić, wszak święto jest - aromatyczne zapachy mile widziane.

Wszyscy tylko róże, róże i róże, to ja się wyłamię

Lucyno, właśnie wczoraj przerabiałam lekturę na temat mączniaka prawdziwego na różach. Z naturalnych oprysków zalecano mleko z proszkiem do pieczenia. 1-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia na 1 l mleka.
Tylko nie wiem już gdzie to czytałam,może roses.webhost.pl ?
Mleko z sodą ma ponoć większą skuteczność na czarną plamistość,
na mączniaka zaś mleko i proszek do pieczenia.
Mleko chude.

A jeśli w poniedziałek pryskałam Topsinem,to kiedy mogę mlekiem lunąć?

Piękne schody, czy je też sama robiłaś?
Czy na zdjęciach to trzykrotki?
Imponująca ilość posadzonych pomidorków, szczerze zazdroszczę późniejszych plonów

terlica wrote: Widzisz kochana, na mleku to ja się kompletnie nie znam, może ktoś inny odpowie.

Sodą już walczyłam i nawet z amerykańskim na agreście sobie radzi, tylko trzeba powtórzyć oprysk. Nie wiedziałam tylko, że rozrobić ją można w mleku, zawsze dawałam do wody z płynem do naczyń.
Z proszkiem powiadasz... spróbuję

Eda_s
Tak to trzykrotki, pięknie się rozrastają, szkoda tylko, że się tak kładą. Schody to nie moja zasługa, nabyłam razem z M. Ale widziałam jak budował Natomiast to kamienne przejście do altanki robiliśmy już razem.
Nie zazdrość, bo pomidory to kapryśne istoty, jeszcze złapie je jakieś choróbsko...

Więc nie zazdroszczę, tylko
Smakowite truskaweczki

Mam nadzieję, że używacie mleka od krowy, a nie ze sklepu?

Siberia wrote:
A ze sklepu to nie jest od krowy?

Pada, więc i tak nieważne, czy od krowy, czy przez pośredników A taki mógłby być ładny dzień.

Ależ u Ciebie sielsko jest
Mleko koniecznie takie świeżuteńkie prosto od krowy, naturalnie przecież musi być...

Mamy jedną krasulę we wsi, chyba zagadam gospodarza

Sielsko to było póki deszcz się nie rozpadał. Ale udało mi się przyciąć róże, to ponoć Galijki pobabcine. Tak się rozrosły, że furtki nie dawało się otworzyć. Z dołu już przekwitły więc poszły pod sekator, a M-ek przy okazji furtkę poprawia, bo się nie domykała.
Jak całkiem przekwitną tnę do ziemi, bo są już bardzo brzydkie. Nim odrosną odmaluję płot. Dwie pieczenie na 1 ogniu

Trochę słońca



Z przodu El sztormowa Niemka Za nią Papa M. a dalej Monika.



Ta sama ściana z drugiej strony

To dziś sobie popryskałam pięknie na mączniaka, a 5 min potem polało solidnie
Stwierdziłam, że w taką pogodę to tylko gnojówką lać Podlałam wszystko co było trzeba, korciło mnie dolać pomidorom, ale one bez tego na mutanty wyrosły.