Forum Ogrodnicze Oaza

Ano właśnie, już za te dojrzałe pomidorki należy Ci się, chyba można Cię za nie "znielubić" .
Zawsze narzekałaś, że u Ciebie zimnica, mrozy, itepe, itede - a teraz? - moje pomidory w kwiatach a Twoje w owocach .
Dzisiaj wieczorem wstawię u Ciebie moją Elmshorn w odwecie, zobaczysz jak pozazdrościsz .

Jak miło Cię widzieć w moim wątku
Było siać wcześniej pomidory Moje posiane w lutym, więc na nie czas. Poza tym ten rok był wyjątkowo łaskawy dla pomidorów.

Zimnica... cóż nadal jest. Teraz cały dzień to pada to zamierza padać i tak na zmianę.
Poproszę o fotki z przyjemnością pozazdroszczę, a przy okazji zobaczę na co ją stać.

W pomidorkach masz praktykę.......ale kwiaty nie ustępują.....Twoje schodki nieustannie zachwycają mnie....
Deszczu jestem spragniona..nie widziałam go od 2 tygodni przynajmniej....upały, susza.......

Ty mi zazdrościsz deszczu ja Tobie upałów. U nas to naprawdę rzadkość.
Oczywiście nadal leje. Przepompowałam pod szklarnię ok 200l wody z beczki i znów jest pełna. Zatem nawet szklarnię mam podlaną na więcej niż tydzień. Prognozy na kolejne dni dalej paskudne.

Oto i ona - Elmshorn:

Na pociechę dodam, że jak się dobrze przyjrzeć, to za ławką jest druga,
od początku słabowita i taka pozostała, od sadzonki dużo zależy, tu mam porównanie.
Wieczorem podlewałam sianą wiosną trawę, bo u nas susza,
a jeszcze nie tak dawno narzekaliśmy, że leje .
Muszę jednak mniej pomidorów siać a wcześniej i lepiej o nie zadbać!

Agusiu to aż niesamowite, że już masz dojrzałe pierwsze pomidorki.... w czerwcu ??? A w ogóle krzaczki już wspaniale obsypane.... u mnie jeszcze daleko
Zachwycam się Twoimi ostróżkami, bardzo je lubię, ale niestety nie mam na nie miejsca. Udało mi się wcisnąć 1 kępkę, która niesamowicie mnie cieszy

Elu
Cudowna jest!! Na prawdę imponująca. Gdzieś Ty ją fotografowała? W parku jakimś botanicznym??
Muszę jednak powiedzieć, że moja jest już prawie tak samo wielka i ma jeszcze mnóstwo pąków. Mniej imponująco wygląda, bo winorośl chce ją stłamsić. Mam nadzieję, że po przesadzeniu w innym miejscu równie dobrze będzie rosła.

Z pomidorami to tak jest, że niekoniecznie to zależy od zadbania. 2 lata temu tak samo dbałam a pomidory wyglądały jak 3 ćwierci do śmierci. W tamtym roku też chodziłam koło nich... krzaczki wyglądały lepiej, za to szara pleśń zdziesiątkowała kwiatki, a ja nie miałam pojęcia co się dzieje, dopiero pod koniec sezonu ktoś napisał, że to szara i już nawet nie było sensu pryskać. W tym roku zrobiłam oprysk profilaktyczny jak tylko pojawiły się kwiaty i na razie jest dobrze.

Jak ja bym Wam z przyjemnością oddała cały wczorajszy i dzisiejszy deszcz... mam go po wyżej uszu. Te pojemniki 2 razy wczoraj opróżniałam, przepompowałam do wanny pod szklarnią i dopełniłam beczki z gnojówkami. Wieczorem zostawiłam puste, a teraz pewnie znów beczka jest pełniutka, bo dalej leje

AGNESSKO
To nie rekord 2 lata temu zjadłam pierwszego Betaluxa pod koniec maja - no może zjadłam to za dużo powiedziane, bo on rósł na szkolnym parapecie od stycznia, by go dzieci mogły obserwować i gdy go zabrałam do szklarni dzieci poprosiły mnie, bym przyniosła dojrzały owoc do szkoły. Podzieliłam go na 10 części, bo tylu było chętnych do degustacji

Zapraszam na ostróżki, te już kończą kwitnienie, ale mam na tyłach skalniaka inną odmianę i ona dopiero w pąkach.



A to moje drzewko bzowe. Niestety nie zmobilizowałam się i nie robiłam żadnych syropów z kwiatów.





Na leszczynach też coś będzie.

ooo 2 dni mnie nie było i nawet nikt nie zauważył To fotki z wyjazdu będą kiedy indziej.

Zauważył, zauważył.
Dawaj te fotki i przestań się droczyć.

Aguś.......zdjęcia zaraz nam proszę tu nam pokazać....bo inaczej....

MNie też nie było .
Fajnie ten bez jest ukształtowany.
Ja też nie zdążyłam zrobić syropku z bzu,
jakoś tak szybko przekwitł .

Jak to "nie zauważył"?! Wszyscy zauważyli, a jak płakali , pusto tu było i smutno i ... czarna dziura!

No dobra dobra, już się nie boczę
Ale fotki będą jutro, bo ja jeszcze ledwo żywa, muszę ochłonąć i je jakoś ogarnąć, a pora już późna.

Elu, ja się u koleżanki napaliłam na ten syrop i chyba zrobię, bo pyszny jest. Muszę tylko szybko przepis zdobyć, bo mi też kwiatki przekwitają. Coś tam jeszcze zdążę nazbierać. Drzewko nam wyszło, bo młode gałęzie były razem związane ze 2 lata i się zrosły w "pień". Odrosty były systematycznie usuwane.

Na Łupawie







Fajowsko było Nawet pogoda była łaskawa.

Moja Droga...kajaki powiadasz..... hm. A wiesz, że nie ma ładniejszych szlaków kajakowych niż meandrami naszej Brdy? I przyjemniejszych niż Wielkim Kanałem Brdy? A wiesz, że mój dobry sąsiad organizuje spływy??? To co? Na 3 dni?

hmmm Kusicielko!!
Na Łupawie też były cudne meandry, takie zawijasy, że nawet wiatr nie wiedział w którą stronę wiać A na naszej Piławie....

Bardzo lubię kajaki, a na Brdzie jeszcze chyba nie byłam. 3 dni powiadasz?? Uważaj, bo jeszcze w sierpniu przyjadę

Muszę się pochwalić, że zrobiłam OW wg receptury Pomodoro. Wreszcie!! Brałam się do tego jak pies do jeża.
Myślałam, że będzie intensywniej buzować, ale to co było w zupełności mnie zadowala, przynajmniej nie kipi z butli Jutro polecę po całości zaczynając od pomidorów i ogórków. Mam nadzieję, że szczególnie ogórkom pomoże, bo nie umiem ich obronić przed chorobami. Opryski sklepowe pomagają tylko w pewnym stopniu.