Pani
Romeczko, większość siewek potrzebuje duuużo słońca do zdrowego wzrostu, dlatego niczego więcej nie wysiałam
Poza hostami, of course, które jeszcze pod ziemią drzemią
Ale, oczywiście, jest też trochę pojemników z ukorzenianymi chryzantemami i budleją dla Magicznej
Dorciu, Ewo, wiatraki wydają takie niepokojące buczenie. Kilka lat temu byłam koło domów, nieopodal których stoją chyba 2 wiatraki. No ja bym tam zwariowała w takim sąsiedztwie.
Tzn.to jest oczywiście tylko takie złudzenie, że wiatrak stoi blisko, bo jak się do niego idzie to nogi jednak bolą. Potwornie duże są, więc oszukują trochę wzrok.
Muszę się tam kiedyś wybrać w bezwietrzną pogodę na zwiad i wsłuchać się w ich mowę
Wczoraj pstryknęłam wiatrakom zdjęcie, bo synek powiedział, że jest umówiony na dziś z tatą na wycieczkę w to miejsce. To skorzystałam z okazji i wybrałam się z nimi... kiedy przestał padać śnieg
Śnieg padał około 2-3 godzin przed południem, ale nie zalegał na niczym, ponieważ wszystko (trawa, asfalt, chodnik, piasek, samochody) miało dodatnią temperaturę.
Dopiero na terenie parku wiatrowego było na tyle zimno (wiało okropnie i głośno), że synek znalazł pamiątkę po przedpołudniowych opadach
(na blasze i pniach drzew).
Najbliższy...
Wyobrażenie o jego rozmiarach (szerokości) może dać porównanie z drogą, która jest bliżej obiektywu
Dwa bliższe (na oko kilometr odległości co najmniej, czyli pewnie dwa
)...
... i kilkanaście dalszych...
Któryś potwór nazywa się
Monika
Po takim stresującym spotkaniu z cywilizacją, trzeba było oczywiście zrelaksować się na łonie natury, w ciepłym lesie
Z ostatniej chwili: Po ostatnim opadzie, śnieg nie wytopił się na dachach samochodów