Forum Ogrodnicze Oaza

Ja też uwieliam bratki,takie małe ale tyle wnoszą koloru na wiosnę,,,są suuper,
Ja wysiewam troszeczkę i na działce
Bardzo podoba mi się ten kwietnik kompozycja w beczce ,świetna jest:bravo:

Aniu, ja bratki też uwielbiam, ale jakies takie rachityczne u mnie rosną. Może za mało słońca mają?




A tu moje naparstnice. Bardzo je lubię i całkiem ładnie wyrosły, tylko że brzydko się pochylały. Tak jakby za płytkie korzenie miały.

Przed domem - na ganku - mam cały dzień cień, stąd w donicy posadziłam ciska. Cisek jest pieczołowicie przeze mnie pielęgnowaną samosiejką

Fajny pomysł - cis świetnie znosi cień i powoli rośnie - zapewne donica wystarczy mu na długo.Naparstnice masz świetne - siejesz je czy sieją się same a może to bylinowe? Ja mam jedną bylinową - naparstnicę Mertona - też lubi przewieszać kwiatostan - właśnie rozglądam się gdzie by tu ją przesadzić

Margolko naparstnice mam bylinowe chyba, ale tak na 100 procent to nie wiem, bo co roku się rozsiewa i nie wiem już które z egzemplarzy są macierzyste

Dla odmiany pokażę kilka bukietów kwiatowych, ale nie z ogrodu. Uwielbiam zbierać takie zielska polne i łąkowe. Bukiety nie są może zbyt trwałe, ale jakże cieszą oczy

Bardzo lubie takie polne kwiaty w wazonach,,,mają w sobie tyle piekna i niepowtarzalności
donica z roślinkami przed wejciem piękna
portreciki naparstnic tez ładniutkie

Cześć Izuś Ojeju ile ja już w Twoim wątku nie byłam.A teraz Cię na Oazie znalazłam. O ile dobrze kojarzę to od Ciebie dostałam pragnie syberyjską? Wiesz jak pięknie się rozrosła? Szczerze dana

Izo, piękne są takie bukiety z polnych kwiatów Ja też prawie z każdego spaceru targam garść traw, ziół i kwiatów, a potem układam z tego kompozycje w glinianym wazonie...Jakoś tak fajniej, bardziej letnio i kolorowo robi się w domku

Aniu - cieszę się, że moje bukiety się podobają. Co do cisa w donicy, to mam nadzieję, że podobnie jak w zeszłym roku, przetrwa zimę. Właśnie kupiłam w Castoramie drewnianą podkładkę pod tę donicę, żeby była izolacja od spodu.

Paulo - rzadziej zaglądam teraz na fora, bo jak widać w moim podpisie, mam jeszcze swoją stronkę internetową. Mam więc co robić i co pisać
Cieszę się, że jesteś z pragni zadowolona. Ja bardzo ją lubię

Dalute bukiety to taka namiastka wakacji na wsi. Szkoda tylko, że nie są zbyt trwałe.

Co prawda po czasie, ale pochwalę się lawendą. Całkiem ładną miałam w tym roku. Zebrałam nawet niezłe żniwa i 3 bukieciki zrobiłam lawendowe, ale chyba zbyt późno ścięłam (szkoda mi było) i sypie mi się z tych bukietów.

I radosne wiesiołki. Listki mają troszkę niemrawe, bo przesadziłam je w tym roku w nowe miejsce i tak całkiem jeszcze się nie zaaklimatyzowały.

Przyjemny spacer w upalne dni po takim ogródku a i przysiąśc jest gdzie.."Obraz" z tary-

To cieszę się, że chociaż na trochę znajdujesz czas. Lawenda rzeczywiście piękna, moja niecięta wygląda trochę niechlujnie. Będę musiała ją odmłodzic. Zrobię z niej kilka krzaczków i posadzę niski szpalerek. Zobaczymy jak w praktyce to wyjdzie Co później robisz z tymi lawendowymi bukiecikami? Na mole w szafie?

Iwonko, dziękuję.
Paulo bukieciki są do ozdoby. Zawiesiłam tu i tam, wstawiłam do wazonika... tylko sypie się z nich trochę

W moim ogrodzie mam tojeść kropkowaną i rozesłaną. Może nie są to najpiękniejsze rośliny, ale w moim cienistym ogrodzie świetnie się sprawdzają i rozświetlają jego zakątki. Nie są wymagające polecam.

Serwus Iza
Aranżacje kwiatowe w połączeniu z przedmiotami (zawsze ciekawe) to Twoja mocna strona zawsze z przyjemnoscia ogladam
Zaintrygowolo mnie zelazko na dusze - super,mialem identyczne od Mamy chytra siostra porwała z kredensu u Mamy(tez juz wiekowy stoi w suchej piwnicy - ciekawe czy tez wytarga)

Pozdrawiam Markus

Izo - widzę, że obie lubimy tojeść Polecam Ci jeszcze odmianę "Aleksander" ma ciekawe listeczki.

Izo, rzeczywiście tojeść nie jest wymagająca ;)U mnie rozrasta się i rozsiewa jak szalona
Ależ, masz rację, świetnie się sprawdza w tzw. 'trudnych' miejscach - cienistych, o słabej glebie...
Ja mam jeszcze orzęsioną, która jest ozdobna głównie z bordowych listków

Markusie, miło mi bardzo . Moi faceci - mąż i syn - są nieczuli na moje aranżacje niestety A sztuka lubi poklask, więc każde miłe słowo jest balsamem na me serce.
Starocie uwielbiam i cieszę się jak mi coś z duszą (niekoniecznie żelazko wpadnie w ręce. Wiadomo, że najcenniejsze są te wyszperane na strychu, po babci czy dziadku. Niestety w mojej rodzinie żadnych takich skarbów nie ma. Coś-niecoś wydębiłam od teściowej i jej siostry, bo one po mamie troszkę takich staroci w spadku dostały. A to żelazko to kupiłam w Belgii na targu staroci. Bardzo popularne są tam tzw. brokanty, czyli po naszemu pchle targi

Małgosiu, Dalu obydwie moje tojeści to podarunek od staruszki sąsiadki. Nie wiedziałam, że są jeszcze inne i cenniejsze odmiany. Coraz mniej niestety kupuję roślin do ogrodu.

Kolejne zaległe zdjęcia z mojego letniego ogrodu - ostróżki.