Forum Ogrodnicze Oaza

Marku, jeśli psują Ci ogrodowy zen a spożywać nie zamierzasz, to wyrywaj a grzybnię rzucaj pod sosenki

Agnieszko
Dzięki za radę, tak uczynię.

Tak myślę Czy nie są "szkodliwe" dla host i żurawek?
Bo może zostawiłbym je tam gdzie rosną?

Marku, ilekroć do Ciebie zajrzę to jestem w szoku. Masz prawdziwe hostowisko.

A grzybek też uroczy.

pozdrawiam, Gosia

Cześć, Marku!

Optuję za pozostawieniem grzybków! Nie znam się, ale wydaje mi się, że nie powinny szkodzić roślinom. Niektóre leśne to nawet potrzebują symbiozy z grzybem!

To rzadki grzyb, a wygląda naprawdę uroczo. Poszukaj przepisu na pieczeń ze smardzami. Może zasmakujesz...

Serdecznie Cię pozdrawiam.

Witaj Marku,
te wiosenne przyrosty host wyglądają tak... smakowicie!
Smardze chyba z korą się pojawiają, miałam też kilka w zeszłym roku, ale niestety
zaschły jeszcze jako maluchy. Może u Ciebie urosną? Jestem bardzo ciekawa bo to wyjątkowy
grzyb i jadalny, hostom na pewno nie zaszkodzi.

Gosiu,
Olu,
Nelo
A co do grzybka to go zostawię i niech rośnie.
Szkoda tylko, że poprzednie .....

Niesamowita ilość host jak na taki mały ogródek. Marku czy one u Ciebie rosną w cieniu (tak jak lubią). Wydaje mi sie że przy bloku to trudno znależć cień dla roślin.
A tak w ogóle to ilekroć przechodzę obok zapuszczonych miejsc przy naszych blokowiskach zawsze myślę o Tobie. O ile fajniej byłoby gdyby więcej takich pasjonatów mieszkało na parterze.....Szacun dla pracy jaką wkładasz w upiększanie otoczenia

Bożko
U mnie, między blokami, rośnie kilka drzew sięgających czwartego piętra.
To one zacieniają mi ogródek, słońce jest od 12-tej do 20-tej, z przerwami.
Łącznie oceniam na 3 do 4 godzin dziennie.
Wydaje mi się, że całkiem bez słońca hosty rosną gorzej:
miałem kilka w całkowitym cieniu i przez dwa lata nie ruszyły z miejsca.
Nie przybywało kłów i nie kwitły. Przesadzone ruszyły "z kopyta".

Przez kilka dni mnie nie było no i proszę ile się dzieje. Tak jak już napisano masz prawdziwe hostowisko no i moje ulubione z serii Mouse.
Skoro taki cenny grzyb już Ci wyrósł to może warto spróbować - rzadko się trafia taka gratka.

Hosty masz piękne, mogę tylko na nie zerkać, u mnie coś im nie pasuje. Co do smardzówki czeskiej, to na forum grzybiarzy zapaleńcy potrafią organizować wspólne wyjazdy do naszych południowych sąsiadów na wielkie grzybobrania smardzówkowe.

Marku ja w sprawie tego grzybka. Nie byłabym tak do końca przekonan że to smardz jadalny. Bardzo podobna do niego jest piestrzenica kasztanowa - trująca!!!!!. Trzeba naprawdę doskonale odróżnić te grzyby aby miec pewność.

Marku imponująca kolekcja host i że tyle ich zmieściłeś na tak małej powierzchni ..... przynajmniej jak się rozrosną nie będziesz miał kłopotu z pieleniem.....
co do grzybów czyli smardza jadalnego zawsze pojawiają się w znacznych ilościach na ,,świeżej'' korze, co do aspektów kulinarnych (już gdzieś o tym pisałem) kiedyś po bardzo dużym korowaniu wiosną zebrałem ich kilka kilo i udusiłem według jakiegoś przepisu z netu...i co....beeeee..... ...nie polecam albo ze mnie taki ,,mistrz patelni'' niezjadliwe i tyle, wylądowały na kompoście.Piestrzenica jest raczej do odróżnienia ....zawsze wygląda jak....mózg.....z dzieła Mary Shelley a smardz jest bardziej...wrzecionowaty.... miłego dnia i idź na Maca...... .

Wiolu
Hostowisko to za dużo powiedziane.
To zaledwie ułamek procenta wszystkich odmian na świecie.
Smardza zostawiam w spokoju, niech sobie rośnie.

Dorko
Hosty Cię polubią jak je będziesz kochać.
Smardz narobił zamieszania, ale na zjazd to na razie nie pojadę.

Bożko
Dzięki za ostrzeżenie, ale nie zamierzam go jeść.
Sprawdziłem za to w necie: to na 99% smardz.
Fot. net



Pawle
Kolekcja host imponująca chyba tylko pod względem ilości na m2?
Ze smardzem może być tak jak z innymi "specjałami".
Jedzą ludzie żaby, ślimaki, robaki, psy!!! i ..smardze.

Cześć, Marku.

Żab, ślimaków,robaków, a tym bardziej psów nie jadłam, ale smardze tak i mi smakowały.

Serdecznie Cię pozdrawiam.

Olu
Też jadłem różności (ślimaki, pieczeń z antylopy itd.)
Chcę tylko podkreślić, że ludzie lubią różne potrawy.
Co jednemu smakuje, drugiemu nie musi.

Oczywiście, Marku,

o smakach, podobnie jak o gustach ,się nie dyskutuje! Ja natomiast chciałam tylko zwrócić uwagę, że nadają się do konsumpcji. Mój syn to w ogóle żadnych grzybów nie jada!

Olu
Przyznam, że jeszcze (chyba ) smardzów nie jadłem.
Jak będzie ich więcej to może się skuszę.

Okazuje się, że przy dokładniejszym sprawdzeniu, "ujawniło" się więcej "smerfów" (smardzów)
Są nawet "bliźniaki"



Nie wiedziałem, że pierwiosnki mają aż tyle kwiatów
Pierwiosnek omszony



Piękne "skrzydełka" ("uszy"?) Hosty Lucky Mouse



Szafirek Valerie Finnis


Eucomis "podpędzony" w domu ma już prawie 10 cm kieł.


I moje skromne (z braku miejsca) zakupy
Heliotrop