Forum Ogrodnicze Oaza

Marku na 100% są to uszkodzenia po gradobiciu....

Szkoda roślin, nie chcę u siebie gradobicia, wystarczy mi walka z poskrzypkami.

Gradobicie to już historia.
Mówi się, że nieszczęścia chodzą parami.
Mam przykład u siebie:
Razem przyszli "ogrodnicy" i robotnicy.
Do dziś ogrodnicy niestraszni, za to robotnicy: uszkodzona hosta i mieczyk.
Tak wygląda pole walki:




Na dodatek zostanę pozbawiony deszczówki.
Dół rynny zostanie umieszczony w ziemi a woda odprowadzona rurami do studzienki kanalizacyjnej.


Tak ogólnie to ciekawe rozwiązanie, ale nie w mojej sytuacji.

Marku bardzo Ci współczuje, pilnuj ogródka bo nie każdy szanuje zieleń zwłaszcza cudzą

Marku, dokupisz sobie kolanko do rynny, robotnicy pójdą, to zmontujesz sobie deszczownicę

Dorotko
Będę pilnował.

Ewo
Stare kolanko leży w ogródku. Pod bukszpanem.
Ale oni wprowadzają rynnę bezpośrednio pod ziemię, zamiast kolanka będzie prosta końcówka, a przecież nie będę jej ucinał.
Ale może coś wymyślę.

Wymyslisz, wymyslisz
Nie mozna przeciez takiej dobroci w kanał spuszczać

Niestety, tylko raz spotkałam się z człowiekiem, który ostrożnie stąpał aby nie podeptać kwiatów. Panem , który zakładał nowe rynny. A był...taternikiem.

Nadrabiam wczorajsze zaległości.
Stąd mimo, że dziś pada, to fotki "słoneczne"

Hosty rosną w szybkim tempie:
Sharmon
Dołączył piąty kieł.



Geisha dawno niepokazywana.


Touch of Class


Morning Light


Rainbow's End


Pilgrim wystartował z opóźnieniem


Brim Cup też opóźniony w tym roku.


Fire and Ice


Holy Mouse Ears z "dzieckiem"


Razem:



Od frontu i z profilu



I jeszcze takie tam
Floks Gwiaździsty z własnego siewu:
Pierwsze gwiazdki



Ostro startuje Eukomis


A propos "Zimnej Zośki" to nie wiem czy przyszła, ale byłem przygotowany

Plus takiego areału to to że jest niesamowicie zadbany a nawet przygotowany na "Zimną Zośkę"

Marku, schron przeciwzośkowy idealny Nawet jakby przyszła, to ominęła by szerokim łukiem
Pieknie kolorowo masz w swoim ogródeczku, a ja nawet takie małe ogródki widziałam nie raz zaniedbane i zarośnięte
Bozi napisała o panu taterniku, a u mnie pan od rur kanalizacyjnych chcąc się dokopać do rury, pięknie najpierw wyciął kawałki trzmieliny płożącej, razem z ziemią, ułożył poza zasięgiem stóp, potem wszystko ładnie posadził z powrotem. Na moje zdziwienie, że pierwszy raz spotykam się z fachowcem dbającym o rośliny, powiedział: żona by mnie zabiła, jakbym u nas w ogródku zniszczył jakąś roslinkę przy okazji.

Mały ogródeczek ,a kłopoty wielkie ,ale jak to mówią Polak potrafi Cudne malutkie myszki

Amarant wrote:
Możesz napisać coś więcej nt. tego floksa? To wiosenny floksik? Jaka wysokość? To jednoroczny?
Schron przeciw Zośkowy super

Dorotko
Plusy są, ale wolałbym mieć większy areał.

Ewo-sarna
Jak na razie mimo wszystko nie mogę narzekać na robotników.

Ewo-Nowinka
Wydaje mi się, że teraz "myszy" są w swojej najpiękniejszej fazie wzrostu.
Później wstawię pozostałe.

Bożenko
Floks gwiaździsty (Phlox drummondii):
Roślina jednoroczna, o silnie rozgałęzionych, płożących pędach.
Tworzy kwitnące kobierce. Wysokość: 15-30 cm.

Więcej fotek znajdziesz w wątku Floks Gwiaździsty

Great Escape


Party Time


Cherry Berry


Myszki:
Lucky Mouse


Blue Mouse Ears


Snow Mouse


I "maluchy"
Fireworks


Hidden Cove


Razem:


Dwa "zieleńce" NN.
Duży to może Undulata Erromena?
Małej nie kojarzę.



Gdyby ktoś z Was znał, to proszę o pomoc.

Ochrona antyprzymrozkowa wzorowa Ja też walczyłam dzielnie. Na szczęście był tak leciutki, że tylko w jednym pojemniku było ciut lodu. Uszkodzeń żadnych.

Do ubiegłego roku nie miałam pojęcia, że hosty trzeba chronić przed mrozem. W tym roku też nawet nie próbowałam. chroniłam jedynie winorośl i pomidory.

Lucynko
Wiem, że Twoje roślinki wyszły bez szwanku.
Wczoraj rano czytałem

Dziś się podejrzanie czyści niebo... ma być zimno, ale już nie okrywam.
Dorze, że i Ciebie minęło.