Forum Ogrodnicze Oaza

Bożenko
Mieczyki jeszcze możesz sadzić.
Boję się czy "ogrodnicy" moim nie zaszkodzą.

Kasiu
Być może mam największe "nasycenie" host na metr kwadratowy
Mam 20 odmian a metrów ok 15. Czyli 1,33 hosty na metr.

Też się boję o Twoje mieczyki... piękne już są!

Marek , jeżeli ogrodnicy się pojawią i to jeszcze z Zośką, to katastrofa u wszystkich na całej linii. Nie sposób ochronić tak wyrośniętych roślin. Nie widziałam w prognozach zapowiedzi przymrozków I nie chcę widzieć.
Fachowcy mają czas, po co się spieszyć Twoja Cherry Berry śliczna, moja od zeszłego roku jakaś kiepska, chyba trafiłam na niewydarzony egzemplarz, nie wiem, czy coś z niej będzie

Dorko, Haniu
Mam nadzieję, że ogrodnicy już byli.
A że mam malutki ogródek to zastanawiam się nad opcją postawienia nad nim namiotu.
To by była heca.

Marku, niezmiennie podziwiam ogrom roślin na tak małym skrawku ziemi a dziś dziękuję za zdjęcia żurawek z profilu . Mam je od niedawna, zazwyczaj oglądam ogromne kępy i zaczynałam się obawiać, że z moimi coś nie tak, ale Twoje są podobne, czyli to ich etap wiosenny .

Pomysł z namiotem znakomity U mnie kilka namiotów wojskowych też załatwi problem
Nie nie piszesz o uprawach w inkubatorze. Jak lobelie?

Zawsze jakieś pudełko można nasadzić.

Krzysiu
W tym "ogromie" roślin właśnie zwolnił mi się skrawek 1,40 x 0,40 metra i poszukuję
roślin o pokroju (wysokość i wielkość kwiatka) aksamitek.
Bez koloru: żółty, pomarańczowy, różowy, czerwony. Najlepiej jednorocznych.
Chcę zrobić dwa prostokąty (0,7m x 0,4m) o kontrastowych barwach.
Może ktoś z Was coś mi podpowie.

Haniu
Inkubator teraz tylko mi "pomaga" po kilka godzin, bo roślinki w dzień hartuję.



a część lobelii i aksamitki już w gruncie po tulipanach



Bożenko
Widziałem kiedyś również ścięte 5-litrowe butelki po wodzie nasadzone na roślinką.
Ale lepiej abyśmy nie musieli kombinować.

Marku, z niebieskich to żeniszek i nemezja, bratki w różnych kolorach, smagliczka nadmorska biała i różowa.

Dzięki Bożenko za sugestię
Bratki znam, a resztę będę oglądał.
Może coś wybiorę, ale nadal proszę o podpowiedzi.

Może niebieski heliotrop (cudownie pachnie wanilią) i białe niskie margarytki?

Dzięki Ewo
Wciągnąłem na listę do rozpatrzenia.

"Coś" w ogródku zjada mi liście host, żurawek,lilii.
Uszkodzenia liści są podobne więc myślę, że to ten sam szkodnik?

Hosty:





Żurawki i żuraweczka:





Lilia:


Co to może być i jak z tym walczyć?

To są uszkodzenia po gradzie. Pamiętam, że kiedyś u siebie widziałam tylko pocięte hosty, a dopiero po kilku dniach okazało się, że jednak i żurawki ucierpiały.

Iwonko
Obyś miała rację. Po gradobiciu było trochę uszkodzeń, ale wydaje mi się, że ich ilość rośnie.
Czy może po gradobiciu uszkodzenie było najpierw niewidoczne, a uwydatniało się w miarę upływu czasu?
Pytam bo nie zauważyłem wcześniej tych uszkodzeń na lilii.
Ale może nie zwróciłem uwagi na lilię.

Dokładnie tak Uszkodzenia innych liści nie są tak rażące jak potargane, poszarpane liście wielkich, miękkich host.

Marku, Siberka ma rację moim zdaniem. Uszkodzenia typowałabym jako mechaniczne. Liście na tym etapie rosną więc rany nawet początkowo niewielkie mogą wyglądać inaczej już po niedługim czasie. Po takim stresie można jedynie wzmacniać rośliny - jeśli stosujesz naturalne preparaty roślinne, to takie działanie wykazują np. gnojówki z mniszka, czosnku, skrzypu, albo wyciągi ze skrzypu, rumianku, mniszka.

Iwonko, Aniu
Jeszcze raz dziękuję za diagnozę