Forum Ogrodnicze Oaza

Popieram Anię - masz rękę do goryczek. Mam 2 sztuki 2 gi rok i co z tego....nie kwitną nie mówiąc już o samosiejkach.
Jaką masz ziemię pod nimi ?
Doradzono mi aby podłożyć skorupki od jajek ...ale nic nie pomogło

Bądżmy dobrej myśli, jeśli zima powróci to na pewno na krótko i łagodna, ostatecznie hiacynty można przenieść do doniczek.
Uprawa goryczki u mnie tez się nie powiodła. Może za zimno...

jola wrote:
Jolu Ręka nie ręka, raczej odpowiednie stanowisko, słoneczne, tylko od południa lekko ocienione. Gleba żwirowa z wapiennym rumoszem, z dodatkiem kompostu. Dobry drenaż u mnie nieodzowny.Wilgotność gleby umiarkowana. To dla goryczek bezłodygowych. Natomiast goryczki chińskie uprawiam podobnie jeśli idzie o stanowisko. Wymagania glebowe nieco się różnią. Mianowicie potrzebują gleby lekko kwaśnej, do podłoża daję przekompostowaną korę sosnową, kompost liściowy i oczywiście gruby żwir. Życzę powodzenia w uprawie

mrówa wrote:
Beatko Staram się myśleć pozytywnie, ale trochę już pożyłam na tym świecie, i pewne wspomnienia takiego braku zimy o tej porze roku, wracają. Też było wiosennie, a potem kiedy już wszystkie roślinki wręcz szalały, jeden dzień "zimowy" i gradobicie na dokładkę, a efekty opłakane:

Hiacyntów ciut za dużo aby do doniczek przenosić

W ubiegłym tygodniu przesadziłam róże, kilka traw, no i korzystając zarówno z pięknej, słonecznej pogody i nowej dostawy kamieni, kończę ścieżkę. Na dzień dzisiejszy udało mi się tyle zrobić.....

Świetnie wygląda Układasz na zaprawę?

A w ogrodzie szaleją roślinki

















Pozdrawiam wiosennie

Vera maluszki na skalniaku pięknie się prezentują .Napracujesz się niemało przy kamiennej ścieżce , ale jaka będziesz zadowolona jak skończysz

piotrek_ns wrote:
Nie, wpasowuję kamienie w ziemię przekopaną z przesianą szlaką. Następnie zamulam przestrzenie wodą, która wpływając pod kamienie niesie ze sobą podłoże i wypełnia ewentualne luki. Tak że kamienie dość stabilnie osiadają i się nie 'kiwają".Po kilku dniach dosypuję jeszcze podłoża między kamienie i na całość sypię płukany żwir, zmiatam z kamieni i ścieżka gotowa.

Tacca wrote:
Danusiu to nie pierwsza moja ścieżka, gdybym miała ze 30 lat mniej mogłabym nieźle zarobić w brukarstwie........a tak, to już chyba ostatnia moja ścieżynka

Vera zawsze tak mówimy zimą i jeszcze wiosną czasem się zarzekamy . Przychodzi lato i od nowa majstrujemy.
Ścieżka może i ostatnia ale pomysł pewnie nie jeden się kołacze po głowie.Będę Cię obserwować

VERA wrote:
To podobnie jak ja układam u siebie na działce tylko szlaki nie używam ale samą ziemię

Na moim skalniaku też już gęsiówka pokazała pąki

Sama robisz TAAAKĄ ścieżkę????
zastanawiam się czy u mnie można dostać gdzieś szlakę...
Kamienie rozumiem były już pocięte...

A co jak Ci ta ścieżka zarośnie chwastami... ja tak zrobiłem kiedyś i cała zarosła teraz daje folie albo włóknine.

mrówa wrote:
Wyobraź sobie że sama,jutro uzupełnię luki żwirem i nareszcie będzie koniec
Kamienie nie są cięte, tylko wyszukuję takich możliwie płaskich z jednej strony. To zwykłe polne, których na okolicznych polach obfitość wielka, trzeba tylko poszukać bo przewaga otoczaków. Penetruję też śródpolne wysypiska kamieni.Szlakę można kupić w mniejszych zakładach typu mleczarnie, krochmalnie itp. Pozdrawiam wiosennie

Igor wrote:
Igor Jeśli jutro dopisze pogoda, zrobię fotkę takiej "surowej" ścieżki przed żwirowaniem, luki
między kamieniami są dość głębokie. Żwir nie jest sypki, to są takie drobne płukane kamyki i uwierz mi, ale chwasty pojawiają się sporadycznie, łatwo dają się usunąć. Nigdy nie miałam problemu z chwastami, a mam kilka takich ścieżek. Pozdrawiam

Dzisiejszy wieczór odwiedziłam Twój wątek ..nie mogłam się naoglądać przeróżnym roślinkom krzewom i drzewom które w naszych stronach trudno spotkać ..bylinki i skalniaki... trudno w dwu słowach określić ..kobieto to co zrobiłaś ze swoim ogrodem to dzieło sztuki... będę zaglądać..

Alinko Zapraszam serdecznie, miło że się podoba - pozdrawiam cieplutko