Forum Ogrodnicze Oaza

A czy to ważne, jak się nazywają? Już Szekspir ładnie to ujął swego czasu
Ja też mam takie miejsce, gdzie hosty rosną nieźle, choć wcale nie mają zapewnionych rewelacyjnych warunków... u mnie wyłącznie piach...
Widzę, że lilie ładnie trzymają u Ciebie pion... ja wczoraj tańczyłam z podporami, bo aż zaczęły się wyłamywać przy ziemi

Gosiu , znaczenie imion hostowych za każdym razem wychodzi w momencie ,kiedy ktoś wpada z wizytą do mnie i pyta " A to jaka odmiana?"

Albo kiedy sama chcę dokupić nowe odmiany , no i nie wiem co mam ...

Lilie rzeczywiście stoją o własnych siłach , dwie z nich (ta jedna na zdjęciu) urosły strasznie wysoko!
Ale wczoraj podpierałam upadłe ostróżki i piwonie ,które nadal kwitną.

Jak już jesteśmy przy piwoniach ,zakwitła Itoh Yellow Crown od p. Podstolca.
Dwa pąki ,z czego jeden kwiat ścięłam i zabrałam do domu ,żeby móc go oglądać

Pani sprawdzi pocztę

Super ! Dziękuję Marto

Ale masz piękne rośliny .Piwonie przecudne .Podoba mi się niesamowicie Twoja jabłonka .Gdzieś czytałam ,że tnie ją się w lutym .Ja też mam ozdobną i w lutym co drugi rok jest cięta .Oczywiście nie jest taka śliczna ,jak Twoja .Pozdrawiam

Ewo
Bardzo dziękuję !
Piwonie najwyraźniej dobrze się u mnie czują A więc nie będę się zbytnio ograniczać
w powiększaniu tej "kolekcji"
Inaczej ma się sprawa z różanecznikami. Te utrzymuję trochę na siłę (wysokie pH), bo bardzo
podoba mi się ich zimozieloność, ale widać po liściach i skąpym kwitnieniu , że to nie jest miejsce stworzone dla nich...

Jabłonkę koniecznie muszę mocno przyciąć ,bo przydałoby się jej zagęścić "w sobie" ,a nie tylko rosnąć na długość . W lutym ,mówisz ? Będę pamiętać.
Nawet jeśli miałaby jeden rok nie zakwitnąć tak obficie ,trudno

Różaneczniki, jak napisałam , nie kwitły zbyt obficie. Liście za jasne ,więc pryskam magiczną siłą.

Vater Bohlje


Nova Zembla , którą chyba szczególnie uwielbiają opuchlaki ,jak ustaliłyśmy ostatnio z Ewą Terlicą.




Różowy NNek..

Dzięki ściądze, którą podesłała mi Marta (nauczyciele tez to robią ... ),
mogę opisać hostę ze zdjęcia :

To Paradigm (zgadza się?)








Teraz tylko jeszcze zapisać na żółtym znaczniku od Kaski kryzysowej i zapamiętam!

Pamiątkowe zdjęcia lilaka Meyera , kwitł przepięknie i oczywiście mocno pachniał .
Ale daleko...chyba kupię jeszcze jednego i posadzę w pobliżu tarasu (który jeszcze nie istnieje )

Palibinkiem i ja się w tym roku zachwycałam- po raz pierwszy u mnie. Ale wiesz..jakoś wolę zapach tych dużych starych bzów, ten taki mocno słodki

Cudowna peonia!! Żółtej jeszcze nie widziałam!

Ja niestety też się nie załapałam na kwitnienie piwonii, bo jak wyjeżdżałam to były jeszcze w pąkach
O lilaku Meyera myślę od jakiegoś czasu bo wciąż czytam pochwały na jego cześć , ale jeszcze nie dojrzałam

Żółta piwonia cudna, nie wiedziałam że w takim kolorze też są. Moje w tym roku strajkowały, tylko majowa pięknie kwitła.
Hosta -olbrzymka robi wrażenie. Zapisałam sobie jej imię, może kiedyś na nią trafię .
A lilaka Meyera po prostu trzeba mieć.

Ina
Witam Cię serdecznie

Mówisz ,że piwonie nie zakwitły ? Na poprzedniej ROD-owskiej działce też mi się to zdarzało ,
tam była zbita glina, no i nie ja sadziłam tamte piwonie (może były zbyt głęboko sadzone?).
Tu ,w nowym ogródku kwitną niezawodnie. Bardzo cieszę się z tego.
Żółta piwonia też była dla mnie objawieniem Pierwszy raz widziałam takie cudo na własne oczy

Wiesiu
My w tym roku nie wyjeżdżamy na jakieś dłuższe wakacje ,więc już raczej niczego nie przegapię
Teraz kolej na lilie...

Moniczko

A widzisz , mi z kolei bardzo podoba się zapach palibina ,natomiast ogólny wygląd krzaczka i samych kwiatów jest taki ... przeciętny.
Zaletą jest to ,że zawsze dobrze wygląda, bo jest gęsty ,kulisty ,zwarty , na nic nie choruje ,więc jak najbardziej nadaje się w reprezentacyjne miejsce w pobliżu tarasu
No i właśnie pachnie.

Gdzieś już się chwaliłam ,że w okolicach Bożego Ciała udało mi się odwiedzić słynną Krzywaczkę.
Szkółka rzeczywiście wspaniała! I pod względem wyboru odmian ,jak i jakości roślin.
Kupiłam buk Purple Fountain, buk Dawyck Gold , sosnę wejmutkę Pendula Wustemeyer , modrzew płaczący Julian's Weeper , klon shirasawanum Senso , kalinę hordowinę aureomarginata.

Na zdjęciu nowy klonik :




A to jego starszy kolega klon shirasawanum Aurea , również przywieziony z Krzywaczki ,ale przez Pawła Rispetto





Tak kwitł lilak zwisły ,on też przepięknie pachnie.

Magdo ciasteczka przepyszne uratowały mnie jak miałam doła (dlatego za bardzo się nimi nie dzieliłam )Chciałam zapytać Cię o lilak Mayera dostałam w tym roku maleńki krzaczek, nie masz może zdjęcia jak wygląda na rabacie chodzi mi o proporcje w stosunku do innych roślinek, jaki będzie duży na przykład za 3 lata ? Nowy klonik śliczny zakup podejrzewam że wymaga osłoniętego miejsca jak pozostałe kloniki tego typu. Peonia cudna, żałuje że nie mam miejsca peonie drzewiaste bardzo mi się podobają

Isiu:-)
Mój lilak ma wlasnie 3 lata, jest ładnym kulistym krzaczkiem, średnica ok. 1 metra.
A ta piwonia to nie jest drzewiasta tylko Itoh
I nawet nie wiem czy taki krzew znika na zimę czy się " zdrewnia" , jak drzewiaste:-)


No i tak...
Nic tu po mnie, ale nie będę się wylewnie żegnać , ani nic z tych rzeczy, bo internet to takie dobro, które pozwala nam odnaleźć się w tej wirtualnej przestrzeni wszędzie:-)
Do zobaczenia, do przeczytania , papa !!!

Itoh jak bylinowa - zanika, Madziu

Wątek można zamknąć .
Chciałam o to prosić w wątku odpowiednim, ale został on zamknięty :
Dziękuje .