Forum Ogrodnicze Oaza

Agulek, skąpisz szczegółów Swoich poczynań w ogródeczku Urlop pewnie dawno minął, a tu żadnych konkretów...
Gdzie przechowujesz przez zimę wszystkie Swoje dalie i mieczyki?
Jak bark?

Niestety - z bardzo prozaicznej przyczyny - nie zaprawiam cebul przed wsadzeniem do gleby, więc większość rozpływa się w niebycie. Te, które jednak przetrwają, wydają bardzo mizerne i powykręcane łodygi uwieńczone czymś, co zwykliśmy nazywać kwiatem, jednak najczęściej zapominam, co gdzie wkopałam, więc nie wykopuję, i tak w kółko.
Pisząc cebulowe, mam na myśl tulipany, bo o mieczykach nie ma co wspominać Najbardziej było mi żal tulipana Marii Kaczyńskiej, w moim ulubionym kolorze kości słoniowej, no, ale było - minęło.
O dziwo, "udają" mi się lilie - mam 2 ( słownie: dwie ) i od paru lat całkiem przyzwoicie kwitną - o ile w porę wyłapię poskrzypkę
Pozdrawiam cieplutko

Edytko, właśnie diabeł tkwi w szczegółach Szaro, buro i ponuro, jesień.. Co z moich przemeblowań wyjdzie będzie jasne wiosną, teraz wszystko siedzi i duma Bark lepiej, dziękuję A bulwy, cebule przechowuję w garażu, tam jest chłodno i wszystko dobrze leży.

Aniu, a jaką masz ziemię? U mnie wcześniej jak miałam ogródek pod blokiem była glina i gruz.. Trzeba było dobrze się gimnastykować, żeby coś wyrosło. A cebule i bulwy zaprawiam, mieczyki to nawet dwa razy: jesienią i wiosną, bo niestety są podatne na wszelakie zarazy..

A ja znowu zapomniałam zaprawić cebule tulipanów.

Czyli skleroza nie boli Będzie dobrze Zobaczysz! Tulipany Ci wybaczą

Zobaczymy na wiosnę Ostatniej zimy padło mi prawie 100 cebulek. Musiałam zrobić nowe nasadzenia.

Bożenko, podobno ma być "cienka" zima

Ale wcześnie już zaczyna się zapowiadać niskimi temperaturami

Już sadzicie tulipanki ???, ja tylko z10 dokupiłam,ale jeszcze nie sadziłam .
a zima niech tam będzie krótka i cienka, moze być taka jak w tym roku ,prawda?/

Aniu, jak zima będzie cienka to też źle.. Tulipanki posadzone

Agusiu
Wybacz milczenie... Ziemię na ogrodzie mamy piaszczystą, lekką, "kwaskowatą", a co za tym idzie, jałową. Aby cokolwiek urosło i wydało plon, co roku staram się ją ulepszać, mieszając z kompostem, obornikiem lub dobrą ziemią ogrodniczą z centrum. Jeśli z różnych względów zaniedbam tego zabiegu .... wyobraź sobie konsekwencje
Pozdrawiam słonecznie

Aniu, na cebule są inne sposoby. Mam na myśli donice. Kiedyś dawno temu sadziłam mieczyki w dobrej ziemi w donicach - skrzynkach. Bo zanim "wyrównasz" ziemię w swoim ogrodzie do wymagań roślin trochę czasu minie..

Agusiu,
w takim razie poproszę o dokładny ( pamiętaj, że masz do czynienia z kompletnym cebulowym ignorantem ) wykład na temat
sadzenia cebul w donicach - jaka ziemia ( drenaż ), kiedy i jak głęboko sadzimy, co radzisz posadzić, jak zabezpieczyć donice na zimę, jak i do kiedy podlewać, czym i kiedy zacząć zasilać ... Jak widzisz, mam ogromne zaległości i braki w wiedzy ....
Z góry serdecznie dziękuję i mocno ściskam

Aniu, sadziłam dalie i mieczyki. Co z nimi robiłam? Robię to nadal, chociaż teraz sadzę do ziemi a nie do donic: w tej chwili, jesienią (październik) jak wykopię to moczę w kaptanie (robię roztwór wg przepisu na opakowaniu i moczę ok 15 minut), przesuszam i w kartonach plus suche trociny przechowuję w chłodnym miejscu - teraz w garażu (najbardziej odpowiada im jakieś 8-10 stopni C). Oczywiście sprawdzam ich stan co jakiś czas, bo mimo wszystko mogą w cebule czy bulwy wejść różne gadulce - w daliach miałam ślimaki. Wiosną, jak już zaczynają się budzić ze snu zimowego mieczyki znów moczę w roztworze i albo wysadzam do skrzynek (jeśli jest bardzo wcześnie, lub gdy chcę "podgonić" ich wzrost i przyspieszyć kwitnienie), albo jak już jest cieplej, w połowie kwietnia sadzę do gruntu. Sadzę na głębokość 10-15cm (tak na oko bo patrzę też na rozmiar cebuli ) a podłoże.. Przekopuję grządkę, przeważnie kupuję obornik albo kurzeniec, z tym drugim trzeba uważać, bo jest bardzo mocny. Dokupuję ziemię ogrodową, na nią sypię kaptan albo inny środek. I tak sadzę mieczyki. Nie lubią przeciągów. I podwiązuję je bo przy silniejszym wietrze kwiaty się łamią, albo pod ciężarem kwiatostanu kładą się na ziemię. W tym roku wbiłam konkretne paliki i całość podwiązałam. Może będę wredna, ale śmieszą mnie mieczyki pojedynczo przywiązane sznurkami do płotów Jeśli zauważę plamy na liściach mieczyka to niestety wyrzucam go z cebulą - mieczyki podatne są na grzyby, wirusy, i łatwo się zarażają. Z daliami aż tak się nie pieszczę, wiosną już nie zaprawiam. Za to nigdy nie doczekałam się kwitnienia frezji (bardzo je lubię), a podchodziłam do nich chyba z pięć razy. Także ekspert ze mnie żaden, ale coś mi tam wychodzi poza włosami..

Agulku,
no wiesz .... teoretycznie jestem w cebulowym raju Takiej dawki wiedzy dla opornych dawno nie miałam Niby człowiek czyta porady, dokładnie analizuje wskazówki i zalecenia w ogrodniczych magazynach, ale jednak - mów co chcesz - wiadomości z pierwszej ręki to prawdziwa skarbnica. Dziękuję kochana
Dlaczego napisałaś, że jesteś wredna? Bo masz inne zdanie? Daj spokój! Każdego z nas śmieszą czy denerwują zachowania lub czynności bliźnich, ale nie jest to niczym krzywdzącym Mnie na przykład śmieszy sąsiad, który wpada na działkę jak granat, błyskawicznie kosi trawnik ( przy którym angielska murawa to pikuś ) i jeszcze szybciej wraca do domu ... Zero radości z ogrodu.
Aga, chwilowo nie mam niczego cebulowego w gruncie ( oprócz lilii ), ale w donicach mam begonie bulwiaste, które chciałabym zachować na przyszły rok. Może na nich będę eksperymentować ? Teorię, jak zwykle, mam

Aniu, tak robię jak napisałam. Każdy ma swoje sposoby Koleżanki mama np. falki hoduje w czarnoziemie Mało tego! Rosną Z begoniami robiłam podobnie

Aga witaj dopiero teraz trafiłam do twego podlaskiego ogrodu ( podlaską Siberię pozdrawiam i powiem tak nigdy nie miałam wątpliwości co do Twojej przynależności terytorialnej ) .............. i obiecujeę , że będę zaglądac , masz i dalie i liliowce , tak lubię

Witaj Mireczko Krajanko