Forum Ogrodnicze Oaza

Marto, mam plany lekkiego odgęszczenia ogrodu. Kilkanaście host z wrześniowego zamówienia przyjdzie już w czwartek lub piątek.
W październiku myślę zrobić jeszcze jedno zamówienie.

Gosiu, mam nadzieję, że w tym roku czerwone dorówna smakiem białemu.

Czasu na fotki dziś nie było więc z braku laku jeszcze ostatnie zdjęcia z 30 września.
Ogród u progu jesieni.























I dzisiejsza fotka tulipanowca.

Odgęszczenie przed zagęszczeniem?
Pozdrawiam z lampką czerwonego słodkiego w ręku

Też sączę teraz pozostałości czerwonego z ubiegłego roku. Po białym nie ma już śladu.





Dzisiejszy spacer z wnuczką.

rm27 wrote: Wkrótce, tfu, tfu znowu będzie
Romek, tylko czekać, aż stanie się tak, że kiedy wyjdziesz na balkon na pięterku, to aparat będziesz kierował w górę, a nie w dół
Przerzedzać, przerzedzać!
Emilka musi się też mieć gdzie opalić!

Marto, nowe winko już "pulka", białe też.
Emilka opaliła się na Krecie. Ja też, choć mi nie wolno.
Wczoraj podciąłem jednego orzecha. Zastanawiam się czy drugiego nie wyciąć całkiem. Może do radykalniejszych cięć zmobilizuje mnie Putin.
Jak przykręci w zimie gaz to wtedy załączę Husqvarnę.

Jutro 23 stopnie ciepła. Złota polska jesień powoli się rozkręca. Pierwszy zareagował tulipanowiec amerykański i klon ginnala.

Pisząc o białym, to śnieg miałam na myśli, stąd to "tfu, tfu" , bo na białe winko tfu, tfu nie!
No już, już, coraz ładniej, choć to jeszcze nie to... A jak mój faworyt ambrowiec?
U nas za to, jak zwykle, solidny przymrozek i takich widoków znów nie będzie... To chyba nie będę jednak tych klonów kupować
Tulipanowiec taki już wielki, a pamiętam, jak pokazywałeś połamanego po jakiejś wiosennej śnieżycy... Zdumiewające siły regeneracyjne mają rośliny na Twojej ziemi , tak więc putin putinem, a Husquarna może poćwiczyć

Marto, klony i ambrowiec koniecznie. Ten ostatni zaczyna łapać górą kolorki, ale to jeszcze nie jego czas.
Tulipanowiec odbił szybko po uszczerbku wywołanym nagłym atakiem zimy 13 października 2009 roku. Ślady obrażeń widoczne są do dziś.

Hosty po części już jesienne.

'Sagae'



Risky 'Business'



Większość trzyma nadal formę.

Hosta 'Yellow River'.



Hosta 'Dark Star'.



Hosta montana macrophylla.



Hosta 'Proud Sentry'.



Hosta 'St. Paul'.



Hosta 'Celestial'.

Romku śliczna wnusia , szybko rośnie , ja jutro jadę do swojej .


W ogrodzie pierwsze przebarwienia jesienne , u mnie tak jesieni nie widać , chyba że po chryzantemach

obserwuję twój wątek od 2009 roku i coraz bardziej się zachwycam jest tu tak pięknie rośliny takie ciekawe a drzewa takie duże I jeszcze z krakowa tak jak ja

Geniu, byliśmy dziś cały dzień z wnusią w Rabce. Dla małych dzieci jest to idealne miejsce. Piękny park z placami zabaw, tężnia, Rabkoland. Dzień minął szybko, a i pogoda dopisała.
Weekend spędziłem z dala od ogrodu. W sobotę pochodziliśmy trochę po Krynicy i Muszynie (ogrody sensoryczne).
Na południu jesień już jest wszędzie widoczna.


Mati, witaj. Ogród co prawda w Krakowie, ale na jego południowych obrzeżach. Ceny gruntu kilkanaście lat temu były tu jeszcze dość niskie, dzięki czemu działka wokół domu jest dość duża. Powoli ogród przekształcił się prawie w park.

Z każdym dniem jesień dorzuca więcej kolorów.



Temu lilakowi pomyliły się chyba pory roku.

Czyli Ty byłeś w ten weekend we frakcji górskiej, nie krakowskiej?
Podobno spore korki w porze powrotów były... już z Krakowa jechało się na Śląsk 50% czasu dłużej...

Gosiu, jak tylko nadarza się okazja robimy krótkie wypady w góry. Uwielbiamy wędrówki górskimi szlakami. Ze względu na towarzystwo 1,5 letniej wnusi tym razem były to wypady czysto relaksacyjne.

Po chwilach buszowania w forumowych ogrodach pora wrócić do własnego wątku.

Połowa października.

Nie wiem czemu pionowe zdjęcia (na dysku są odwrócone w pionie) przy dołączaniu wychodzą obrócene do poziomu?












I te same miejsca tylko zdjęcia robione z góry.

Piękne, barwne plamy! To widzę i bez wykręcania karku i na tym polega urok jesieni!

Romku, z przyjemnością nadrobiłam duże zaległości, jakie miałam w Twoim wątku.
Wasz ogród o tej porze roku urzeka najbardziej - w mojej opinii - oczywiście za sprawą pięknie połączonych drzew i krzewów, liściaków i iglaków. Istne pejzaże, namalowane ręką artysty - takie wrażenia mam zawsze oglądając Twój zakątek w tym czasie.
Cudnie jest.
Grabisz mozolnie, czy zostawiasz jesieni pole do popisu?
Pozdrowienia!

Romku
ależ malowniczy tej Twój ogród
Hosty wciąż piękne. moje susza i słońce podniszczyło.
A dziadek dumny z wnusi,i Dobrze,bo to prawdziwe skarby!!