Forum Ogrodnicze Oaza

Moniko trawnik potrzebuje trochę czasu, mój po pierwszej zimie wyglądał tragicznie, ale lekka wertykulacja i nawożenie od razu go uratowały. Nie mogę narzekać, trawa jest ładna, mocna, tylko nieco zafilcowana i wydeptana do gołej ziemi przez sunię na jej ścieżkach. Nic to - we wtorek wertykulujemy, na ścieżki dosiewka, nawóz juz czeka.
Czy zamierzasz wertykulować czy tylko wygrabisz?
My ogrodnicy często bywamy nierozsądni, nadwyrężamy zdrowie aby tylko dogodzić ogrodowi Oby tylko w granicach rozsądku

życzę wszystkim słonecznej, pięknej niedzieli!

Mój trawnik też jest tragczny. Mech jest wszędzie. Zadusił trawę, mimo, że jesienią wertykulowałam. Nie mam pojęcia dlaczego.
Zastanawiam się, czy słusznie robisz dosiewając trawę w miejscach przemarszu Twojej suni. NIe lepiej rzucić kamienie i zrobić ala ścieżki?
I ja bym nic nie sadziła w miejscu kostrzew. Jeśli posadzić rośliny przez króre nie będzie mogła przechodzić wydepcze inne. Też bym rzuciła kamienie
Ja zostawiłam puste miejsca na rabatach w miejscach gdzie chodzi Flesz. Potem położę tam kamień

Gosiu, ten odcinek jest dokładnie na linii styku rabaty z ekobordem i trawnika i w dodatku równolegle z moją kamienną ścieżką i ułożenie kamieni będzie wyglądało dziwnie Na szczęście to wydeptanie dotyczy tylko okresu po zimie, kiedy jest wilgotno trawa szybciej tam się niszczy. Po dosiewce w zeszłym roku było ok. przez całe lato i nie było śladu po jej bieganiu. Natomiast na trasie po kostrzewach to chyba faktycznie położę kamienie, połamie chyba wszystko co będzie pod nogami/

Skąd ten mech u Ciebie, wydawało mi się, że trawnik masz raczej w słoneczku. Może wapnowanie pomoże? Z mojego doświadczenia wynika, że lepsze jest zwapnowanie niż nawóz-antymech, który u mnie wcale się nie sprawdził. Dodatkowo pobrudził mi na rdzawo kostkę brukową (zawiera żelazo) i miałam tylko problem.

Iwonko- ogromne to dla mnie pocieszenie, że po pierwszej zimie trawnik Twój nie zachwycał.
Nie wiem, czy pamiętasz, ale wysianą mam tą samą mieszankę, która użyta była u Ciebie.
Moja trawa nie oszałamia swoim wyglądem..miejscami suche źdźbła z ziemi sterczą, jakby bez życia W innych miejscach wygrabiłam mocno siano i spod niego wyglądają jakieś młode kłaczki.

Zerknij proszę do mnie w wolnej chwili.. wstawiłam dziś fotkę trawnika po grabieniu. Zerknij, jak uważasz..jest bardzo źle, czy w normie..?

Wertykulacji nie robiłam- z braku sprzętu i też z powodu oczytania się, że młody się jedynie grabi. Tak więc wygrabiłam najmocniej, jak dałam radę, w dwie strony. Mocno mnie to nadwyrężyło, ale zrobiłam, co mogłam.
Planuje teraz na dniach rozsypać nawóz Osmocote- ma padać kilka kolejnych dni, więc w sam raz..
Martwią mnie jednak marne źdźbła, miejscami dość mocno zniszczone po zimie, poprzetykane wysepkami pięknej soczystej trawy

Moniko odpowiedziałam u Ciebie

Dzień dobry

od tygodnia męczy mnie ostre przeziębienie, w związku z tym mało pracuję w ogrodzie,ograniczam się do porannych obchodów z psem.
We wtorek zrobiliśmy wertykulację i muszę w tym roku pochwalić moją trawę - po zimie jest bardzo ładna.

Kwitnie drobnica, ale bardzo cieszy



















ech...pobiegło by się w las.....


ale pańcia będzie tęsknić....wracam

Cześć Iwonko, no trawnik pięknie się prezentuje po zimie. Mój niestety wymaga mnóstwa zabiegów, ale ten najgorszy wertykulacja i grabienie już za mną, choć niestety za miesiąc chyba powtórzę, choć póki co po wczorajszym grabieniu nie mam ochoty na żadną działalność ogrodową, ręce bolą. Zdjęcia piękne, Wera budzi respekt.

Bogna dziękuję
Ręce bolą, bo i się napracowały, wcale mnie nie dziwi, że chwilowo masz dość. Kilka dni ciepła, deszczu, nawóz i też będziesz się cieszyć ładną trawą.
A Wera tylko wygląda tak groźnie, w rzeczywistości chowa d...ę za pańcię i wtedy szczeka Taka ona odważna.

Serdecznie dziękuję za odpowiedz i za zdjęcia trawnika. Twój wygląda bossssko!!

Chciałabym kiedyś się takiego doczekać- do takiego efektu dążę..

Na jaką wysokość kosisz w sezonie trawę?

Jeśli mogę nadużyć Twojego czasu.. to odpowiedz mi jeszcze nt nawozów. Trawę masz przepiękną i chciałabym skorzystać z Twojego doświadczenia
Coś tam popisałam na ten temat u siebie, żeby u Ciebie nie robić dygresji..

Tego pieska to Ci zazdroszczę- jest cudny
Kolory wiosny widać już na każdym kroku-jeszcze trochę i drzewa się zazielenią i w ogrodach wybuchnie gąszcz (osobiście taki najbardziej lubię), a jak róże zakwitną to będzie bajka

Edytko dziękuję za odwiedziny Tez juz nie mogę się doczekać zieleni, póki co na drzewach głównie zielona mgiełka.
Wera jest cudnym kochanym owczarkiem, tyle, że trochę chorowita Wnosi dużo radości i energii w nasze życie
Pozdrawiam już weekendowo

Iwonko, witaj!
Mam nadzieję, że ze zdrowiem już lepiej? Teraz ja zachorowałam
Trawę masz w wybornym stanie po zimie Zieleń jak w maju! A róże dobrze zniosły zimę?
Zdjęcia jak zwykle bajeczne

Kasiu, dziękuję, powoli dochodzę do siebie, nie spodziewałam się, że przeziębienie tak mnie rozłoży. Nie znoszę takiego stanu, ograniczeń U Ciebie też przeziębienie? Nie choruj!!! w ogrodzie tyle się dzieje.
Z różami mam w tym roku połowiczny kłopot, połowiczny, bo część cudnie zniosła zimę, a część bardzo źle. Dobre wieści są takie, że po mocnym przycięciu odbijają. Nie wiem jak Ty kochana sobie radzisz ze swoimi bujnymi różankami
Za miłe słowo pod adresem zdjęć bardzo Ci dziękuję

zdjęciowo dziś skromnie, szafirek "po mojemu" i absolutny brak weny

Cześć Iwonko, przyszłam Ci donieść, że są już mszyce , u mnie na kalinie koralowej, jutro więc pryskam kalinę i wiąza. Pozdrawiam.

Cześć Bogna no nie mów!! dzięki za donos, sprawdzę jutro, ale pewnie też skończy się na oprysku.

Hej Iwonko

Chwalą i chwalą to i ja pochwalę ,bo naprawdę jest co ...trawa cudo ,moja zaczyna pomału po wertykulacji i nawozie dochodzić do siebie,sporo dosiewek musieli zrobić i chyba pierwszy raz cieszę się ,że u nas drugi dzień z rzędu pada.Czytałam ,że z różami już sobie poradziłaś .Ja też mam już wszystko przycięte .Dwanaście worów śmieci wyniosłam ,ale jestem zadowolona ponieważ oprócz trawnika wszystko zrobiłam sama.
Czytam ,że Twoje róże nie które kiepskie? moje odpukać wszystkie wyglądają obiecująco.Zresztą wszystkie rośliny ładnie przezimowały.
Piękna kolorowa wiosenka

Olu, dziękuję za pochwały, mam nadzieję, że nie zapeszymy i przez cały sezon trawa będzie ładna.
Też w tym roku sama wszystko ogarniam, więc wiem jak się napracowałaś Trochę tylko zazdroszczę Ci możliwości pracy w dogodnym momencie, ja praktycznie tylko w wolne dni.

Ostrzeżona przez Bognę wyszłam rano na obchód w poszukiwaniu mszyc. Na razie spokojnie; tylko na jednej róży siedziały jakieś pojedyncze osobniki. Pewnie do czasu....
Oczyszczałam dziś od środka wielkie thuje. Matko i córko ile tego było
Podsypałam siarczanem amonu rodki, bo po zimie ph trochę się podniosło.
Powoli rabata po rabacie oczyszczam ogród z chwastów. Jestem na siebie zła, że jesienią nie zadbałam o to, licząc, że mróz i śnieg je zetną. Rosły sobie a ja mam robotę na kilka dni

Pięknie u Ciebie Zdjęcia jak zwykle doskonałe

Dziękuję serdecznie Marysiu