Forum Ogrodnicze Oaza

Ślicznie zakwitły Ci zatrwiany. Bardzo fajny pomysł-nietuzinkowy Małgosiu

Sielsko Takie cynie też mi się podobają A Lykkefund teraz wytworzy śliczne owocki i znowu będzie pięknie

Czy te grabie przy łóżku to tak... antykoncepcyjnie?

Gosiu - w moim wieku? To raczej Artystyczna Aranżacja Ogrodowa
Aniu - owocki owockami, ale z lekkim przerażeniem myślę, że on teraz zacznie rosnąć! W tym roku to jeszcze luzik, ale za rok będę go musiała po kwitnieniu solidnie ciachnąć, bo inaczej zeżre mi pół gospodarstwa!
Ewa - zatrwiany to moja miłość; wysiewam je w domu do pudełka, a potem pikuję i rozsadzam, żeby je mieć w różnych miejscach w ogrodzie.

Miałam dziś sąsiadkę Basię na kawie. To bardzo pracowita kobieta, oboje z mężem uprawiają ziemię i hodują zwierzęta. Kupowałam u niej kiedyś jajka i raz pół świniaka, moja koleżanka z pracy zaopatrywała się u niej w ziemniaki na zimę. Moje kurki jedzą kupowane u Basi ziarno.
Umówiłam się dziś z Basią na wymianę - 2 miody za 2 wsiowe kurczaki

Małgosiu masz fajne widoki ogrodowe, łóżko wygląda malowniczo, nawet z tymi grabiami jako
Swoją Flammentanz ścięłam dość mocno, zawsze tak ścinam, jakoś nie zależy mi na tych owocach choć zawsze gdzieś się jakieś zapodzieją w gęstwinie

Majeczko - mnie też właściwie tak średnio na nich zależy, bo moja F. rośnie właściwie w takim zakątku ogrodu, gdzie zimą prawie nie bywam. No, ale jak już się zapędzę... to nie żałuję, że zostawiłam

A te grabie to moje ulubione narzędzie ogrodowe

Też posiałam zatrwiany i już zaczynają kwitnąć,ale nie widzę u siebie niebieskich. Szałwii trójkolorowej też niebieskiej nie mam.A dasz mi dwa niebieskie zatrwiany do bukietu? Wiem,że nie lubisz ścinać roślin ... ale dasz?

Wiesz,że pierwszy raz w życiu widzę u Ciebie Hakuro na patyku?

I donoszę ,że patyk anabelkowy otrzymany od Ciebie,będzie miał w tym roku na pewno trzy kwiaty,a może i więcej?

Ewciu - dam Ci wszystko, czego zechcesz! Serio-serio!
Ja rozsadzałam wiosną patyki anabelkowe u siebie na tej północnej rabacie, gdzie kiedyś były kamienne schodki do starego ganku. I co? I kwitną. To bardzo wdzięczna roślinka
Co do hakuro na patyku, to się nią nie afiszuję, bo choć piękna, to nie pasuje mi stylem do mojego ogrodu.

Po paru miesiącach korzystania z Oazy nabieram ochoty na tworzenie wątków merytorycznych (jeden już mama na koncie - dziękuję za pooc Orszulce ). Jeszcze chwilka i znów z czymś wystartuję. Chcę napisać o oregano i o lawendzie, bo mam doświadczenie w ich uprawie i rozmnażaniu i... wielką miłość do nich mam. Oregano moim zdaniem jest niedoceniane jako roślina ozdobna!

Gosia, lawendowy ekspercie - podpowiedz proszę, kiedy mogę podzielić lawendę właśnie.
Mam trzy spore kępy, które rosną na różance, lekko już stłamszone przez królewny.
Chcę je stamtąd wyeksmitować i wyeksponować gdzie indziej - jak i kiedy się za to zabrać?

Letnio pozdrawiam!

Aguniu - ja bym to zrobiła we wrześniu, bo roślinki muszą dobrze ukorzenić się przed zimą. A w ogóle, to z moich obserwacji wynika, że różanka nie jest dobrym miejscem dla lawendy, no w każdym razie sadzenie lawendy pomiędzy różami. A to dlatego, że podlewwanie róż niekoniecznie służy lawendzie - ona woli sucho i piaszczyście, to zupełnie inaczej, niż róże.
Miałam kilka krzaczków lawendy pomiędzy różami i wyeksmitowałam je stamtąd, bo wyglądały marniutko.

Właśnie moje w tym miejscu tak marnie wyglądają. Chcę je więc przenieść w inne miejsce, na obrzeże rabaty słonecznej.
Czy mogę kępę podzielić we wrześniu na pół? Chyba spokojnie.

Chyba spokojnie

Wcześniej tu nie byłam, szybko nadrabiam ten błąd. Się wpisałam i idę na spacer po gospodarstwie. Zapowiada się bardzo, bardzo ciekawie i swojsko.

Małgosiu, podbijam kartę, zostawiając sobie zaleglości do poczytania później, na razie tylko malinki skubnę, pozazdroszczę koryt fajniejszych niż moje i nie zważając na zaporę w postaci grabi szybko na najfajniejszym łóżku ogrodowym w internetach przysiądę

Małgosiu, zaglądam ale jakoś nie miałam weny na wpis.
Nieustannie podziwiam Twoje poczynania ogrodowe, ład i porządek, wszystko takie poukładane, dopasowane.
W miarę możliwości będę śledzić Twoje poczynania gospodarskie bo wiele można się od Ciebie dowiedzieć i nauczyć.
Pozdrawiam!

Dziękuję Małgoś za słów kilka o kalimerach, niesamowity to widok.
Mnie w najbliższym czasie też czeka lawina i to raczej nie drobnych przesadzeń, ale nadszedł czas porządkowania czteroletniego szału kupowania i sadzenia gdzie popadnie.
Do Zatrwianów już dwa razy podchodziłam ze skutkiem żadnym, ani pół roślinki, może jeszcze raz spróbuję wiosną, ale ostatni-ostatni

Iwonko - posiej w pudełeczku/doniczce w domu. Ja siałam nasionka, kupione w sklepie pod nazwą "zatrwian letni - mix kolorów" czy coś w tym stylu. Nawet się zastanawiałam, czy zatrwian letni to to samo, co zatrwian wrębny. To samo
Potem, jak wzeszło (śliczne sieweczki - rozetki), pikowałam do wielodoniczek, a dopiero w połowie maja wysadziłam do ogrodu.

Ja zrobiłam dokładnie tak jak MaGorzatka i też mam. W moim mixie brakło tylko niebieskiego