Forum Ogrodnicze Oaza

Aguniada wrote: No nie wiem, nie wiem... to zależy czy Kora odstąpiła mu swoje legowisko, czy on ją wygryzł

Czyli mogę być naiwna?

Małgosiu - uroczy jest, ale szczerze powiem, że spodziewałam się po tym imieniu bardziej burkowatego psa...., a to salonowiec jest

No dobra...przybiegłam tu za Twoim psem. Rzeczywiście sam urok i łagodność bije mu z ócz

witam..
Gratuluje pieknego gospodarstwa... obejrzałam zdjęcia, a teraz zabieram sie do czytania strony po stronie... czeka mnie miła lektura pozdrawiam

Całkiem sympatyczny burek

Małgosiu-Psina bardzo sympatyczna,też mamy dwa psiaki schroniskowe i nie żałuję ,że je wzięliśmy.Są bardzo do nas przywiązane ale niestety,schronisko pozostawiło u nich ślad,mimo,że są u nas już kilka lat.
Czy mogłabyś wstawić przepis na to Crumble?
Ciasta, ciasteczka i desery

Romanko - chętnie i nawet jeszcze kilka innych przepisów tam wrzucę, jak tylko znajdę chwilkę, bo muszę poszukać zdjęć

Nasz Burek był krótko w schronisku, bo tylko 2 miesiące i jest bardzo młody, mam nadzieję, że zapomni ciężkie czasy. Byłam wczoraj pierwszy raz w życiu w schronisku, nie chce nawet myśleć o tych biedakach...
Mam teraz doprawdy śmieszny psi zestaw w domu: Kora, z tatuażem w uchu, rodowodowa suka, po rodzicach medalistach i o takich imionach, że bez ściągi w życiu nie zapamiętam i Burek z chipem w szyi, zachipowany w schronisku.

Dobrze ,że ludziom jeszcze czipów nie każą wszczepiać .Psy razem będą czuły się lepiej ,może i ogród przekopią razem

Gosiu przyszłam obejrzeć piesa-no fajny jest,pięknie się prezentuje.Miał szczęście,że trafił na Was

Andrzejku - ja Cię bardzo proszę, bez takich pomysłów bo Burek już wczoraj "pomagał" mi sadzić wrzosy!

Wyszkolić to sam będzie sadził

Andrzej - on chyba już umie, ale tylko pierwszy etap przesadzania czyli wyrywanie

Witaj Gosiu! Podczytuje Twoje wątki na różnych forach a teraz przyszłam zobaczyć Burka.
Zapisuję i wpisuję się, żeby dalej być na bieżąco z Twoimi poczynaniami.
Piesek wygląda na lubiącego się bawić,odnoszę wrażenie, że będzie zaczepiał Korę.
Pozdrawiam M.

Moniko - już ją zaczepia, chce się bawić, przymila się, wdzięczy, a ona - niewzruszona jak skała! Dziś po południu przejawiła jednak pierwszy raz jakąś inicjatywę, a mianowicie kilka razy go powąchała tu i ówdzie, jakby zrozumiała, że on już tu chyba zostanie i warto by było go poznać.

Dziękuję, dziewczynki, że tu za mną przydreptałyście, a właściwie to za Burkiem! Bo za Burkiem panny sznurkiem

Wesoły pysk ma ten Burek. Za kilka dni będą razem ganiać,tarzać się i symulować podgryzanie gardeł. Ja jestem ciekawsza jednak,jak koty zareagowały na nowego psa? Moja Pani Kotowa była na nas obrażona 1,5 m-ca. Co oczywiście demonstrowała za każdym spojrzeniem

Koty przestały schodzić na dół. Dostają żarcie na górze, jak już się raczą pojawić w domu, ale tylko wyglądają zza schodów i na tym koniec. Dziunia nawet do babci w nocy nie przychodzi...

Ma Gorzatka wrote:
No nie tylko za Burkiem za Mał gosią też.