Forum Ogrodnicze Oaza

Kradzież fasoli bardzo mi się podoba Moje psy w ten sposób pozbawiły nas winogron Bardzo żałuję,że na Jaśkowej nie ma możliwości zakwaterować stadka kurek.Od dwóch lat intensywnie myślimy co by tu wymyślić aby zmienić tę postać rzeczy ale nic nie przychodzi nam do głowy.

Paweł - robią z opakowaniem, sadzę nawet, że opakowanie najbardziej im smakuje. Jak miałam warzywnik blisko domu, to dewastowały mi fasolkę szparagową, wyżerając prosto z grządki i wydeptując wszystko dookoła
Romanko - a co jest przeszkodą? Czy chodzi o lisy? Ja też mieszkam w lesie...

Małgosiu, zaglądam i podglądam od czasu do czasu.
Sielskie wiedziesz życie. Taką właśnie wieś lubię najbardziej.
Podwórko kolorowe, a ganek prześliczny w czekoladowej odsłonie. już widzę te fotki z Forumowiczami na jego tle.
Mam sporo sadzonek powojnika, o którym mówiłyśmy w marcu...
Nowy mieszkaniec podwórka , a koty jak to koty. Umieją się ustawić i towarzystwo, które z nimi mieszka.
Pozdrawiam .

Kochani, ponieważ marazm w tym moim wątku panuje od dłuższego czasu i chyba zapada on powoli w sen zimowy, to żegnam się z Wami na razie... być może powrócę z wiosną
Wszystkim dziękuję za odwiedziny i wpisy, a teraz ja będę gościem w Waszych wątkach, które może mają wyższa mrozoodporność, niż mój i zimą też będą aktywne

Wiosna już puka do drzwi

właśnie! Ja już to i owo wysiałam na parapecie.

Słyszałam o wielkim przebudzeniu.... to jestem ale to chyba była plotka.

Romanko - dziękuję za odblokowanie

Ewunie obydwie - witajcie! Z zasiewami to ja od marca wystartuję, a tymczasem wysiałam tylko rukolę w doniczce, ale coś niechętnie ta małpa rośnie


Przyszedł czas porządków w nasionkach na nowy sezon, a więc pora odkurzyć wątek. Minął najgorszy okres zimna i ciemności, a teraz choćby nawet zimno powróciło, to słońce świeci już po wiosennemu i ptaki w ogrodzie śpiewają coraz bardziej wiosennie.
Już nie oglądam ogrodu tylko w weekend (i to nie każdy, bo zapisałam się na podyplomówkę i jeżdżę co dwa tygodnie do Poznania), a w ogóle, to mam teraz jeszcze końcówkę ferii zimowych.

Cały grudzień był koszmarny - pod znakiem weterynarza, bo Burek wpadł pod samochód i miał złamaną nogę, a dodatkowo wywiązały się jeszcze komplikacje. Przy tym się okazało, że kolejny fragment ogrodzenia jest do natychmiastowej wymiany, bo siatka wręcz rozsypuje się w palcach. Zanim my się zorientowaliśmy, Burek się przedostał, wybiegł na szosę i nieszczęście gotowe.

W styczniu ponieśliśmy ogromną stratę: wichura rozbujała wielki konar starej jabłoni, podpora się przewróciła i konar trzasnął u samej nasady. Tak mi było przykro, tak mi było żal, ale cóż zrobić. Pobrałam przynajmniej zrazy, może uda mi się przeszczepić patyczki, bo to przedwojenna złota reneta – prawdziwy skarb!

Jesienią zwróciliśmy się do gminy z wnioskiem o pozwolenie na wycinkę drzew i w tym tygodniu prześwietlamy nasz brzozowy lasek, obrzeżający pole orne. Będzie trochę własnego opału, będzie dużo surowca na płotki i inne wyplatanki a samosiejkowy lasek odetchnie.
Sami pracujemy przy wycince, we dwoje tylko. Musimy to zrobić do końca lutego.

Szykujemy się też do kolejnego warzenia piwa, pierwszy zjazd ustalony na za tydzień, a premiera jesienią.

Zdjęć dzisiaj żadnych nie będzie, bo jestem w trakcie migracji ze starego laptopa na nowy.

Witajcie ponownie!

Czyli co, jednak udał się zakup lapka? Ale nie z Windowsem 8, broń Boże?
Ja jestem w miarę na bieżąco w Twoich opowieściach ale fajnie, że znów tu jesteś

Gosiu - miałam całkiem fajnego lapka, kupionego w czerwcu, którego dwukrotnie oddawałam do reklamacji z powodu wadliwego touchpada, aż za drugim razem dostałam zwrot gotówki. Zamówiłam więc nowego i jutro chyba go odbiorę
Niestety będzię z Windowsem 8, ale dowiedziałam się, że na październik planowana jest premiera Windowsa 10 i wszyscy którzy kupili Windowsa 7 lub 8 nie wcześniej niż przed rokiem od premiery, dostaną "dziesiątkę" gratis. Jakoś do października trzeba będzie się przemęczyć.

Dzięki za miłe słowa, postaram się pisać w miarę regularnie, bo to będzie mój jedyny wątek ogrodowo-domowy, ale czy Was będę miała czas czytać, w to już całkiem szczerze wątpię...
Planuję też otworzyć na Kompostowniku wątek poświęcony moim różom, bo czuję, że ta choroba mi nie minie!

Ja też gdzieniegdzie podczytywałam , widziałam złamaną jabłonkę

A jakie to studia zaczęłaś?

Witaj Małgosiu po śnie zimowym
Dobrze że się obudziłaś, że będzie gdzie poczytać czy pooglądać co słychać na północy
Też jestem ciekawa tych studiów

Witajcie, dziewczyny
Studiuję podyplomowo etykę dla nauczycieli na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Studia dorzynają mnie czasowo i finansowo, ale zajęcia są wspaniałe, interesujące przedmioty, cudowni i pełni pasji prowadzący, więc nie żałowałam ani przez chwilę. Spędzam teraz co 2 tygodnie długie godziny w pociągach, więc mam znów czas na czytanie i robótki i tak będzie do lutego 2016.

MaGosiu, cieszę się, że jesteś :-*

Ja też

Ja też się cieszę, że jesteście!
Przez cały ten czas, kiedy mój wątek był zawieszony bywałam przecież na Oazie, odwiedzałam niektóre znajome ogrody i szukałam porad i inspiracji, na przykład w działach o różach i powojnikach... No ale to nie to samo, co prowadzenie wątku. Mam nadzieję, że podołam!

Muszę napisać, że w ostatnim czasie obserwuję wzrost aktywności Oazy na Fb. Często zamieszczane są ciekawe posty z pięknymi zdjęciami - zawsze chętnie zajrzę. Nie wiem, kto się tym zajmuje,ale chwała Mu za to i moje wyrazy uznania!

W mijającym tygodniu rozpoczęłam już chyba sezon ogrodowy. Wczoraj zebrało mnie na cięcie:
-stworzony przez nas z ukorzenionych patyczków żywopłot z ałyczy, zasłaniający ścianę garażu sąsiada (a przycięte kawałki powpychałam w ziemię na przedłużeniu żywopłotu, bo przydałoby się go jeszcze ze 2 metry)
-również własnej produkcji żywopłot z jaśminowców zasłaniający z kolei ohydny kurnik tego samego sąsiada
-rozmnażające się na potęgę czarne bzy, a dokładniej, te z nich, którym pozwalam pozostać

Wcześniej, w styczniu jeszcze, przycięliśmy 2 stare cisy na tyłach domu, które wyglądały już jak dwa wielkie balony i zasłaniały widok z okien na zbyt duży kawał ogrodu
Dobiegło też wtedy końca rozłożone na kilka lat odmładzanie ogromnego jaśminowca we frontowej części ogrodu.

W ostatnich dniach odkaziłam i wysprzątałam foliak, a dziś posieję w nim salaty w kilku odmianach. Przytnę też moje 4 powojniki.

Halo Małgoś To się widzimy i czytamy stereo (i w kolorze)