Forum Ogrodnicze Oaza

Wspaniałe zdjęcia: czyste, przejrzyste, eleganckie...
Roślinność bardzo bogata, Pikutku...oby nam znowu tej nocy przymrozki nie dopiekły, jak gdzieniegdzie...

Ewo-Nowinko, oj zimno że aż nie chce się do ogrodu wychodzić . Jak wracałam wczoraj z pracy do domu to miejscowo padał deszcz ze śniegiem

Aguniu, dziękuję moje zdjęcia takie może bardziej reporterskie bo zwykle robione w biegu pomiędzy pracą, wypadem na zakupy, obiadem czy innymi pilnymi czynnościami , może kiedyś dojrzeję do bardziej artystycznych ujęć ale na to potrzeba może nie tyle czasu ile po prosu veny

Tak więc reportersko o ogrodowej wiośnie zakłócanej kaprysami pogody (dzisiaj było -1 ale ewentualne szkody sprawdzę po południu )

Wiosennie przed płotem





i w ogrodzie



pigwowiec nada w kwiatach



tulipanowo
Tulipa hybr. 'Apricot Parrot'



ciemiernik pod wawrzynkiem



coś mnie ostatni ujęło połączenie żółtego z niebieskim
mahonia z brunerą



na skarpie misz masz z kwitnącą ułudką



kwitnąca jagoda kamczacka



pieris NN

A mnie ujęły fiołki na tle host , choć pozostałe widoczki też urocze.
Na Apricot Parrot popatrzyłam z sentymentem, miałam kępkę w zeszłym roku, w tym ani listka

Marto, zwykle te samoistne kompozycje są najlepsze , a tak jest u mnie z fiołkami które ulokowały się tam nieproszone i nawet poza obrębem nasadzeń w szczelinie chodnika jest tam również nieproszony ciemiernik , za rok zobaczę czy i on tak dobrze daje sobie radę
A Apricot Parrot też miałam ładną kępkę , i pozostał jedynak
Pozdrawiam szafirkowo bo te nie zanikają a raczej mnożą się ładnie

markita wrote: Przyznam, że mnie równiez najbardziej zachwycil ten widok .

A ja właśnie wychwalałam u Ciebie szafirki Edyto A ten fiołek to niezły chwast, sieje się gdzie popadnie , ale mam sentyment do fiołków i zawsze im na to pozwalam . Choć cieszyłaby się również gdyby z taką łatwością siały się u mnie ogniste barwy, ja na przykład samotny pierwiosnek

Wiesiu, nie wiem jakim aparatem robisz te swoje zdjęcia, ale rośliny na nich wyglądają aż nierealnie... jakby namalowane... albo nie z tego świata

Ewo, myślę, że to raczej sprawa światła . Robię zdjęcia zwykle wieczorem, a aparat to Nikon D90.

Też ostatnio szafirki wróciły u mnie do łask. Jakoś ich nie doceniałam, a są śliczne, wdzięczne, niezawodne W moim ogrodzie szafirkowa rzeczka pojawia się od dziesięciu lat - z tych samych cebulek
Faktycznie fajne są takie samoistne kompozycje Natura sama je maluje i jakoś zawsze wychodzi jej pięknie i zawsze pasuje!
Widzę, Wiesiu, młode przyrosty pierisa. Czy kwitł Ci w tym roku? Bo mój strajkował

Dalu, mam trzy pierisy, jeden kwitnie co roku, drugi od czasu do czasu a ten nie kwitł jeszcze ani razu . Niestety nie znam odmian ani przyczyny, bo wszystkie mają takie same warunki .

Ten kwitnie co roku


a ten od czasu do czasu


Szafirkowa rzeczka marzy mi się od jakiegoś czasu, ale nie dojrzałam jeszcze by zgromadzić wszystkie moje szafirki w jednym miejscu

To viola palmata Siberko sieje się jak dobry chwast , chcesz?

Co do zdjęć całkowicie zgadzam się z Ewą, a dodam jeszcze, że nie jest to tylko kwestia aparatu i światła
Śliczne te Twoje cebulowe kompozycje, jakoś tak gołej ziemi na zdjęciach w ogóle nie widać, co o tej porze roku nie jest takie proste i nie chodzi mi o to, że chwasty wypełniają przestrzenie "między"
Wszystko pięknie, ale żeby tak hostę pod kamieniami więzić

Marto, gołej ziemi nie widać bo to taki trik fotograficzny , a poza tym jesienią kupowane w amoku cebulki trzeba gdzieś poupychać . Wypełniam więc wszystkie wolne przestrzenie .A hosta więziona - nigdy w życiu . ona tylko wypełnia przestrzeń między płotem a drogą a kamienie nie pozwalają jej wyjść na jezdnię
To zdjęcie chyba z przed pięciu lat i widać jaki to wąski pasek

Wiesiu, rozumiem, że zdjęcie pokazuje przestrzeń na zewnątrz Twojego ogrodu.
Wpadłam chwilę temu na podobny pomysł, nie mając gdzie upchać roślin wykopanych z powodu remontu fundamentu. Ciekawe, czy przechodnie polubią moje rośliny.

Tak Aniu, to wąski pasek pomiędzy płotem a drogą dojazdową do posesji. Z przechodniami raczej nie mam problemu jedynie jakiś czworonóg zostawi mi tam czasem ładunek

Fajna ta rabatka na zewnątrz. Na posesji po rodzicach też sadziłam kwiatki na skarpie między płotem , a chodnikiem. Tak się przechodniom podobała, że za jakiś czas niektórych kwiatków nie było. No ale teraz chyba inne czasy.

Myślę Mario, że społeczeństwo pomalutku dojrzewa by szanować nie tylko swoją pracę i dbać jedynie o własne podwórko

piku wrote: Wiesiu, a jak robisz zdjęcie? Kładziesz się na jezdni?