Forum Ogrodnicze Oaza

Nadproże się poruszyło- kurczę, to kiepsko Musisz aż wylewać od nowa.. Powiem Ci, jaki patent z nadprożem zrobiony był w moim domu rodzinnym.. Wpadłam na pomysł, że z mojego pokoju przebije drzwi do drugiej połowy bliźniaka.. przez ścianę nośną W ścianie wycięto piłą otwór odpowiadający nadprożu systemowemu, z zapasem.. Wstawiono nadproże, szczeliny uzupełniono betonem, a po jakimś czasie pod nadprożem wycięty został otwór na drzwi. Być może jakiś kierbud złapałby się za głowę ale nikt nie pytał, a ta konstrukcja jest do tej pory.. Przetrwała ok 5 lat i pęknięć na tynki nie widać. Wszystko dotyczy ściany nośnej wewnątrz budynku.

Może łatwiej będzie systemowe wstawić w otwór, niż w szalunkach wylewać od nowa..?

Z wykańczaniem tak juz jest, że ciągle jakaś niespodzianka- niestety zazwyczaj niemiła. My cokolwiek nie ruszymy, to albo zauważamy krzywe ściany, brzydkie tynki wew- chociaż na etapie wykańczania wydawało się, że jest ładnie. Ciągle jakieś poprawki. Mąż się wkurzał, że co sie nie ruszy, to trzeba przekuwać, rozkuwać, przesuwać
Wezwalismy elektryka do obsadzenia gniazdek- puszki w ścianie źle osadzone, ruszają się- trzeba osadzić jeszcze raz.. Montaż włączników- puszki krzywo osadzone- trzeba przekuwać.. Montaż oświetlenia- kilka nie działa, więc jakis błąd w łaczeniu kabli w puszce- trzeba rozkuwać..
Pisać dalej ?

Dacie radę- teraz już musicie

My finalnie z marmolitu zrezygnowaliśmy i mamy płytki i zrobiony okapnik z blachy. Przy ilości kich, jakie mieliśmy i naszym zezowatym szczęściu, nie chcieliśmy ryzykować

Braciszku
Petunie oczywiście wysuwają się na pierwszy plan do podziwiania ( jednak mamine rady zawsze są pomocne ... ), ale te babeczki .... masz talent, naprawdę, nie tylko do spraw ogrodowych
Idąc w ślady Majeczki, częstuję się jedną (!!! ) sztuką .... chrup, chrup .... ale pyszna! Palce lizać
Jednak bardziej od petunii podobają mi się nasturcje - jestem ciekawa, co wyrośnie z moich nasionek ...
Naprawdę nie dasz rady wyskoczyć na Gardenię ?
Pozdrawiam cieplutko z zaśnieżonego Poznania

Witam serdecznie...
i dziękuję za odwiedziny...
Dziś przyszła paczka powitalna Vilmorin...
aż się nie spodziewałem...



A oto i ona...
i jej zawartość... karton wypchany po brzegi.. he he he



Coś dla córci...


Coś dla synka...


a to nie wiem dla kogo ...


A to za pewne dla rodziców... aby mogli kocyk na trawce rozłożyć... i patrzeć jak pociechy się bawią...


A to cały zestaw... uważam, że bardzo przydatny... i jestem bardzo zadowolony...


Ależ byłem zaskoczony jak zobaczyłem zawartość paczki... i co najlepsze nie zapłaciłem za to ani złotówki...
wypełniłem jedynie ankietę o którą mnie proszono...
Uważam, że dzisiejszy dzień zapowiada się bardzo fajnie...
pozdrawiam

A jeśli chodzi o psiaki... to ja też mam jakieś i oto i one:

"Gacek"


"Pedro"


"Kala"


Domowe leniuchy... ale za to bez nich było by smutnawo...
pozdrawiam

To prawda, że bez czworonogów w domu pusto, fajne leniuchy

Moniczko - Co do nadproży to już ekipa która będzie robiła ma się tym zająć... jedynie liczymy tylko dni kiedy wejdą... gdyż zeszło już tak na okna... że ho ho martwimy się oby nam nie pękł...
Nie wiem gdzie był błąd ale na pewno gdzieś był... trzeba tylko wspomnieć, że u nas ziemie bardzo dużo pracuje przez jazdy pociągów które mamy raptem 40m od domu....

Siostrzyczko - Gardenia...? no cóż w tym roku na pewno się nie wyrwę... może następna...
nasturcje... a jakie zakupiłaś..? pochwal się...
a już mi aksamitki wschodzą te białe... na razie naliczyłem jakieś 43 szt... potem pikowanie a ile na prawdę wyjdzie...?
Nie wiem, sadziłaś kiedyś pelaśki..? bo może w tym roku zaryzykuje i wysieje białe pelargonie jakoś mnie to zainspirowało...
taki rok experymentalny chcę zrobić...
biuałe, białe i białym pogania he he he

piku - leniuch nawet na dwór nie chcą nosa wychylić jak dziś -4^o siłą musiałem wyganiać... ciepłe kluchy się zrobiły... he he he

No proszę, coraz więcej osób przyznaje się do wielopsiowej rodziny Kanapa,fotel i co tam jeszcze? dokładnie tak samo jak u nas.Nam pozostały jedynie krzesła i to jeszcze nie wszystkie
Michał-przyjemnie jest dostawać takie przesyłki

Romo - za pewne każdy z nas ma sporo zwierząt w domu ... bo jak tu nie mieć takiej zgrai...

A dziś w nocy zasypało śniegiem, że ho ho...
kilka śnieżnych widoków... pozdrawiam Cieplutko z zasypanego na biało zakątka...

Michał ,Pedro i Gacek nie mają wspólnych ,,korzeni'' jakieś takie podobne do siebie.....piękna rodzinka

Pawełku... muszę cię zasmucić ale nie... każdy z nich jest inny... Pedro ma już ok 13 lat a Gacek ok 2 tak mówi nasz p. weterynarz...
Niestety wszystkie psy w naszym domu są przybłędami... no oprócz jednego którego już niestety nie ma...
Pedro jest z lasów w Nadarzynie... przywędrował za nami z przejażdżki rowerowej i został...

Gacek z lasów w Skierniewickich... byliśmy na grzybobraniu w tych lasach i się wyłonił jako pierwszy ledwo z samochodu wysiedliśmy... miał obroże, ale nic poza ty... uważam, że to była "wakacyjna" przygoda jakiegoś dziecka. Bo był naprawdę zadbany ale porzucony... przechodził z nami cały czas w lesie... chcieliśmy znaleźć mu nowy dom... ale córcia nasz nie pozwoliła... i od tamtego czasu jest częścią naszej rodzinki...

Kala jest przybłędą uliczną z naszej ulicy... krzątała się koło posesji, wpuściliśmy na chwilkę aby na karmić i ta chwilka ciągnie się do dziś tz. już 4 lata...

I ot cały zwierzęcy dorobek... a mieliśmy mieć tylko jednego pieska... a była nim suczka "Owczarka Coli" która miała już 14 lat i ze starości odeszła... a przyszła ze mną jeszcze z rodzinnego domu... gdyż to ja ją dostałem bo chciałem mieć pieska... i po przeprowadzce na swoje poszła ze mną...

pozdrawiam

Michał -jak ja to rozumiem mieliśmy mieć jednego Bernusia i ewentualnie jednego kota a teraz? wszystkiego mamy 13 czworonogów w tym tylko jeden z wyboru.

Braciszku
Niespodziewanie - ponieważ dopiero teraz - ujawniłeś swoje psiska i ich smutne dzieje ... jednak istnieją dobre duszyczki na tym świecie... dziękuję za podarowanie kawałka serduszka Twoim czworonogom; nikt, tak jak one nie pokażą swojej wdzięczności i nie oddadzą bezinteresownie poświęconej im opieki
Nadarzyn znam - z tamtejszej hodowli przywiozłam 17 lat temu pierwszą sznaucerkę miniaturową ... od której wszystko się zaczęło ...
Pelasie zawsze kupuję na ryneczku; nigdy ich nie rozmnażałam. Nawet, gdybym miała taki zamiar, zostaje on pogrzebany w zarodku ze względu na brak dostępnych parapetów. Sama zastanawiam się, jak i gdzie pomieszczę wysiewy dyń ....
O nasturcjach chyba pisałam w moim wątku , ale nie jestem pewna ... kupiłam takie najzwyklejsze: mieszankę pomarańczowych i żółtych oraz odmianę Empress of India.
Pieczesz dzisiaj coś słodkiego ?

Witajcie kochani...
Dziś niedzielny dzień całkiem przyjemny... słoneczko zza okna świeciło... chociaż temperatura była nie za najfajniejsza to i tak słoneczko rekompensowało tę temperaturę...
A co poweicie na takie widoki...?








Bo ja już się nie mogę doczekać... już niby nie długo do wiosny ale chyba tej kalendarzowej... a kiedy będzie ta pogodowa..?
pozdrawiam

Jak to kiedy wiosna pogodowa.. Wcześniej Na pewno

Piękne zdjęcia zaserwowałeś.. niech już tak będzie..

Czy ja wiem czy nie długo... jak tu zimy zapowiadają... to ja coś czuję w kościach, że jeszcze sobie poczekamy...

Niech sobie zapowiadają co chcą- i tak najczęściej nie mają racji Przypomnij sobie, jak jesienią co tydzień zmieniali wersję.." zimy nie będzie.. oj będzie siarczysta.. śniegu zimą nie będzie.. śniegu spadnie rekordowo dużo".. też bym chciała kasę dostawać w pracy z gadanie głupot bez pokrycia

Ja się opieram na mądrościach ludowych.. gdy w 3 Króli słońce świeci- wiosna pędem do nas leci U mnie świeciło mocno- tak więc siedzę i czekam..

W kościach czujesz może przeziębienie.. Oczywiście nie życzę.. ale sam rozumiesz

Pozdrawiam

Ja już po kuracjach chorobowych... więc mam nadzieję, że masz rację z tą wiosną... i bedzie ładna i szybko... bo u mnie nawet tulipany wyszły z ziemi...

A u mnie nic nie widać bo śniegu w bród