Forum Ogrodnicze Oaza

Na poczcie w Auchan maja klimę, więc maści nic nie będzie, jutro będę zajęty i dlatego wolałem dziś nadać.

Rozumiem, że papryczki pokroiłaś tak jak pisałem, zważyłaś i taką sama ilością oleju zalałaś? Jak jest w lodowce, t jestem spokojny, 2 tyg mieszaj codziennie, a potem na plastikowe sito, pod nim lejek i do ciemnego szkła. Wszystko ma być wyparzone. Z pozostawionych papryk zrób sos ostry. Dostałaś nasionka dyni bezłupimowej, posadź wszystkie na swoich ha, a na nasionka spokojnie poczekam.

Będziemy robić olej z pestek dyni? Jakieś bezłupinowe mam wysiane na ha. Chyba Olgę.
Wszystko zważone i drobno krojone. Rzepakiem zalane.
Chodzą pogłoski w naszym rzepakowym zagłębiu, że rzepak przed zbiorem traktuje się Randapem dla lepszego zasuszenia. Cebulę także.

Ależ ten Twój wątek pędzi
Chwila nieuwagi i tyle zaległosci do poczytania.

Co tam Piotrze dzisiaj słychać na Woli?

Witaj Piotrze, cieszę się, żę trafiłam a jaki szczęśliwy będzie mój kręgosłup czy z Numex T. można zrobić maść czy kupić coś innego.

Witam,
o maść proszę mnie nie pytać, jest w trakcie rej. medycznej.

Ok. w takim razie będę czekać.

Roboty kuchenne i zdrowotne pełna parą, bo czasu brakuje:

1. borówka smażona:





2. powidła śliwkowe:






Dojrzały 2 pierwsze Caroliny Reaper:



dołożyłem habanero:



i powstała kolejna mikstura p/bólowa i p/nowotworowa:



na 1 dzień wystarczy.

Na działce pomidory i ogórki zdrowe, kolejne canny zakwitły,poplony ładnie rosną, ale i tak przydałby się deszcz.

Przetwórnia imponująca Skąd tyle borówek
No i jeszcze sprostowanie w kwestii śliwkowej Powidła robi się bez cukru, z cukrem to jedynie pospolity dżem

Czy do śliwek dodajesz jakieś przyprawy? Bo ja czasem dorzucam gośdzik, kardamon, kolendrę wietnamską

A ja własnie zrobiłam pospolity dżem śliwkowy,z dodatkiem papryczki tepin. Tak trochę zatyka. Moj dziadek czyli to już bardzo, bardzo dawno miał sad śliwkowy i robił na sprzedaż powidła śliwkowe. Nie znam receptury bo dzieckiem byłam, ale te olbrzymie kadzie i olbrzymie mechaniczne mieszadła pamiętam. Zawsze żałowałam bo wakacje się kończyły gdy pod tymi kadziami rozpalano A potem gdy końcem września przyjeżdżałam do dziadka na niedzielę na imieniny to te powidła jeszcze się smażyły, ale już były pyszne.. Teraz na takie ekscesy nie mamy czasu dwie godziny, cukier, zelfix i gotowe.

Hiacynta wrote: miałem nie komentować, ale co tam: Nie ucz Ojca dzieci robić.

Tam jest 100g cukru na 3 kg wydrylowanych śliwek, które 24 h puszczają sok, aż przez następne 12h się na b.małym gazie gotują, zmniejszając swoją obj. co najmniej o połowę pierwotnej.
Tak się właśnie robi powidła w mojej Rodzinie od wieków.
Są bazą do wielu rożnych smarowideł, np. z orzechami laskowymi itd.
Ja na tym etapie dodaję tylko 1 papryczkę annum.
Teraz już wiesz dlaczego jest tak ważny dodatek niewielkiej ilości cukru?

Co do borówek, to są z lasu, a te konkretnie z Łotwy. Jak widać smażą się na miedzianej patelni w towarzystwie jabłek i gruszek.
jest to konkretny dodatek do mięs białych.

W naszej rodzinie na powidła śliwkowe brało się mocno dojrzałe śliwki, lekko zwiędnięte i pomarszczone przy ogonkach, bo takie są najsłodsze i mają najmniej wody
Gar ze śliwkami stawiany był na kuchni węglowej, na boku, żeby śliwki się grzały i odparowywały a nie przypalały Każdy, kto wchodził do kuchni miał obowiązek zamieszać drewnianą chochlą

Powidła pakowane były w małe słoiczki, zamykane od góry kawałkiem celofanu i zapiekane w duchówce przez wieczór i noc. Rano były przenoszone do spiżarki

Z braku węglowego pieca stawiam brytfannę na najmniejszym płomieniu gazowym, dodatkowo zabezpieczonym siatką ochronną. Odparowywanie 8 litrowego gara trwa dwa dni Babcia miała większy saganek, na raz wsypywało się do niego 2 wiaderka wypestkowanych śliwek

Pomysł z papryką w śliwkach jest bardzo inspirujący na pewno skorzystam

Biotit wrote:
no to teraz rozumiem, dlaczego dziewczyny uważały, że będzie się działo, jak mnie odwiedziłeś w wątku kokolidka

Uczyć nikogo nie zamierzam, ale ja do powideł śliwkowych daję zmiksowane suszone śliwki zamiast cukru.

U mnie w tym roku dżem tylko z wiśni i z mirabelek. Węgierki mam z zeszłego roku, kiedy z jednego mojego drzewka zabrałam sześć wiader. W tym roku wszystkie spadły. Sam robak.
Ale żurawiny mi się marzą. Moja babcia zbierała na bagnach po pierwszych przymrozkach. Teraz ma 96 lat i już nie zbiera.

Piotrze. Maść stosuję wedle zalecenia 3razy dziennie. O efektach zamelduję.
Alu. Piotruś, to twarda sztuka. Jesteście siebie warci.

Piotrze mam prośbę. Ten watek ma sporo życia leci do przodu, a przepisy które podajesz giną w w ferworze sporów o cukier, olej itp spraw. Przenieś je do kulinaria. Tam można będzie spokojnie do nich zaglądać jak będą potrzebne. Mam od ludzi pytania o wykorzystanie papryczek do sosów ostrych i byłoby nie uczciwe podawać mój przepis kiedy wiem, ze Twój jest lepszy.

Popieram (już raz proponowałam utworzenie wątku z przepisami Piotra), wówczas tutaj można sobie podyskutować, dopytać, a przepisy znaleźć tam.

Dobry pomysł

Witam Wszystkie miłe Panie
Cały dzień piszę i tak pewno jeszcze 3-4 potrwa, a chce mi się jak koniowi orać, dobrze , że pogoda pod psem.
A tak się czuję:

Wątek niech zostanie jeden, jak niemiecki eintopf. Ania obiecała , że zrobi spis treści, a działka i inne moje zielone miejsca niech się mają tutaj dobrze.

W niedzielę odwiedziłem sad, gdzie kolejny rok rosną Williamsy w butelkach:







A tak wygląda przykładowe zdjęcie drzewka z Wiliamsami najlepszymi gruszkami do przerobu nie tylko nalewki.




Jola, czy przy aplikacji maści odczuwasz ciepło?