Forum Ogrodnicze Oaza

Diano, musisz aktywnie szukać pracy, wysyłać swoje oferty do potencjalnych pracodawców. Nie załamywać się że nikt nie odpowiada, tak po prostu jest że na 50 złożonych podań o pracę bardzo dobrze będzie jak dostaniesz jedną odpowiedź.

Zdobyć dodatkowe umiejętności na przykład operator wózka widłowego,lub podstawy księgowości. Bardzo dobrze wychodzą Ci remonty domów czyli malowanie, układanie płytek to może szukaj pracy w tym kierunku.

Po niedzieli pewnie czeka cię wielkie sprzątanie miasta z połamanych drzew, połamanych garaży i wszelkiego innego śmiecia.

Eowyn, powiedzenie, ze "wieje jakby ktoś się powiesił wzięło się prawdopodobnie z wierzeń słowiańskich. Wierzono wtedy że wisielec obraża, denerwuję słowiańskiego demona powietrza który sprowadza wtedy potężną wichurę.

Mam nadzieje, ze dzis bedzie bezwietrznie wiec bede mogla wlezc na dach. W tej chwili jest nieco ponizej zera i tylko dalam koniom jesc, a juz palce sinialy.

A tu troche informacji i zdjec dla anglojezycznych o hybrydach wilczopsich.
www.dogbreedinfo.com/w/wolfdog.htm

Podpisuje sie pod Gandalfem - Gandalfie, widze, ze czesto zgadzamy sie - zreszta nic dziwnego, jestesmy z tej samej basni

Diano, wysylaj oferty gdzie tylko mozesz. Z wielu miejsc nie dostaniesz odpowiedzi, ale w koncu znajdziesz cos co da Ci satysfakcje, niezaleznosc i pieniadze. Chyba juz przekonalas sie, ze poradzisz sobie w nowym srodowisku, z nowymi ludzmi - skoro poradzilas sobie z samymi mezczyznami w tej pracy. PTSD and fobie socjalne moga wydawac sie nie do pokonania, ale czasem, gdy sprobujemy, pokonujemy nasze leki i z kazdym dniem stajemy sie silniejsi. Krok po kroku.
Z calego serca Ci tego zycze.

Pozdrawiam. Uwazaj na siebie!

Diano cieszę się, że masz w swoim życiu szczeniaka. Ona wprowadzi w Twoje życie dużo dobrej energii.
Wiem i wierzę, że po burzy zawsze przychodzi słońce i czekam kiedy u Ciebie ono zaświeci. A wierz mi na pewno zaświeci
Ze swojej strony to poproszę więcej zdjęć Chinook. Please

Mamy powazne zagrozenie tornadem. Juz trzeci raz z rzedu syreny wyja.

Znowu nie mialam energii wejsc na forum. Ale po kolei:
Dach mi uszkodzilo w dziewieciu miejscach, naprawilam trzy najpowazniejsze. Wygladalo, jakby zerwala sie tylko jedna czy dwie dachowki, ale pod spodem calymi platami odlazilo, bo byly ozerwane





Po wymianie



W ogrodzie zaczela sie wiosna. Wylazly pierwiosnki i narcyzy, przynajmniej te najwczesniejsze. Mnostwo tulipanow pokazalo liscie, nawet pierwsze lilie!

Diano, trzymam mocno kciuki żeby tornado was ominęło. Proszę napisz jak sytuacja z tornadem się rozwinie, bo będziemy martwić się o Ciebie.
Ładne wiosenne kwiatki.
Trzymaj się

Milo nie bylo. Zerwalo mi internet, byla naprawde potezna burza z gradobiciem, ale tornado nas ominelo





Dzis zaczelam troche sprzatac w domu, pojechalam kupic siano dla koni, przy okazji jeden z ulubionych panow do zaladunku zwierzyl mi sie, ze jego chlopak jest zazdrosny itp.. nawet nie wiedzialam, ze jest gejem i mialam szczescie, ze nie opadla mi szczeka, bo wtedy naprawde glupio bym sie czula. Dalam troche porad sercowych z wlasnego zycia, a na koniec dostalam duzy uscisk

Wiele bym dala, zeby tez rozladowal, bo takie sianko wazy jakies 50-60 kg!

Zamierzam sie tez pochwalic, bo wczoraj wiekszosc dnia wozilam spawacza z jego sprzetem wehikulem super duty Mialam juz do czynienia z heavy duty, ktory mial takie sprzeglo, ze musialam wstawac z siedzenia, zeby na niego nacisnac calym ciezarem, ale nie super duty! No i na szczescie sprzegla nie mial





Wielkie to bylo i ciezkie, a przyspieszalo jak zolw. Bo sprzet tez pewnie z tone wazyl. Na dodatek musialam sie nim przeciskac waskim uliczkami z tylu domow, czesc byla z glebokimi wadolami i blotem. Kombinowalam jak kon pod gore, bo on ma naped tylko na dwa kola, wiec gdybym utknela, to musieliby ciezkim sprzetem wyciagac, no i wstyd przed facetami, bo zaraz by bylo, ze tak, baba. Bo oni to na cwiercdolarowce wykrecili i po slupie sie tym pickupie wspieli!
Powiem tylko, ze przydalo sie doswiadczenie offroadowe, bo w wielu miejscach jechalam praktycznie po drewnianych ogrodzeniach tzw privacy fence, co to kazdy dom posiada z tylu dla odgrodzenia sie od sasiadow, zwykle 1,8 m wysokosci. i to jest dla mnie ciekawostka-nawet w wypasionych domach czesto wjazd do garazu jest z tylu, wlasnie taka polna droga po wybojach. A z przodu wielki trawnik i drzewo.
Nie kupilabym takiego domu, bo ciagle po tych wybojach, martwiac sie ze jak bloto to nie wyjade z domu. Dziwne jak dla mnie, Polki

Od poludnia do prawie 6 plarowalam dla Judy. Dwa ogrody, z czego jeden prywatny, a drugi..przed sklepem ogrodniczym. I to tak zarosniety, ze wygladal jak zielone pole. I to zaraz przy wjezdzie!
No wiec poszlam zobvaczyc, czy maja jakies hosty, jakich nie mam . Mieli, ale jak zobaczylam TO, to mi sie cos zrobilo. I to bylo w wielu miejscach wystawki!!!


Nawet nic nie powiedzialam, bo w zeszlym roku jak zglosilam personelowi wirusa, to zostalam olana. Przestawili doniczke na bok i glowe dam, ze jak wyszlam, to postawili z powrotem.

Mini brzoskwinia kwitla wczoraj...to bylo przed burza





Mala rosnie w oczach. Ma w tej chwili 10 tygodni i 38 cm wysokosci. Nie miesci sie na kolanach. Zgroza!











Ralf ma do niej swieta cierpliwosc. Podziwiam go za to. Nawet jak uwiesi mu sie zebami na pysku, cierpliwie odczepia ja lapa...
Zaczynam sie zastanawiac, czy to sie nie skonczy TAK...





Zbankrutuje

A Lacy w tym czasie urosla niewiele i wyglada jak pluszowa zabawka...





Jutro wlaze na dach zobaczyc o ile powiekszyly sie uszkodzenia. Na wszelki wypadek dzis kupilam sporo kleju w tubkach i opakowanie dachowek . Musze pojechac po konskie jedzenie w workach i do naprawy telefonu, bo wtyczka chodzi luzno i nie laczy. To tylko najwazniejsze. A powinnam odpoczac, bo zaraz kolejny tydzien ciezkiej pracy .

To dobrze że tornado przeszło bokiem. Szkoda brzoskwini,ładnie zakwitła i było by pewnie parę brzoskwiń, a tak grad zbił i nic nie będzie.

Ciekawe że to Ralf jest opiekunem małej a nie Gaby, Chinook jest piękna i trochę Ci zazdroszczę.

Jesteś bardzo dzielna, trzymaj się, uważaj na siebie

Gaby jest troche neurotyczna. Kiedy przychodzi nowy pies, wycofuje sie, trzesie i zaczyna ssac zabawki ewentualnie staje sie agresywna. teraz zaczela sie otwierac na Chinook kiedy odkryla, ze moga sie bawic razem w przeciaganie linki lub gonitwy. Nawet samna zaczelam zaczepiac szczeniaka.

A co do Chinook, coraz bardziej staje sie podobna do wilka amerykanskiego i juz nie przypomina owczarka niemieckiego-nie z tymi rozjasnieniami wokol oczu. Ma tez czarny trojkat na ogonie, gdzie miesci sie wilczy gruczol zapachowy (widac na zdjeciu tego wilka)



Tak spala wczoraj..


Oj, Gandalfie, nie zazdrosc . Na razie cala przyjemnosc z jej posiadania to glownie proby unikania jej zebow, zbieranie rzeczy ktore ukradla i liczenie dziur w ubraniach, oraz obserwowanie ze zgroza jak sie wyciaga, zeby dosiegnac kuchennego blatu i liczenie, kiedy urosnie na tyle, ze jej sie to uda

To są uroki posiadania młodego psa, mój wilczuro podobny pies jak był młody to przez noc potrafił pozbierać wszystkie puste worki i inne szmaty i zrobić sobie gniazdo pod moim oknem.

Diano ona mi od pierwszego zdjęcia nie przypominała owczarka.
Jest bardzo "wilcza".
Jak napisałaś ile mierzy, to zajżałam do notatek wzrostowo-wagowych mojego niestandardowo dużego psa. Pierwszy zapis; 4msc-57cm i 22kg wagi.
Dziś ma prawie 5 lat; 75cm w kłębie i 64kg wagi.
Nie wiem tylko czy parametry owczarka niemieckiego można porównać do parametrów hybrydy.

A gryzienie...no cóż, wychowując w domu dwa owczarki niemieckie na raz, żadnych spodni nie mieliśmy bez dziur...i nie tylko spodni.
A biednego kota doprowadziły do depresji.
Ach...to były czasy.
Z takich ciekawostek to suczka przyszła do domu tydzień przed psem i była od niego dwa tygodnie starsza, ale pierwszy raz jak go zobaczyła (a sama miała 8 tyg), to rzuciła się na niego z zębami.
Parę dni trzeba było je izolować i bardzo wolno zbliżać.
Szok, pierwszy raz widziałam takie zachowanie u tak młodego psiaka.
Na dzień dzisiejszy,jest cudowna, ale to sunia z której bez miłości i odpowiedniego podejscia nic by nie było.

Fascynuje mnie psychika psów a co dopiero mieć możliwość poznać
bliżej ich przodka.
Cóż niestety w Polsce to nie możliwe.

Mio-zabralam ja wczoraj w ramach socjalizacjii do sklepu farmerskiego i marketu budowlanego. W obu ludzie sie zachwycali, jaki piekny owczarek niemiecki
Dzieci ja glaskaly, na co nie reagowala, do doroslych sie przyklejala, siadala kolo nogi lub zgola miedzy nogami i nie chciala sie ruszyc. Ale juz w budowlanym zaczela aktywniej reagowac, szla ladniej na smyczy bez tego naglego stawania w miejscu i ataku paniki. Moje dobermanki pzechodzily taki sam trening od 9 tygodnia zycia.
Nikt nie wierzy, ze ma dopiero 10 tygodni.
Tylko jedna kobieta, dosc nachalna zreszta, zaczela opowiadac ze jej syn tez ma hybryde, ale wyglada jak czarny owczarewk niemiecki z bialym krawatem i skarpetkami. Nawet zdjecia mi pokazywala.
Zostawilam psice na chwile ze znajoma kasjerka, milosniczka psow, zeby pojsc po samochod, podstawic do zaladowanai cementu. Kiedy wrocilam, lezala kolo nogi kobiety i podrzemywala. Ale kiedy zabralam ja do samochodu, juz zaczela rozumiec, ze tam jest wsadzana i jedzie, wiec nie uciekala, stala i czekala az sie ja podniesie.
Gorzej, ze upiera sie, zeby jechac na kolanach, wiec cala droge usilowalam ja popchnac jedna reka na drugie siedzenie. Musze jej kupic szorki z zaczepem do pasa bezpieczenstwa.

No wlasnie ciekawe, ze w Polsce nie wolno posiadac hybryd. Czyzby rzad bal sie, ze beda uciekac i laczyc sie w stada i zanieczyszczac populacje wilkow? Jak to bylo z krowa, ktora dolaczyla do zubrow? A przeciez notorycznie psy gospodarskie (i nie tylko) wlocza sie po lasach i jakos nie tworza krzyzowek.

Polska to niestety kraj absurdów
W naszym rejonie znów wprowadzają wilki do lasów. I pewnie bym się bardzo z tego cieszyła, gdyby nie głupota ludzka
Nagle się okazuje, że wilki zjadają całe inwentarze: cielaki, krowy i Bóg wie co jeszcze...(szkoda tylko, że nie samego gospodarza )
Taaak, akurat mają tak mało zwierzyny w lesie, że narażają się na spotkanie z człowiekiem. Bzdura.
To jest właśnie brak jakiejkolwiek wiedzy i objaw ignorancji ludzkiej.

Nikt jednak nie zwraca uwagi na błąkające się psy z nogami saren w pyskach, czy też biedne, zdziczałe, agresywne i kompletnie nie bojące się człowieka osobniki, które po latach męki na łańcuchach, przejmują odwet na kim popadnie.
Ostatnio rzucił się taki jeden, w jakiejś dzikiej furii, na nasz samochód (wielkie terenowe Pajero).
Aż strach pomyśleć co by zostało z człowieka idącego pieszo tą drogą.
Kurcze, że też nie ma kary, zapięcia na łańcuch lub zamknięcia w małych klateczkach, takiego skretyniałego gospodarza.
Niech sam poczuje na własnej skórze co to znaczy.

Diano, co u Ciebie slychac?

Diano,i jak tam w pracy i ze zdrowiem ?
Mam nadzieje ze wszystko ok.Mysle o tobie i trzymam mocno kciuki .
Skrobnij chociaz slowko.

Diano, proszę odezwij się. Martwimy się o Ciebie