TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 24 Lut 2019 22:53 #644698

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Uwielbiam zdjecia zwierzat ( oprocz pajakow :happy4: )
Sliczny czarny kotek,a te oczy :hearts: :hearts: :hearts:
A tu moja Quennie i jej najwiekszy wielbiciel i opiekun Gismo.
iC1SyD95IkAoZA41dB.jpg


2ODlmduuTGnNA9djDB.jpg
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Makowalka, Gandalf Biały, Sanna, Pizza


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 25 Lut 2019 17:19 #644800

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Cudni oboje :hearts:

Domek na prerii 25 Lut 2019 21:40 #644889

  • Eowyn
  • Eowyn's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 76
  • Otrzymane dziękuję: 101
Urocze. Wszystkie.
Rzeczywiscie Nini i Amy wygladaja jak siostry :)

Halo, Diano, wszystko w porzadku u Ciebie?
Ostatnio zmieniany: 25 Lut 2019 22:29 przez Eowyn. Powód: error

Domek na prerii 27 Lut 2019 06:53 #645121

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 346
Diano, co u Ciebie. Jak się czujesz, mam nadzieję że dobrze. Co z Rosomakiem, byłaś w warsztacie .

Czy do Twoich obowiązków w pracy będzie należeć koszenie zbędnej roślinności na terenach miejskich, znajomy który pracuje dla miasta od maja do listopada kosi całymi dniami kosą spalinową zbędne zielsko.

Diano, trzymaj się, dbaj o siebie, uważaj na siebie. :hug:
Proszę napisz parę słów, martwimy się o Ciebie. :hearts:
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''

Domek na prerii 27 Lut 2019 21:48 #645274

  • jag_2002
  • jag_2002's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 63
  • Otrzymane dziękuję: 42
Diano cieszę się, że wróciłaś i masz pracę, bardzo przykro mi z powodu Xeny, przeżywałam to rok temu i dalej jest mi smutno. Podjęłaś dobrą decyzję, pies nie rozumie sensu cierpienia przy chemii.
Opieka, jak już wcześniej pisałam, ma coś do Ciebie osobiście, może faktycznie Ci te wredne babska zazdroszczą.

Yvi1, moja ostatnia kotka, która mi została, też "wykryła" raka piersi u mojej teściowej, spała tylko po jednej stronie na piersi, po operacji zaprzestała. Tak nawiasem mówiąc kota jest w tej chwili w żałobie po swoich towarzyszkach, ograniczyła swój świat do podkładu medycznego 90 x 60 cm. Je, śpi i defekuje na nim. Fizycznie, poza trądzikiem i zaczynającą się ślepota, nic jej nie jest. Nawet weterynarz, do którego pojechałyśmy badać oczy był zdumiony stanem mojego 19-letniego kota.
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1

Domek na prerii 28 Lut 2019 01:03 #645297

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Hej
Sorki, ze sie nie odzywam tak czesto, jak bym chciala. Sobota byla bardzo zimna, padal marznacy snieg z deszczem. Musialam odebrac leki z apteki, potem zrealizowac czek-niestety na cale 236$ bo licza jakos dziwnie, od srody do srody, a wyplacaja po dwoch tygodniach, w piatek. Tak wiec nie bardzo mialam co wydaqwac. Ale zajechalam do Tojoty, okazalo sie ze oprocz wymiany oleju musze zrotowac kola, bo opony sie nierowno scieraja-wiec 200$ poszlo od razu. Wole to niz kombinowac skad wziac 2000 na komplet nowych opon :dry:
Kupilam pare rzeczy do jedzenia w tym psie i poszlo.
Niedziele z kolei spedzilam kopiac dziury pod slupki ogrodzeniowe. Chce zrobic brame wjazdowa, a przy okazji poszerzyc wjazd, bo trudno manewrowac Rosomakiem bez tylnego kola w rowie melioracyjnym :pinch: . Tak wiec odsune ogrod miedzy slupkami, wyleje niski murek- podstawe pod rzad kamieni, ktory z kolei oddzieli sciolke od asfaltu. Nie chce, by drewniane panele dotykaly sciolki bo zaczna gnic. Bylo sporo taczek sciolki z tego kawalka...


IMG_6053.jpg


IMG_6054.jpg


Ralf pilnuje kosci w kuchni

IMG_6032.jpg


A Gaby sypia ze mna co noc

IMG_6037.jpg


Moje tlustawe ogony :devil1: :hearts:

IMG_6043.jpg



IMG_60441.jpg



Juz sie nauczyly ze jak widza moj samochod wjezdzajacy na posesje, leca galopem pod garaz i czekaja na zarcie, popedzajac niecierpliwym rzeniem :lol:
Od poniedzialku mam jeszce gorsza harowke w pracy niz dotad. Nie ma na razie ogrodzen do uporzadowania wiec wysylaja mnie do ciecia metalu na mniejsze kawalki, wyginania ich prymitywnym urzadzeniem z obluzowana wajcha na nozki do pojemnikow na smieci, noszenia tych kawalkow na miejsce dla facetow spawajacych je-te najwieksze na szczescie nie sama,w dwojke, bo sluza jako nowe dna kontenerow i sa zbyt ciezkie dla mnie.
We wtorek zaczelam sie uczyc malowania maszyna, ktora rozpyla farbe w spray. Jest wielkosci prawie 2/3 traktorka do koszenia trawy i zbyt ciezka, zebym mogla ja sama przesunac.

IMG_6045.jpg


Pod koniec nie wygladalam juz bialo :devil1:

Wczoraj siedzelismy do 5 wieczorem zeby skonczyc malowanie 16 kontenerow. Na dodatek Wayne zachowuje sie jak primadonna i oczekuje pelnej obslugi,, wiec musze latac za nim, zeby waz do urzadzenia do malowania sie nie zapetlil wokol pojemnikow. Tak wiec kucnelam, zeby wyciagnac waz spod pojemnika, on szarpnal zniecierpliwiony zebym sie pospieszyla i krzyknal na mnie, ja pociagnelam i wstajac uderzylam o klape tak, ze mnie zamroczylo i usiadlam. Chyba mialam lekki wstrzas mozgu, bo nie tylko bolala mnie glowa, ale mialam mdlosci i zawroty glowy. Nikt, z wyjatkiem Tima sie nie przejal, nie przerwali pracy. Tim podjechal podnosnikiem, powiedzial, ze jak sie zle czuje, moge isc do domu, ale nie sadze bym byla wtedy w stanie prowadzic.
Po jakis dwoch godzinach w koncu bylo lepiej.

To jest ten duzy podnosnik, ktorego nie wolno mi dotykac (a rece swedza!! :devil1: )

IMG_6059.jpg


A dzis nie poszlam do pracy. Dostalam goraczki, dreszczy, bolow miesni i musialam zadzwonic, ze nie moge przysc. Szef na szczescie tylko skwitowal to krotkim OK. Caly dzien praktycznie przespalam pod trzema kocami, ciagle mi bylo zimno. Nawet, wstyd poqwiedziec, czulam sie za slaba, zeby pojsc nakarmic konie. Na szczescie o 9 rano zadzwonil przyjaciel, ktory przyjechal, nakarmil je, zostawil mi leki, dwie puszki zupy i gatorade. O piatej juz bylo mi lepiej, moglam nakarmic konie i nalac im wody bo juz mialy niewiele.
Dostalam tez pare dni temu maly, ale bardzo silny taser, ktory doroslego faceta powala na ziemie na 15 minut, a w przerwac sluzy jako latarka. Bardzo fajny! No i legalny! Nie ma szansy by porazic kogos lub siebie przez pomylke, bo najpierw trzeba go odbezpieczyc, przesuwajac przycisk do samej gory, a dopiero potem operowac drugim przyciskiem.

IMG_6063.jpg


IMG_6064.jpg



Wczoraj tez dowiedzialam sie, ze zostalam supervisor tych dwoch mlodych facetow. Tyle, ze nie wiem jak wymusic posluch, bo kiedy Tim, nasz wspolny supervisor pokazal mi, ile pociac metalu, ile zostawic, jeden z nich wiedzial lepiej, kiedy przekazalam mu polecenie, i pocial wszystko. Potem obaj musieli byc oderwani od szlifowania pojemnikow z oblazacej farby i musieli dociac wiecej metalu, bo ja musialam asystowac Waynowi i uczyc sie malowania.

Tak wogole zostalam wezwana do szefa i dostalam, opieprz, pochwale i uslyszalam plany na przyszlosc.
Opieprz, bo smialam przysc do pokoju socjalnego i klapnac na krzeslo po trzech i pol godzinie stania przy maszynie i ciecia metalu. Klapnelam na trzy minuty, zeby wypic drink proteinowy.Nie wolno. Jak musze usiasc to moge to zrobic w warsztacie, pokoj socjalny jest dozwolony tylko w czasie przerw na odpoczynek (o 10 i w poludnie).
Pochwale, bo szef zauwazyl ze sie staram i ze jestem dumna ze swojej roboty wiec wykopnuje jak moge najlepiej.
A plany sa takie, ze jak sie naucze malowac, bede samodzielnym pracownikiem, juz nie z Waynem, bede malowac jednym z podwladnych i zmieniac sie co tydzien z Waynem, tak wiec jedno nas jednym pracownikiem prez tydien maluje pojemniki, drugie jezdzi do grafitti i napraw ogrodzen z drugim pracownikiem i zmieniamy sie co tydzien.
Tylko ze nie wiem ile dam rade, bo jesli sie szybko nie wmocnie, to krucho. Jade na tabletkach przeciwbolowych podczas i po pracy.

Wczoraj te byla impreza w pracy, bo odchodzil jeden z pracownikow wydzialu (jest nas kolo 130 w tym wydziale), Tim zabral mnie samochodem, zeby wziac ciasto na wynos, i zaparkowal w rzedzie identycznych pickupow sluzbowych, wtedy spojrzal na numer i zaczal wycofywac. Zapytalam, co sie stalo, powiedzial ze to samochod Jake'a. Zabral mnie z powrotem do naszego budynku.
Facet z HR nadal nie zadzwonil. Tak wiec zaczynam nosic ten taser przy sobie, czy mam zgode czy nie. Wisi w pochewce przy pasku i nie widac go, bo zotlozielona kamizeka ochronna go zaslania.

Wlasnie mam piekny zachod slonca

IMG_6065.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 28 Lut 2019 01:54 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, yvi1, Makowalka, Gandalf Biały, Eowyn

Domek na prerii 28 Lut 2019 19:15 #645456

  • Eowyn
  • Eowyn's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 76
  • Otrzymane dziękuję: 101
Ciesze sie, ze napisalas, Diano
Tak sobie mysle.. Z jednej strony ta praca to blogoslawienstwo, bo bedziesz miala za co kupic jedzenie i zaplacic rachunki, a takze da Ci niezaleznosc od Dave'a, wieksza pewnosc siebie, wieksza wiare w siebie. A z drugiej strony przykro mi, ze musisz az tak ciezko pracowac.
Moze z czasem, kiedy juz nauczysz sie wszystkiego i wdrozysz w rutyne, bedzie latwiej? Moze Twoj organizm przyzwyczai sie do takiej pracy, fizycznie i psychicznie?
Ale jezeli nie - wydaje mi sie, ze przezwyciezylas w sobie lek przed obcymi. Zobacz, pracujesz z samymi facetami i radzisz sobie. Moze po kilku miesiacach bedziesz mogla znalezc cos lzejszego, latwiejszego. Bedziesz juz miala cos do napisania w resume, dobra opinie pracodawcy i doswiadczenie.
Bo obawiam sie, ze skoro ciagniesz na lekach p/bolowych, to Twoj organizm moze pewnego dnia zaprotestowc i odmowic wspolpracy... jezeli moge spytac, co bierzesz p/bolowego?

Trzymaj sie Diano. Dbaj o siebie. I wiem, ze brzmie jak zdarta plyta, ale staraj sie dobrze odzywiac. To podstawa przy takiej ciezkiej pracy. Proteinowe drinki sa ok, ale nie zastapia normalnych, zbilansowanych posilkow.
:) Jezeli chcialabys cos z polskich produktow, to mamy u nas ogromny wybor. Moge wyslac. :)

:hug: :hug: :hug: :hug: :hug: :hug:
Ostatnio zmieniany: 28 Lut 2019 19:16 przez Eowyn.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, Gandalf Biały

Domek na prerii 28 Lut 2019 22:43 #645514

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 346
Dobrze że sprawdziłaś i właściwie ustawiłaś zbieżność kół,źle ustawiona zbieżność szybko niszczy opony i pogarsza się przyczepność opon do powierzchni co ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo jazdy.

Diano nie dawaj na siebie krzyczeć, jak pozwolisz jednemu na takie traktowanie to reszta też może wymuszać krzykiem swoje żądania, uznają że jesteś słaba i łatwo Tobą rządzić.

Jeżeli dalej masz gorączkę, dreszcze, bóle mięśni jest Ci raz zimno raz gorąco to może być grypa, idź do lekarza. Z grypą żartów nie ma, jesteś osłabiona to łatwo mogą przyplątać się jakieś powikłania grypowe.

Nie ma jakiejś cudownej recepty na poprawę kondycji, stanu zdrowia. Wymaga to czasu i pracy nad sobą, po pierwsze, zawsze jemy śniadanie przed wyjściem do pracy, to ma być coś konkretnego typu płatki owsiane lub kukurydziane na mleku na gęsto lub ryż a nie kubek herbaty i okruszek chleba. W pracy żeby dostarczyć sobie energii możesz przegryzać batony energetyczne kupione lub zrobione samemu jest pełno przepisów. Znajomy który pracuje dla miasta w podobnym zakładzie jak Ty ma od listopada do maja zapewnione tak zwane posiłki regeneracyjne, czy u Ciebie też tak jest ? Jeżeli nie, to staraj sobie zorganizować coś konkretnego do zjedzenia sama na tej przerwie obiadowej. Jak skończysz pracę i przyjedziesz do domu to pierwszą rzeczą po nakarmieniu zwierzaków jest kolacja dla siebie, porządna kolacja typu makaron lub ryż z kurczakiem lub innym mięsem plus jakieś owoce ,warzywa, a nie jak to masz w zwyczaju kubek herbaty i okruszek chleba
i nie ma że boli że jest się zmęczonym, jak chcesz być silna i zdrowa to musisz o siebie odpowiednio dbać.

Diano, będę się powtarzał. Leki przeciwbólowe są dobre doraźnie na parę dni. Jak będziesz je stosować miesiącami to może to się źle skończyć, po prostu pewnego dnia wysiądą Ci nerki lub wątroba te narządy są najbardziej obciążone przez leki przeciwbólowe.

Jak w ciągu miesiąca góra dwóch, nie zaczniesz lepiej czuć się fizycznie w pracy, to szukaj sobie jakiejś lżejszej pracy, może u tej ogrodniczki gdzie pracowałaś lub spróbuj zaczepić się w jakimś biurze.

Cieszę się że ktoś Ci pomaga.

Dziękuje że piszesz do nas, dbaj o siebie, uważaj w pracy na siebie, bądź zdrowa, :hug: :kiss3: :hearts:
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, Ingrid, Eowyn

Domek na prerii 28 Lut 2019 23:29 #645528

  • Eowyn
  • Eowyn's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 76
  • Otrzymane dziękuję: 101
Gandalfie, podpisuje sie pod kazdym slowem!
Dodam tylko - Diano, jedz jak najwieksza ilosc protein. Miesko, nabial, jajka, soczewica, fasole. Na samych weglowodanach i herbacie daleko nie zajedziesz. Zreszta, sama doskonale wiesz.
Ostatnio zmieniany: 28 Lut 2019 23:37 przez Eowyn.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, Gandalf Biały

Domek na prerii 01 Mar 2019 02:19 #645535

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Eowyn-dziekuje za propozycje :hearts: :kiss3: Na razie niczego nie potrzebuje, ale kto wie, moze kiedys skorzystam :kiss3:

Staram sie ostatnio jesc wiecej, ale glownie jade na odzywkach proteinowych dla sportowcow, w plynie, bo w pracy na przerwie moge otworzyc buteleczke i wypic.

Gandalfie-dziekuje Ci bardzo, wiesz za co :kiss3: :hearts:
Moze w ten weekend zabiore sie znowu za szukanie ofert pracy. Dzis znowu Wayne dal mi sie we znaki, a bylo juz dobrze. Pol dnia cielam platy metalu, a okolo 11 przyszedl Tim, ze z Waynem i tym chlopakiem, ktory pomagal mi ciac, Cobym, jedziemy naprawic ogrodzenie. Czemu nie? Super!

Oczywiscie na miejscu Wayne mial nierealistyczne oczekiwania. Wszystkie trzy pionowe belki byly polamane za smietnikiem, wiec byl trudny dostep. A on zazyczyl sobie, zeby lomem oddzielac ostroznie deseczki od dolnej belki, wyciagnac gwozdzie, przyciac nowa belke, przykrecic deski z powrotem, i to samo powtorzyc ze srodkowa i gorna belka. Juz bylam gotowa zgodzic sie dla swietego spokoju, ale okazalo sie, ze nie ma slupka, ktory podtrzymywalby poprzeczna strone ogrodzenia. Bylo przykrecone do sprochnianej deski 2x4", ktora z kolei gwozdziami byla przymocowana do tym poziomych desek do wymiany.
Wayne probowal przykrecic to skrzydlo ogrodzenia do tej samej deski, ale sruby wylazily. No, prochno.


IMG_6070.jpg


Wiec zaproponowalam, ze polozymy te trzy nowe belki, a to skrzydlo przymocujemy deskami w trojkat, przycietymi do kata ogrodzenia, bo nei bylo pod katem prostym. Coby i Wayne spojrzeli na mnie jak na obcego, bo jak przyciac deski pod katem. No i musialam kawalkiem deski pokazac o co mi chodzi, bo nie rozumieli.

IMG_6072.jpg


IMG_6079.jpg


IMG_6080.jpg


IMG_6081.jpg


I westchnelam sobie w duchu, ze to Wayne mial mnie uczyc, a nie ja jego, bo skonczylo sie tym, ze musialam mu pokazac, ze jego pila (miter saw) ma dzwignie, za pomoca ktorej mozna przechylic ostrze o dany kat. On tego nie wiedzial, choc uzywal jej od paru lat. Przycielam wiec te deski na narozniki, oni je przykrecili, ale Wayne byl na mnie obrazony, ze mialam pomysl, wiec zabral Coby'ego i obaj zabrali sie za przykrecanie desek ogrodzeniowych. I kiedy juz prawie skonczyli ( a deski byly pochylone jak pijany opierajacy sie o plot), przyjechal szef zobaczyc robote. No i powiedzial ostro do Wayna, ze musi zrobic deski od nowa, bo on takiej roboty nie przyjmuje. I ze moj pomysl z zamocowaniem skrzydla jest bardzo dobry. Wayne rzucil mu ostre spojrzenie i nic nie powiedzial.

A ja mam spokojne sumienie, bo wczesniej robilam zdjecia dokumentujace jak bylo zamocowane ogrodzenie, jak przycinalam deski pod katem i robilam narozniki, jak wygladalo po tym. I ze Wayne jest na mnie wkurzony i nie pozwolil pomoc przy przykrecaniu desek ogrodzeniowych. Wiec Tim pokazal zdjecia i komentarze szefowi, a ten juz wiedzial, ze to Wayne skrewil, a nie ja.

Bo ja staram sie jak moge najlepiej. I nie chce zeby ktos potem powiedzial, ze bylo zle zrobione, kiedy to nie ja zle zrobilam.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 01 Mar 2019 02:21 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Ingrid, MagdaH, Makowalka, Gandalf Biały

Domek na prerii 01 Mar 2019 14:10 #645632

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
:thanks:
Wielki szacunek ze wykonujesz tak ciezka prace.Ale martwie sie o ciebie bo widac ze to praca nie dla kobiety tak uzdolnionej jak ty.Mam nadzieje ze szefowie ciebie docenia i dadza tobie inne zadania albo sobie znajdziesz cos lzejszego.
Kochana ,dbaj o siebie . :hug: :hug: :hug:
Nieustajaco trzymam kciuki za ciebie ,coreczke i twoje zwierzeta zebys jak najszybciej pozbyla sie klopotow. :hearts: :hearts: :hearts:
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, Gandalf Biały

Domek na prerii 01 Mar 2019 19:39 #645757

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 346
Dobry pomysł z dokumentacją fotograficzną swojej pracy.

Uważaj teraz na tego Wayne, pokazałaś że lepiej znasz się na robocie od niego i to mu się widać nie spodobało. Może Ci teraz złośliwie utrudniać życie w pracy.

Odżywki dla sportowców są w porządku. Staraj się jednak jeść normalne zbilansowane posiłki, tak jak napisała Eowyn.

Trzymaj się, uważaj na siebie. :hug:
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, yvi1

Domek na prerii 04 Mar 2019 00:17 #646310

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
No i dobrze, ze wczoraj wzielam sie za sprzatanie pastwiska i wymierzanie granicy ogrodu pod slupki, bo kiedy dzis rano wstalam, na zewnatrz bylo bialo. I pada caly czas. Konie zaderkowane a i tak Shy, w najgrubszej derce mi parka, jakby byl straszny mroz. A jest kolo 13-17F caly dzien, choc zapowiadali 27. W nocy za to ma spasc do 6-7. Mam nadzieje, ze beda mialy na tyle rozumu, zeby pojsc do stajni :crazy:

W garazu jest nieco cieplej. Ubralam dwie pary spodni, dwie kurtki i pracowalam nad domkiem dla nowofunlanda Tima, ktory tak zaniedbalam od czasu kiedy zaczelam prace. Wstyd przyznac, ale w tygodniu jestem zbyt zmeczona, a poza tym zostaje mi niewiele dziennego swiatla, choc dzien juz sie wyraznie wydluza. Zeby jeszcze znowu sie cieplo zrobilo!!

:kiss3: :hearts:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Makowalka

Domek na prerii 04 Mar 2019 02:12 #646312

  • Eowyn
  • Eowyn's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 76
  • Otrzymane dziękuję: 101
Diano, juz w czwartek bedziecie miec 73F - 22C
Zazdroszcze, u nas na czwartek zapowiadaja snieg. Ugh. Mam dosc zimy. Chce juz zaczac siac warzywa i sadzic pomidory. Nawet kosic trawe juz mam ochote.

Zycze dobrego tygodnia :hug:

Domek na prerii 04 Mar 2019 06:59 #646318

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 346
U mnie również dnia wyraźnie przybywa. Pogoda jest bardzo zmienna jednego dnia 17 stopni ciepła następnego tylko 5 i deszcz, prawdopodobnie cały marzec będzie taki zmienny. Nie mogę się doczekać wiosny i temperatury koło 25 stopni ciepła dla mnie to jest optymalna temperatura.

Diano, szczęśliwego tygodnia Ci życzę. :hug:
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''

Domek na prerii 04 Mar 2019 17:10 #646431

  • Eowyn
  • Eowyn's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 76
  • Otrzymane dziękuję: 101
Dzisiejszy poranek w Chicago. Zamarznięte jezioro Michigan.
Życzę wszystkim miłego tygodnia
Załączniki:
Za tę wiadomość podziękował(a): Makowalka

Domek na prerii 04 Mar 2019 23:06 #646553

  • Makowalka
  • Makowalka's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 71
  • Otrzymane dziękuję: 55
Eowyn to masz zupełnie zimowo za oknem :( (ale widok ładny). U mnie pączki na drzewach nabrały kolorów , trawa dyskretnie się zazieleniła i czasem słońce przyzwoicie grzeje. Najpilniejsze pierwsze prace ogrodowe porobione. :flower:

Przyjemnego tygodnie Diano :kiss:
Magda

Domek na prerii 05 Mar 2019 17:58 #646697

  • Eowyn
  • Eowyn's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 76
  • Otrzymane dziękuję: 101
Aaa, powinnam zaznaczyć, to nie moje okno. Od nas nad jezioro trzeba jechać ok pół godziny. U pacjenta cyknęłam fotkę.
A jezioro nadal zamarznięte. Do zielonej trawy i pączków na drzewach jeszcze ho, ho...Zazdroszczę ciepła!!
Za tę wiadomość podziękował(a): Makowalka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.984 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum