TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 14 Mar 2017 23:18 #529235

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Ja tylko czekam na zdjecie Gaby,Xeny,Ralfa,Oreo i Whiskers w lozku rozwalone a Diana na pidlodze :happy3: .
Moj maz juz sie teraz przy kocie skarzy,bo jak ten sie rozwali to jakby mial 2 m. :happy4: .
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Ostatnio zmieniany: 14 Mar 2017 23:18 przez yvi1.


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 15 Mar 2017 03:22 #529239

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Teraz mnie wystraszylas! :rotfl1:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1

Domek na prerii 15 Mar 2017 06:46 #529246

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Tam moj kot sie patrzy na tv.Chce dodac ,ze to w sumie miejsce mojego meza. :happy4:
Nie chce sie zdjecie wkleic :tongue1: .
Widac na nim rozwalonego kota,a obok siedzi na brzezku maz. :club2:
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Ostatnio zmieniany: 15 Mar 2017 06:55 przez yvi1.

Domek na prerii 15 Mar 2017 09:07 #529266

  • Agusiek
  • Agusiek's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 196
  • Otrzymane dziękuję: 183
Mieliśmy kiedyś psa boksera ,tak sobie ulubił jeden fotel
że nikogo nie dopuszczał do niego, jeśli już siedział na tym fotelu to nie można go
było stamtąd wygonić . Raz jak mąż się odważył to warczał na niego....
I póżniej już mój M nie próbował psa wysiedlać :)

Dziś będę sadzić lilie , jak twoje Diano ? czy już pokazują noski?
Ogród wśród jabłoni

Pozdrawiam Agusiek
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1, CHI

Domek na prerii 15 Mar 2017 13:42 #529297

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Roboty balkonowe zaczete :ouch: .Jak zwykle pod kontrola. :happy4:
20170315_133900.jpg


20170315_133852.jpg


20170315_133825.jpg


20170315_133840.jpg


20170315_133831.jpg
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, grula, CHI, Agusiek

Domek na prerii 15 Mar 2017 13:45 #529300

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
U nas psy robia to samo, zajmuja wysiedziane przez czlowieka miejsce na wyscigi. Bo jest teraz cieple i milutkie :lol:

lilie u mnie tez zaczely sie pokazywac, ale przykrylam je nawozem konskim i sciolka, wiec ich nie widze :devil1: Kidy sadzilam ostatnie cebulki, te kupne mialy juz kly. Te wykopane z ogrodu i przenoszone w nowe miejsce mialy juz sporawe pedy. Znowu w tym roku bede miala mnostwo orienpetow, bialych z ciemnorozowa gardziela. Mimo rozdawania wszystkim chetnym :wink4:

Przydalo by sie wykopac i rozdzielic lilie na tylnym podworku, rosnace pod paulownia. W zeszlym roku mialam klebowisko kann i lilii, przydaloby sie przeniesc troche cebulek do nowo tworzonego ogrodka kwiatowego kolo kamiennego murk.

A wczoraj lewa reka (prawa nadal boli) malowalam domek grillowy. Juz mam jakies 2/3 pomalowane. A w niektorych miejscach farba sie zluszczyla od slonca do zywego drewna, choc kupilam dobra. W sumie nie powinnam sie dziwic, skoro drewno w lecie potrafi na tarasie parzyc przez buty...
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, Nemo, Kasionek, yvi1, CHI, Agusiek

Domek na prerii 15 Mar 2017 18:55 #529341

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Dopiero 1 po poludniu a juz jestem wypompowana. Rozladowalam pickupa z gorka. Czesc sciolki u siebie, a wiekszosc u sasiadki, Virginii na kwietniku przed domem, opielilam tez kwadraty (dawno zarosniete, ale widac zarys) pod dwoma drzewami , posypalam nawozem w granulkach i polozylam sciolke. Zostalo mi trzecie drzewiszcze do opielenia (pod nim wylaza chyba tu;lipany) i wzdluz drozki do domu, gdzie Virginia ma narcyzy i zonkile, ledwie przebijajace sie przez trawe. Wypielilam tego z metr,, nawiozlam i osciolkowalam, ale plecy zaczely tak bolec, ze dalsza czesc bedzie albo wieczorem, albo jutro. Mam nadzieje, ze jak zapowiadali, przyjada jutro. To sie Virginia zdziwi! :woohoo:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): grula, yvi1

Domek na prerii 15 Mar 2017 23:40 #529404

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Pojechalam po farby do przemalowania japonskich latarni, ktore zaczely pokazywac szary, cementowy kolor, a wrocilam z dwiema hostami, kupionymi za ostatnie zaskorniaki :silly:

DSCN6797-2.jpg


DSCN6796.jpg


DSCN6799.jpg


DSCN6798.jpg


Nawet nie zdazylam wypakowac samochodu, a juz mialam widza :devil1:

DSCN6801.jpg


Farby oczywiscie tez kupilam. Teksturowane, z jakby piaskiem

DSCN6803-2.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 15 Mar 2017 23:42 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, Ingrid

Domek na prerii 16 Mar 2017 02:06 #529408

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
A ja wybralam sie na krotka przejazdzke na Babe. Tym razem zamontowalam jej wynalazek, ktory nie pozwala ani zadrzec wysoko glowy i pogalopowac w prerie, albo wyciagnac mi wodze z reki spuszczajac leb.

IMG_28951.jpg


Nie wiem czy pamiec ostatniej lekcji, czy wynalazek, czy oba naraz, ale szla caplujac, ale szla, nie biegla. Denerwowala sie, gryzla wedzidlo az slyszalam chrzest zebow na metalu, ale szla. Kiedy zaczela przyspeszac do domu, zmusilam ja do miniecia i pojechalysmy dalej. Kon byl w szoku. Kiedy wracalysmy, szla na luznej wodzy trzymanej w jednej rece , normalnym stepem. A kiedy chwalilam ja glosno, to nawet jeszcze zwalniala :rotfl1:
Ale nie mogla sobie odmowic ostanich kilkudziesieciu metrow-poleciala biegiem i zahamowala ze zgrzytem kopyt przed garazem.
Tym niemniej, uwazam wycieczke za bardzo udana.
Po drodze skrecilam na stacje benzynowa. Dwoch kowbojow tracilo sie i patrzyli na mojego olbrzymiego w porownanu z quarterami koniem. Przy innej pompie wlasnie napelniala bak mama z dzieckiem, dziecko sie zapatrzylo tak, ze postanowilam zrobic im przyjemnosc. Podprowadzilam Babe pod budynek stacji, zaparkowalam na miejscu parkingowym, zaczekalam minute i wycofalam Babe po luku, jakby byla samochodem :devil1: . Matka filmowala wszystko komorka z bezpiecznego wnetrza samochodu :lol:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Ingrid, yvi1, CHI, Agusiek

Domek na prerii 16 Mar 2017 08:10 #529416

  • Zos
  • Zos's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 60
U nas taki wynalazek z wodzami nazywamy "czarną wodzą". Służy do poskromienia konia, tak jak pisałaś. U nas takie trudne przypadki to najpierw lonżujemy aby całą energię upuścić i dopiero później się wsiada. Podsyłam Ci bloga dziennikarza, który jest "zaklinaczem koni" i opisuje pracę z młodziutkim anglikiem o imieniu Sang Jang - istne wcielenie diabła. Fajna lektura, jak czytałam jego historię nieraz uroniłam łezkę. dziennikarzizaklinacze.blox.pl/2012/02/D...zil-sie-w-Iwnie.html

Diano, a co z Jerrym? Byliście u weterynarza? Co dalej macie robić z kopytami?
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 16 Mar 2017 09:13 #529426

  • Agusiek
  • Agusiek's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 196
  • Otrzymane dziękuję: 183
Ładne te hosty, właśnie zastanawiam się czy rosły by u mnie
pod sosnami ?Jeśli tak to wybrałabym te z dużymi liśćmi :)
Jeszcze to przemyślę ....

No to Bejbi została okiełznana przez swoją Panią ,
lekcję pewnie zapamięta i będzie grzeczniejsza :)
Ogród wśród jabłoni

Pozdrawiam Agusiek
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, yvi1

Domek na prerii 16 Mar 2017 13:54 #529483

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Zos-wyguglalam sobie zdjecia czarnej wodzy i to nie to. Na zdjeciach widze, ze czarna wodza jest przypieta miedzy przednimi nogami, biegnie do kolek przy wedzidle a potem do reki jezdzca.
Moj wynalazek kuiony na ebay to raczej zmodyfikowany czambon-zwroc uwage. Gumy biegna od kolek wedzidla w gore do wielokrazkow przyczepionych do czesci potylicznej. Na potylicy jest niebieski pasek z naczolkiem, potem pod szyja (musze znalezc te czesc, ktora byla paskiem przypinanym do popregu), dlatego uzylam gumy -wypinacza do popregu miedzy nogami. Pasek na szyi pomaga utrzymac to bez nadmiernego zwisania.

Tu jest rysunek z forum re-volta, ktory pokazuje, jak wyglada czampon, gumy i gogue

wypinacze.jpg



Z checia przeczytam, dzieki za zalinkowanie :kiss3: .

Zos-maz zdecydowal, ze w te sobote. Bo przy Jerrym na pewno zechca zrobic rentgena kopyt itp i rachunek bedzie spory, wiec wolal z nastepnej wyplaty. Jerry Bez Stajni jak Krol Bez Ziemi, uznal, ze w takim razie zaparkuje przy kregu z sianem i tam jest teraz jego teryturium. Rzadkoo odchodzi dalej. Tu ma wszystko-wode, jedzenie i spanie, jak sobie powyciaga dosc siana na legowisko :devil1: Zgnilizna strzalek sie cofnela, teraz ma kopyta twarde i strzalki odrastaja. Jednak ciagle stanei na mokrej slomie i w blotku bardzo negatywnie wplynelo na jego kopyta. A jak pisalam, sikal tam na okraglo i ile bym sciolki nie wymienila, tak ciagle pod spodem bylo mokro.
Jak juz troche wyleziemy z dlugow, mam zamiar wykopac ziemie z boksow na 20-30 cm i wsypac tam drobny zwir, na podkladzie z membrany ogrodniczej, jaka stosuje sie, zeby chwasty nie rosly. Woda przez to przesiaknie (i siuski :P ), a zwir nie bedzie mieszal sie z gleba. Duzo zwiru zapewni dobra przepuszczalnosc, wiec zawsze bedzie mu sucho. Tyle, ze bedzie zimniej, a czesc zwiru z wierzchu bede tracic przy czyszczeniu z nawozu. Ale wole suche kopyta.

Agusku-pod sosnami moze sie udac, bo maja korzen palowy, w przeciwienstwie do swierkow, gdzie korzenie raczej sa szeroko a plytko. Mimo to bedziesz musiala dodatkowo je podlewac, bo pod sosnami bedzie sucho.

Mam nadzieje, ze zapamieta! W koncu jest bardzo inteligentna. Tylko uparta, jak jej pani :wink4:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 16 Mar 2017 14:01 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1

Domek na prerii 16 Mar 2017 14:42 #529491

  • Zos
  • Zos's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 60
To nasza czarna wodza prościej przebiega, a działanie ma takie same. patatajek.pl/produkty/tranzelki/314-kerbl-czarna-wodza.html
Tutaj jeszcze patent z wypinaczami www.galopuje.pl/n/patenty-wodze/17573
Nie wiem czy w Twoim typie jazdy ganaszuje się konia. Z trudnym koniem zadzierającym głowe do góry lub wiszącym na wędzidle pracujemy tak, aby koń cały czas był na kontakcie. Robienie tzw tarki, czyli równomierne delikatne "pociąganie" raz za jedną raz za drugą wodzę, przy tym ucisk łydką na popręgu. Koń wtedy zaczyna rzuć wędzidło i nie wiesza się na nim, przez to też jest skupiony na komendach od jeźdźca. Prawidłowo powinien wygiąć szyję w łuk, ale nie od razu uda się taki efekt osiągnąć. Koń jak wiesza się na wędzidle lub podnosi łeb znaczy się nudzi. Trzeba go zająć aby takie pomysły nie przyszły mu do głowy. Ale znam to uczucie jak jazda bez trzymanki bez kontroli nad "pojazdem".
A jeszcze co do kopyt i ich bezpieczeństwa, tak jak my pastujemy buty dla ochrony", my uzywamy dziegcia do konserwacji kopyt. On działa antyseptycznie, przeciwbakteryjnie, własnie przeciwdziała gniciu kopyt. Poczytaj może nada się dla Jerrego i dziewczyn. Nie jest to drogie, ale bardzo wydajne. allegro.pl/smola-bukowa-dziegiec-leczeni...-fv-i6707026299.html
Ostatnio zmieniany: 16 Mar 2017 14:56 przez Zos.

Domek na prerii 16 Mar 2017 15:52 #529502

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Dziekciu mozna uzywac tez od spodu? Bo ja czytalam ze pastuje sie kopyta z wierzchu :think: Z tymi pomocami nawet do ksiazki zajrzalam, jest bardzo fajnie wyjasnione. Bardzo lubie te ksiazke i czesto do niej zagladam; marlon24.pl/sprzet-i-akcesoria-jezdzieckie.html
U nas takie pociaganie za wodze z jednej i drugiej strony jest nazywane "sawing, od saw-pila i jest niepolecane, bo latwo zranic konia. Pamietam, ze raz na jezdzie znajoma znajomej tak zrobila koniowi, ktory jej nie posluchal. Trenerka sie wydarla i malo nie wyrzucila jej wogole!

A dzis zdarzyly sie dwa male cudy-okazalo sie, ze zapomnialam zalozyc lancuch na brame do korralu i Babe aka Death Wish nie otwarla jej i nie poszla na pastwisko!
A drugi cud, ze podeszla do mnie dwukrotnie, kiedy czyscilam jej korral. Za to zostala solidnie podrapana po pleckach :lol: Zebyscie widzieli, jakie miny robila, bo tak bylo jej dobrze! Spuszczanie lba, otwieranie paszczy :wink4: , mieszanie przednia warga, bujanie sie do przodu i do tylu :devil1:

Teraz dostala sianka i jest zadowolona. Dzis ma byc upal, 32 C (jak na wiosne, to upal!/. W lecie bede sie cieszyc ze "tylko" 32 stopnie. Mysiul mi swiadkiem! :hug: )

Probuje sobie zaplanowac prace na dzis. Na dokonczenie malowania domku grillowego jest jeszce za mokro, wszystko pokryte rosa. Po poludniu bedzie za goraco. Musze naprawic linie nawadniajaca w ogrodzie, co ja Ralf poszatkowal na odcinki. Przydaloby sie pomalowac te latarnie, jak zejdzie rosa. Z dokonczeniem scinania miskantow poczekam, az bede jechac po sciolke.
Murowanie murku ...hmm... :think:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, yvi1

Domek na prerii 16 Mar 2017 23:15 #529596

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
I skonczylo sie na tym, ze Jcek zadzwonil ze wzial wolne i potrzebuje pomocy. Razem polozylismy kawal sufitu. Powiedzial, ze kawal dukty nad rogiem kuchni byl od kiedy pamieta, znaczy z 50 lat! No a teraz jest ladna plyta karton-gipsu i trzeba tylko zaspoinowac. Ale juz nie mialam sily.

Za to smialam sie, ze zasluzylam na kolejna porcje menudo z meksykanskiej restauracji. Menudo to cos jak nasze flaczki albo gulasz, zrobiony ze swinskich skorek,zoladka, z ich kukurydza w czerwonej zupie. Pycha!
en.wikipedia.org/wiki/Menudo_(soup)

Przepis dla ciekawych egzotyki :P

1,25 kg wolowego zoladka
12 litrow wody
6 drobno posiekanych zabkow czosnku
1 duza biala posiekana cebula
1,5 lyzki soli
1 lyzka mielonego czarnego pieprzu
1,5 lyzki suszonego oregano
2 lyzki mielonej czerwonej papryki
5 papryczek chili de arbol
6 papryczek chili japones, z wyjetymi nasionami
6 szklanek odsaczonej kukurydzy hominy z puszki, bialej lub zoltej (en.wikipedia.org/wiki/Hominy. Kukurydza ta jest robiona przez wysuszenie ziaren, nastepnie napecznienie i gotowanie w wodzie z dodatkiem zasady np gipsu, co powoduje ze jest ona miekka, bez "skorki" i smakuje zdecydowanie inaczej )
1/2 bialej, drobno posiekanej cebuli
1/4 szklanki posiekanego swiezego cilantro
2 limonki

W duzym garze zalac zoladek 4 litrami wody, gotowac na wolnym ogniu 2 godziny. W tym czasie zdejmowac lyzka cedzakowa tluszcz. Wode wylac, zalac kolejnymi 4 litrami wody i znowu gotowac przez dwie godziny. Odsaczyc. Posiekac na czastki.

Wlac ostatnie cztery litry wody do gara z zoladkiem, zagotowac. Dodac czosnek i drobno poosiekana 1 cebule. Dodac, sol , pieprz, oregano i papryke w proszku. Zmniejszyc ogien i gotowac na wolnym ogniu godzine.

Podgrzac piekarnik. w formie do pieczenia ulozyc papryczki de arbol, podgrzac w wysokiej temperaturze przez 2 minuty, az zaczna sie przypiekac. Wyjac z piekarnika, rozciac wzdluz i wyjac nasiona. zmiksowac oba rodzaje papryczek drobno w blenderze. Wymieszac z zupa, kontynuowac gotowanie na bardzo malym ogniu przez kolejne dwie godziny.

Wymieszac z kukurydza hominy. Gotowac koeljna godzine.

Podawac z limonkami, pozostala posiekana cebula i cilantro.

Co powoduje, ze przygotowuje sie to tylko na specjalne okazje-festyny czy duze spotkania rodzinne. Jacek podpowiedzial, ze rowniej stosuje sie to po duzym wypiciu, co oznacza ze w Stanach pije sie w piatek, bo ta potrawa jest pzygotowywana w meksykanskich restauracjach i serwowana tylko w weekendy! W porcji, ktora dostalam w malym wiaderu tydzien temu byly tez rozgotowane swinskie nozki, pycha!!
Tak wiec nie moge sie doczekac tej soboty :drool:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, Agusiek

Domek na prerii 17 Mar 2017 06:25 #529600

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9769
  • Otrzymane dziękuję: 14471
Zrobie to jutro. Mam kilo flaczków wołowych, a to sa żołądki krowie kukurydza musi być z puszki bo innej nie mam nie wiem tylko co to jest cilantro i czym to ew. zastąpić.
Już wiem doczytałam kolendra. Niestety będzie musiała być suszona. Ja całe lato używałam do popersów jalapeno własnie świeżą kolendre, a to też meksykańska potrawa. Uwielbiam kuchnie meksykańską. Dorwałam się kiedyś do stron z przepisami tej kuchni i faktycznie świeża kolendra to wiodąca przyprawa.
Ostatnio zmieniany: 17 Mar 2017 06:26 przez Emalia112.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 17 Mar 2017 07:55 #529606

  • Zos
  • Zos's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 60
Diano poczytaj o dziegciu, z tego co się orientuję to też smaruje się spód kopyt, bo właśnie on zapobiega gniciu strzałek.
Co do tarki i innych takich "pomocach" jeźdźca, to u nas też źle to wygląda jak jeździec stosuje takie triki. Ale co zrobić jak kobyła nie słucha. Niekiedy jest to jedyna możliwość aby zmusić konia do słuchania. A skaleczyć to raczej jak ktoś umiejętnie to robi to raczej nie skaleczy. Nie mówię o pociąganiu aż kółko od wędzidła wejdzie do pyska, tylko delikatne.
A coś dawno nie zamieszczałaś zdjęć ze swoich robót budowlanych. Łazienki dokończone?
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 17 Mar 2017 14:57 #529657

  • Zos
  • Zos's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 60
Trochę poczytałam na temat gnijących strzałek i opinie sa podzielone. Piszą, aby uniknąć gnicia to stosuje się dziegieć na strzałki, aby nie nasiąkały z podłoża wilgocią. Ale jak juz doszło do zgnilizny to trzeba najpierw wyleczyć. Wklejam link z kuracją leczenia gnicia.
konie.rancho-stokrotka.pl/2015/04/14/kom...ekcji-strzalek-cz-2/

Gdzieś indziej wyczytałam, że głównie dużo ruchu prawidłowo wpływa na stan strzałek konia. Może powinnaś pomyśleć o spacerach z nim. Ty na innym koniu, a on za wami na postronku ;) Albo po prostu w ręce jak z psem.
Ostatnio zmieniany: 17 Mar 2017 15:05 przez Zos.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.850 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum