Forum Ogrodnicze Oaza

Diano a jak zmienił się ogród? pokaż jak urosły iglaki

Z przyjemnoscia
Widok ogolny











Picea abies Weiss



Picea glauca Bean Bag



Pinus taeda



Cyprys arizonski Sulphurea



Picea pungens Fastigiata



Swierk serbski Blue Sky



Swierk klujacy The Blues



Picea abies Mitsch's Weeper-naturalny bonsai



Pinus strobiformis Loma Linda



Picea abies Formanek



Dwu(?)letnie cyprysy arizonskie Carolina's Sapphire





Ten ma jakies 170-180 cm wysokosci

Weigela NNktora miesiac temu byla moze metrowa. Teraz jest wyzsza ode mnie!



Z jednym, jedynym kwiatkiem



Pinus taeda nr 2



Pinus flexilis Vanderwolf's Pyramid-jedna z najpiekniejszych niebieskoigielnych sosen, jakie mam w ogrodzie. Bardzo sie jednak osypuje i trzeba ja czesto otrzepywac z zolknacych igiel, zwlaszcza teraz





Widok na sosny thunberga i densiflora na cypelku



Jak widac, rosnie mi kolejna siewka paulowni



Druga Picea abies Formanek, z paulownia w tle.



Pozostale przy zyciu cyprysy Leylanda.



Obok posadzone w tym lecie odmiany jalowcow, plus magnolia



Przebarwiajacy sie klon czerwony i cyprysnik blotny



Obok nich cedr glauca Fastigiata

Biotit-bede miala nasionka kann dla Ciebie! Wlasnie sprawdzilam i sa dojrzale Postaram sie od jutra zaczac zbierac.

BTW zaczela sie pora moich ukochanych jablek, odmiany Honeycrisp Slodkie, twarde i chrupiace.A do tego zaszalalam i kupilam trzy sliwki-mutanty

Przepięknie masz wyeksponowane iglaki, ściółka ze zrębków sprawia, że jest pod nimi czyściutko i mocno je eksponuje. Super kolekcja, cieszę się, że pokazałaś ją

Śliwki też są ciekawe A jaki mają smak? Też gigantycznie śliwkowy?

Hiacynto-dla mnie sciolka to przede wszystkim ochrona korzeni przed przesuszeniem i przegrzaniem. Czasem sobie marze, zeby kupic taka kolorowana ciemnobrazowa sciolke, ktora naprawde wyeksponowalaby rosliny, ale na moj ogrod musialabym kupic tego ciezarowke Za to przy tej, jak sie osypuje igliwie z sosen, to sie komponuje kolorystycznie
Ostatnio robie warstwami; sciolka, konski nawoz zmieszany z ziemia, przykryte sciolka. Pieknie kompostuje, a ziemia zamienia sie w czarnoziem.

Ale tak wyglada konska zagroda kazdego dnia , po nocy



Mnostwo materialu do kompostowania...Jeszcze troche i bede miala nabudowane miesnie jak goscie z pakerni

Na dodatek odkrylam, ze ktos byl niezadowolony z bycia zamknietym na padoku




Ostatnie dni spedzilam na wykanczaniu zewnetrznej strony szopki. Wyglada w tej chwili tak: (jutro jade po metalowe listwy wykonczeniowe,polozyc wszedzie tam, gdzie stykaja sie rogi. Calosc wykonczona plytami cementowymi. Sa wodoodporne i nie czepiaja sie ich myszy, termity czy konie




Oczywiscie ktos byl bardzo ciekawski, co robie...











Dzis zrobilam drzwi. Rama 2x4" dechy z jednej strony:



Na to plyta wiorowa z wytloczonym wzorem desek; obramowanie zewnetrznej strony zrobione z calowej grubosci debowych deseczek, tworzacych wystajace rogi, zachodzace na sciane przy zamknietych drzwiach. W tej sposob deszcz bedzie sciekal po scianie i nie dostawal sie do srodka.



Musze dokupic wygodny uchwyt do otwierania, zamykane bedzie na zasuwke. W tej chwili wysycha druga warstwa farby.

Dzis zawiesilam drzwi. Zrobilam dwa zamkniecia, z czego jedno na samej gorze, zeby Babe nie mogla ich otworzyc pyskiem Po lewej stronie drzwi na scianie przykrecilam pierscien, zeby mozna bylo zablokowac drzwi w pozycji otwartej, kiedy bede rozladowywala pickupa z workami paszy.

No prosze, co dzis rano zastalam w klatce-lapce Oposa!
pl.wikipedia.org/wiki/Dydelfowate






Zaczal straszyc mnie otwartym pyskiem, zamiast grac trupa, jak to pisza w zrodlach. Moze on nie czytal..

Opos po zaprezentowaniu sasiadom (oposy rzadko tu bywaja), zostal wywieziony w pola i wypuszczony. Nawet udalo mi sie poglaskac go po szorstkim ogonie
A wieczorem nastawie klatki na duzego skunksa, co sie kreci po sasiedztwie. Sasiadka zakupila puszkowana karme dla kotow, tak wiec wysle corke z mezem na obchody Halloween , a sama bede miec frajde z lapania skunksa

I wszystko byloby fajnie, gdybym nie naciela sobie wskazujacego palca pila

Ale dwie scianki wewnetrzne plus izolacja termiczna mam zrobione. Miejsce na pojemniki z pasza jest!

Proba generalna kostiumu corki przed wieczornym obchodzeniem sasiadow Chciala byc bialo-rozowa lisica z kreskowki FNAF. Ceny kostiumow na eBay; 80-120$.
Peruka w Walmarcie 5$
Spodniczka 5$
Dwie pary wysokich skarpet z puszkiem; ciemnorozowa i rozowo-biala, z ktorej zrobilam ogon; 10$
Bialy t-shirt, na ktorym matka namalowala wlasnorecznie serce farba akrylowa plus klej z brokatem. 3$ na przecenie.
Biale spodenki do kolan-3$ na przecenie.
Zestaw do makijazu-jeszcze nie uzyty-1.30$
Uszy zajaca plus kokarda na szyje-4$. Przerobka uszu na krotsze-lisie zajela moze 10 minut.

Skarpety, ubranie moze potem uzywac do szkoly, wiec nie jest to wydatek jednorazowy.

A corka powiedziala, ze w jej klasie jest sporo dzieci, ktore nie beda mialy kostiumow, bo rodzice nie maja pieniedzy zeby kupic. I tak pomyslalam, ze Amerykanie jednak sa przyzwyczajeni do kupowania wszystkiego gotowego. My, Polacy, umiemy zrobic cos z niczego, a przynajmniej-tanio

W makijazu, wychodzac na polowanie na cukierki z tatusiem Ja swoja czesc zrobilam





Kiedy nastawialam pulapki na skunksa na podworku sasiadow (przychodzi zaraz po zachodzie slonca), na podworku pasly sie mule deers. Kilka metrow ode mnie.

Trzeba przyznać że jesteś wszechstronna, super przebranie wymyśliłaś, szopka rewelacyjna. Mnie interesuje opos, w czym ona przeszkadzają, bo skunks jak opryska to śmierdzi, to rozumiem. Ale fajny ten oposek.

Oposy niestety to wszystkozerne szkodniki. Zjedza larwy, zlapia myszy czy koniki polne, ale obgryza tez drzewka z kory jak zajace. W szale kopania za larwami czerwia zdemoluja ogrod.
Mezowi sie marzylo miec wiewiorki w ogrodzie. Zaprezentowalam mu oposa jako lysoogonowa odmiane wiewiorki (bo tez wleza na drzewo i zezra owoce i orzechy), ale jakos nie spodobal mu sie

A ja dzis rano zamiast skunksa zlapalam duzego, pomaranczowego i agresywnego dzikiego kocura. Co zblizylam sie do klatki, to zaraz atakowal, kotlowal sie i syczal. Tez zabralam go daleko, ale wywiozlam nie tyle w pola co kolo farm. Bedzie mial co jesc

Piękny kostiumik, od razu skojarzył mi się z różową panterą Pamiętam, że kiedyś też robiłam przebrania dla dzieci na rozmaite karnawałowe imprezy. Raz z synem wycięliśmy potężne skrzydła z tekturowego pudła i powstał Batman, a innym razem moja rozcięta spódnica udawała pelerynę dla Zorro
Czasami mam możliwość przywiezienia worka końskiego nawozu, pod pomidorki go zbieram i pod liliowce Używam też przy kopczykowaniu róż, wokół łodyg wiaderko kompostu, na to szufelka końskiego obornika i odrobina ziemi rabatowej, a wiosną rozgarniam pulchny kompościk wzbogacony mega dawką potasu i fosforu

Dianuś uważaj przy maszynach, czasem są groźne, już woziłam na pogotowie sąsiada, potem męża, bo im się coś na skróty zechciało robić. Całe szczęście, że kończyło się to tylko na niegroźnym szyciu. Ale na wspomnienie skóra mi cierpnie

Ja chyba zranilam sie neidaleko nerwu, bo caly czas rwie. Ale rana przynajmniej sie nie paprze-uzywam masci propolisowej od mamy z Polski
Do tego wlazla mi drzazga pod skore w stawie srodkowego palca w tej dloni, spuchlo i sie saczy, wiec z dwoma grubo obandazowanymi palcami wygladam jak dziecko wojny . Do tego usilujac przyciac listwe bez uzywania tych palcow, pila katowa, malo nie ucielam sobie palca bo pila skoczyla . Tak wiec robie sobie wolne, dopoki nie bede mogla uzywac wiecej niz osmiu palcow
Moj ojciec tez pieknei tak sobie kierys cial drewno na opal, ze rozrabal kciuk na dwie polowki (w jednej rece siekiera,w drugiej trzymal sobie drewno pionowo). Scisnal to razem, zabandazowal i do dzis tylko widac biala kreche. Nawet nie poszedl do lekarza.
Mozna rzec, ze kontynuuje rodzinna tradycje
A na gorsze rzeczy kupilam weterynaryjny klej chirurgiczny do sklejenia ran

Dzis stwierdzilam, ze sprobuje przecwiczyc dwa konie na raz. Osiodlalam Shy i zalozylam kantar na Babe, a nastepnie linka przywiazalam Babe do rogu siodla. Pierwsza czesc trasy calkiem dobrze nam szlo, choc Babe sie ociagala i Shy ja momentami ciagnela za soba, skutkiem czego siodlo zaczelo mi sie przekrzywiac na jedna strone.
Potem jednak Shy zdecydowala, ze jednak boi sie skrzynek pocztowych, pojemnikow na smieci i powiewajacej w wietrze trawy. Zaczela stawac jak wmurowana. Myslalam , ze Babe da jej dobry przyklad ze nie ma sie czego bac i bedzie szla naprzod. O nie, to byloby za proste! Obie klacze stawaly jak wryte i zaczynaly parskac ze strachem.

Zeby ruszyc z miejsca musialam uzywac obu obcasow, kopiac Shy w boki i jednoczesnie wolna reka klepiac ja po zadzie. Nie pomagalo za pierwszym czy drugim razem, ale po kilku(nastu-dziesieciu) sekundach znowu ruszala, a Babe za nia.

W drodze powrotnej to z kolei Babe ciagnela Shy! Az w koncu linka spadla z rogu siodla i Babe poszla w dluga, w strone domu-na szcescie. Shy nawet nie miala szans jej dogonic, mimo ze Babe w drodze ucieczki co jakis czas nastepowala na linke i sama sie zatrzymywala szarpnieta za pysk . O tyle dobrze, ze Shy nie poszla z zadarta kita za nia, ale nadal moglam ja kontrolowac

Tak wiec Babe byla w domu przed nami. Nawet doleciala do przyczepy i sama sie zaparkowala obok .

Nastepnym razem zrobie ciasniejszy wezel na lince I kupie ostrogi na Shy

Dianuś, skoro jesteś taki autochirurg, to weź igłę i wywal drzazgę Po co masz się męczyć i czekać, aż sama wyjdzie
Przy skaleczonym palcu miałaś szczęście, bo ścięgna znajdują się tuz pod skórą, na wszelki wypadek usztywnij trochę skaleczony palec, żeby cięcie się spokojnie zregenerowało.

Twoje amazońskie poczynania podziwiam, ale nie zazdroszczę Dziadek kiedyś uczył mnie jazdy konnej, ale koń tak dziwnie łbem do mnie się odwracał i szczerzył zęby, że tylko nogi kuliłam, zęby mi nie odgryzł stopy Kolejnego razu nie było A teraz mieszkam w mieścinie, gdzie co krok jakieś hotele końskie, stajnie ujeżdżalnie i spokojnie przechodzę obok bez trwogi o kasę, bo fotki konikom można robić za darmo a czasem nawet worek nawozu dołożą

Drzazge wyjelam, oczywiscie, igla. Ale paprze sie i jest spuchniete i obolale. Na dodatek w kciuku mialam metalowy opilek!
Hiacynto kochana, ja z checia bym Ci przyczepe nawozu dala