TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 08 Gru 2016 18:19 #513528

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Pieknych...ale gdy poszlam je nakarmic rano, Shy miala kaptur zawiniety z karku na glowe jak prawdziwa kobra, a reszta derki byla sciagnieta z grzbietu (nie wiem jak pozbyla sie linek mocujacych wokol nog) i zwisala w postaci gigantycznego szalika...

W tej chwili temperatura dalej jest bardzo niska (jak na tutejsze warunki). O tyle dobrze, ze moglam wystawic gar z bigosem i ladnie mi sie przemrozi. Gotowalam go wczoraj caly dzien, dodajac rozne skladniki i wolno duszac.
Golabki z kolei posmakowaly sasiadom, bo przy okazji zamrazania w porcjach, napelnilam miseczke dla nich. Mieli gotowy obiad i pewnie kolacje:)

Nic mi sie nie chce robic, wiec pewnie wezme jakas ksiazke i z powrotem zakopie sie w lozeczku. Az troszke mroz odpusci i bede mogla wyczyscic padok i stajnie :hammer:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 08 Gru 2016 23:23 #513555

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Odpokutowalam lezenie w cieplym lozeczku w towarzystwie psow. :hammer:

Kiedty poszlam wyczyscic nawoz okazalo sie, ze konie wypily prawie cala wode i trzeba jej dolac. Wszystkie weze pozamarzane, w koncu udalo mi sie odkrecic rozdzielacz na jednym kranie, pelen lodu, i przykrecic zapasowego weza, ktorego mialam w garazu. Tez mial w sobie lod, ale powolutku zaczelo cieknac woda, az w koncu moglam napelnic worek na wode, ktory przezornie kupilam jesienia. To byl naprawde dobry zakup!
Najgorsze bylo, ze ze spryskiwacza na wezu cieklko, wiec obie rekawice mialam przemoczone. Dugim probleme okazalo sie opanowanie techniki wylewania tak, zeby wiekszosc wody jednak spuszczac z worka do wiadra, a nie naokolo.
Trzy worki pozniej prawie wypelnilam zbiornik :jeez:
Rece mam znowu czerwone od odmrozenia i bolace, ale przynajmniej konie maja wode.

Na dokladke Jerry najchetniej nie rusza sie ze stajni i robi sie tam blotko od jego moczu i w tym stoi. Wiory drzewne moze sa tanie, ale nie wchlaniaja duzo wody i najwyrazniej sprzatanie i wymiana sciolki raz dziennie nie wystracza-Jerry odstal gnicia strzalek...Jutro wybiore sie na poszukiwanie srodkow na to, a dzisiaj wyczyscilam mu dokladnie kopyta-widac ze go boli, i zalozylam znowu buty na przod.

Nie miala baba klopotu, kupila se konie... :ouch:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, Florka

Domek na prerii 09 Gru 2016 00:31 #513557

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Dioda na wlaczniku termicznym wlaczona, znaczy jest ponizej temperatury zamarzania ii wlacznik pracuje. Do niego podlaczony jest podgrzewacz wody dla koni, ale mozna podlaczyc wszystko, lacznie z np grzalka do stawu czy swiatlem na zewnatrz.

IMG_1958.jpg


Kupiona za jakies 30$ na eBay. Super sprawa, bo nie musze sama chodzic i wlaczac/wylaczac pompy.

Musialam zrobic tez porzadek z ogonem Babe. Jak zwykle, ponabijany byl kawalkami chwastow i kolczastych tumbleweeds, a ze siega do ziemi, wiadomo, troche tego zgarnie :jeez:
Zaplotlam jej warkoczyk.. :wink4:

IMG_1956.jpg


A potem owinelam bandazem weterynaryjnym, ciasniej ponizej rzepu ogonowego, na rzepie luzno, tyle zeby sie trzymalo;

IMG_1957.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, Florka

Domek na prerii 09 Gru 2016 20:04 #513636

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Dzis bede weterynarzem!
Pojechalam do sklepu kupic srodki na zgnilizne strzalek-jeden w proszku, drugi w plynie-zobaczymy co latwiej aplikowac i lepiej poskutkuje. Posdku jest srodek zapobiegajacy namaczaniu kopyta, dziala rowniez antybakteryjnie i antygrzybicznie. Mam zamiar smarowac tym kopyta wszystkich trzech koni-u Babe i Shy zeby uniknac zakazenia-to dranstwo jest zarazliwe dla innych koni :huh:

Do obciecia resztek gnijacych strzalek w postaci farfocji, zeby odslonic tkanke, uzyje cazkow do bonsai, ktorych nie mialam jeszcze szansy uzyc..

IMG_1966.jpg


A w tej chwili podalam Jerremu srodek oszalamiajacy od weta:

IMG_1970.jpg


Czyszczenie kopyt bedzie bolesne, wiec wole oszczedzic i jemu i sobie bolu i wyrywania sie. Teraz musze odczekac jakas godzine.
Po odcieciu resztek, mam zamiar umyc kopyta, osuszyc je dokladnie, zaaplikowac leki i w dziury miedzy kopytem i strzalka zaladowac gaze nasaczona lekiem, potem obandazowac to wszystko bandazem weterynaryjnym. Jesli bandaz szybko bedzie sie niszczyl, zaloze na to buty, ale wole nie, bo lepszy dostep powietrza jest wazny w tepieniu bakterii beztlenowych (jestem po lekturze trzech ksiazek nt zdrowia koni :pinch: )

IMG_1965.jpg



Trzymajcie kciuki...
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, Florka

Domek na prerii 09 Gru 2016 20:09 #513638

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Az mnie ciarki przeszły. To jest równie niebezpieczne jak jazda na płochliwym koniu.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Gru 2016 21:40 #513660

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Przezylismy, i kon i ja :devil1:

Przywiazalam go krotko. Tylne kopyta niewygladaly tak zle, ale przednie...strzalki wygnily. W lewym kopycie odcielam zgnile wczesniej (trudno zrobic zdjecie jedna reka, gdy druga trzyma kopyto)

IMG_1973.jpg


Druga przednia wygladala tak:

IMG_1977.jpg

Cale czarne i biale to wygnita podeszwa i strzalka. Po wycieciu zrobila sie dziura, jak w lewym kopycie.

Po zalozeniu leku, wacikow i obandazowaniu, wyglada tak (na wszystkich kopytach)

IMG_1980.jpg


Obejrze przy wieczornym karmieniu, czy musze zalozyc buty czy nie...

Zmeczylam sie. Stres, ciezka praca z koniem co jakis czas wyrywajacym noge (na szczescie "nie!" podnieisonym glosem wystarczalo do uspokojenia), w przykucnietej lub schylonej pozycji. Przy okazji wyczyscilam kopyta Shy i pokrylam ta odzywka wodoodporna. Babe wolala trzymac sie z daleka, ale ja dorwe przy karmieniu :evil:
Po skonczonej 'operacji" , Jerry podreptal do drzwi stajni i zaczal wymownie sie ogladac na mnie, zebym mu otworzyla. Bo tam miekka sciolka i cieplo :devil1:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 09 Gru 2016 21:41 przez planta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, Florka

Domek na prerii 09 Gru 2016 22:28 #513663

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Oj Diano, Diano, dla mnie jest to niewyobrażalne , bez doświadczenia, bez pomocy...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 09 Gru 2016 22:47 #513665

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Dave zabral mojego Rosomaka, wiec nawet nie moglabym wziac konia do weta. Ford pickup jest za maly, zeby uciagnac przyczepe.
Dave wraca w sobote w nocy, czyli najwczesniej Jerry bylby widziany w poniedzialek przez weta, a i to pod warunkiem, ze maz moglby wziac dzien wolnego.
Tak wiec wole zrobic to sama. Przestudiowalam ksiazki, fora koniarskie i wydaje sie, ze to co zrobilam, powinno zadzialac. A na pewno nie zaszkodzi. I Jerry moze zaczac sie leczyc juz, a nie kto wie, kiedy.
Dla mnie to byla kalkulacja, jak pomoc koniowi, ktorego kocham. I ciesze sie, ze nie wykopal mi szczeki. Wystraczylo powiedziec glosno "Nie!" jak na psa, i juz potulnial i przestawal wyrywac noge :hearts:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina

Domek na prerii 09 Gru 2016 22:57 #513667

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Ja Cię absolutnie nie pouczam, pewnie będąc na Twoim miejscu sama bym tez tak zrobiła, ale zwyczajnie boje się , bo jest to niebezpieczne no a z boku jeszcze bardziej niebezpieczeństwo wyolbrzymia się, a może nie?
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 09 Gru 2016 23:14 #513671

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Koniowi, ktorego nie znam, nie zrobilabym tego na pewno.
Swoje konie znam, wiem, jak daleko moge sie posunac. Wiem, ze Babe bez sprzeciwu poddalaby sie takiemu zabiegowi-ale tylko mi, bo nie ufa innym ludziom. Z Shy nie jestem pewna, nie poznalam jej jeszcze na tyle. Dopiero uczy sie ufac mi podawac noge bez ciagniecia za nia, na dotyk. Ale z kolei Babe bardzo niechetnie daje sie dotknac na glowie i przy uszach, nawet mnie. Nie lubi i juz.
Swoje konie ucze ufnosci. Staram sie robic duzo bez uwiazywania-czyszczenie kopyt, zakladanie i zdejmowanie derek-a to czesto musi sie odbywac z glowa pod brzucehm konia, zeby zlapac i odpowiednio przekrecic krzyzujace sie pasy pod brzuchem. Moj maz moze zdjac derke bez problemu tylko z Jerego, reszta zaczyna uciekac. Bo nie robi tego czesto, wiec koni enie sa przyzwyczajone do niego i manipulowania przez obcego im czlowieka.

Absolutnie nie zachecam do ryzyka. Pokazuje tylko metode radzenia sobie z tym konkretnym problemem.

BTW tez sie balam, ale musialam wziasc sie w garsc i to zrobic. Zeby nie czekac kilejnych dni, i patrzec na konia, ktory wyraznie stara sie nie obciazac bolacych kopyt. Po prostu nie moge patrzec na cierpienie. A z wetami ...jesli kon nie jest w stanie krytycznym, to moze wyznaczyc wizyte i za dwa tygodnie.

Wlasnie przy okazji kolacji wyczyscilam kopyta Babe i posmarowalam jej tym dziekciem. Jej kopyta zaczynaly wykazywac poczatki choroby, brzegi kolo strzalki zaczely byc biale i sypac sie. Dobrze, ze kupilam srodki, to bede teraz regularnie smarowac. I widac, ze widok czegos do smarowania kopyt spowodowal u niej panike, uciekla mi i musialam za nia porzejsc pol pastwiska, zanim stanela i pozwolila sie posmarowac. Moze pamiec o tzw soringu? :think:

A wydawaloby sie, ze jest zimno i sucho i nie powinno sie dziac. Na szczescie kopyta Shy sa w porzadku. Chociaz jedna :jeez:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 09 Gru 2016 23:49 przez planta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, aleksandraW, Florka

Domek na prerii 10 Gru 2016 20:02 #513758

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
I znowu zrobilo sie slonecznie i cieplutko! :dance:

Choc ranek przywital nas pierwszym szronem w tym roku

IMG_1991.jpg


Kiedy kolo poludnia temperatura skoczyla do +10, zdjelam derki. Przyszla do mnie corka (nie, nie chciala pomoc sprzatac nawoz po nocy :P ) i zaczela glaskac Babe. Babe o dziwo, stala jak wmurowana i pozwalala na wszystko-zwykle na widok czlowieka daje w dluga :devil1: Niestety, komorka na maksymalnym zblizeniu robi kiepskie zdjecia :oops:

IMG_1994.jpg


A maz wraca w tej chwili z Kolorado przez Nowy Meksyk do domu. Tak wygladaja okolice Mesy

IMG_0423.jpg


IMG_3953.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, aleksandraW, Florka

Domek na prerii 11 Gru 2016 21:27 #513938

  • aleksandraW
  • aleksandraW's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 611
  • Otrzymane dziękuję: 243
Dobry wieczór, Planto.

Bardzo dzielna z Ciebie kobietka! wszystkiego najlepszego dla Ciebie i koni!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 11 Gru 2016 22:20 #513948

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Pochwale sie, a co :lol:

Wlasnie zrobilam sernik malinowo-jezynowy z tego przepisu:
www.mojewypieki.com/przepis/sernik-z-malinami

Zuzylam zamrozone maliny i jezyny z wlasnego ogrodu. Maz ma jutro w pracy przyjecie swiateczne i bedzie jak znalazl. Pachnie cudownie, malinami! W tej chwili tezeje w lodowce.

DSCN9826-2.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 11 Gru 2016 22:22 przez planta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, Florka, zeberka363

Domek na prerii 12 Gru 2016 15:05 #514009

  • zeberka363
  • zeberka363's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1722
  • Otrzymane dziękuję: 1445
mniam :silly:
Mocno początkująca ogrodniczka kochająca piękną przyrodę ;-)
pozdrawiam agnieszka
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...6217-ogrodki-zeberki
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...a-parapetach-piszczy
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Gru 2016 15:24 #514014

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Planto.Podczytuję Twój ciekawy watek systematycznie,ale mało się wpisuję,gdyż o koniach niewiele wiem. :silly:
Serniczek wygląda na smaczny...
Zdrowia życzę.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Gru 2016 17:02 #514019

  • Kasiula
  • Kasiula's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 56
  • Otrzymane dziękuję: 46
Ja wchodzę codziennie :bye: i czekam jak w serialu jakimś amerykańskim na wiadomości :wink2:
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Gru 2016 19:06 #514025

  • Stasunia
  • Stasunia's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 315
  • Otrzymane dziękuję: 575
Podziwiam Cię czytając Twój wątek
Serniczek wygląda apetycznie :coffe:
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 12 Gru 2016 21:20 #514039

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Dziekuje Wam wszystki. Milo jest wiedziec, ze jednak ktos czyta moje wypociny! :hug:

A dzis z ulga pozbylam sie meza. Po dwoch nieprzespanych nocach, kiedy maz sobie chrapal w najlepsze, z charkotami i zgrzytami, a ja liczac barany usilowalam zasnac. Nawet tabletki nasenne nie pomogly! Maz sie jednak do czegos przydal, bo rozdzielacz na kilka wezy zamarzl i koncowka plastikowa z boku pekla, trzeba bylo calosc odsrubowac. I do tego wlasnie sie przydal, uzbrojony w polmetrowe cazki, bo ja nie dalam rady :jeez:
Wezy i tak nie dalo sie odkrecic od rozdzielacza, wiec dwa musialy pojsc do smieci, a maz pojechal po kolejny. Tak mam zrobiona instalacje doprowadzajaca wode na padok, ze spod domu do ogrodu z prawami idzie waz, tam jest kolejny rozdzielacz, ktory sluzy do podlewania dwoch linii kroplelkowych w ogrodzie, a trzecia wychodzi kolejnym wezem, a wlasciwie kilkoma, bo calosc ma kilkaset metrow, az do stajni. I dlatego wszystko piekniei mi zamarza przy kazdych przymrozkach :whistle:

Tak wiec pan maz zabral dzis sernik i pojechal, dziecko do szkoly (juhu! koniec weekendu! :devil1: ), wiec na spokojnie zaplanowalam sobie dzien. Co prawda i tak niewiele z tego wyszlo, bo dopiero teraz, kolo 2 sie ocieplilo. Ale zajelam sie odgruzowywaniem pastwiska. cztery taczki pozniej ciagnelam sie noga za noga, ale juz wiekszosc pastwiska (tego kolo drogi) jest czyste.
Moze nawet wsiade dzis na krotko na ktoregos konia :think:
A wszystko co posprzatalam laduje na rabatach. Potem sie to przykryje sciolka i niech sobie tam sie kompostuje :hearts:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.721 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum