Forum Ogrodnicze Oaza

Moc życzeń Diano:D:D

Moja corka w stroju odswietnym zbierala dzis czekoladowe jajka w ogrodzie

Na 1 zdjęciu to chyba i ja 1 widzę:D

Diano a które to iglaki tak zmieniły Ci kolor na brązowy (cyprysiki?)?

Leylandy. Tak je zmrozilo, bo w ciagu doslownie dwoch dni temperatura spadla do ponizej zera, ale powinny przezyc. Sprawdzalam i galazki sa zywe, tylko igly brazowe
A cyprysom arizonskim nic sie nie stalo

Dzisiejsza porcja zdjec z ogrodka

Hosta Little Treasure




Sum and Substance:






London's Fog



White Feather




Dla porownania -Whiskey Sour



Cos duzego bez etykietki



Wisteria:






Nowa lilia-podejrzewam ze to z tych wieloplatkowych hybryd, bo listkow ma jakby za duzo





Ktos zrobil sobie gniazdko na cyprysniku blotnym




Mlode liscie na klonach japonskich
Tiger Rose







Koto no ito




Tamukeyama



I moj kwitnacy najzwyczajniejszy bez, pod ktyrm stawiam miske dla kotow

Kilka zdjec dla pocieszenia Was, ze nie mieszkacie w Stanach
Zdjecia z netu:

Codziennie sie boje, ze taka czarne wdowe znajde w domu, w rolce:




Albo takiego pajaczka...




Takie robale codzinnie zabijalam w mieszkaniu w Maryland, ewentualnie znajdowalam ich skorupki i nogi pozarte przez pajaki




A takie pajaczki mam w ogrodzie, kopia dziury pod drzewkami..




No i jak mi idzie?

Mnie nie musisz przekonywać, 100 koni nie wyciągnie mnie z kraju

No to idziemy dalej...
Brown recluse. Sa male i szybkie, wszedzie ich pelno. Najgorsze pajaki, ktore powoduja gangrene, a bol ugryzienia jest nie do wytrzymania. Pare tygodniw szpitalu gwarantowane.



Weze. Sa wszedzie. Potrafia wslizgnac sie do domu, biura, sklepu.
Grzechotniki:



i podobne do nich , niejadowite bull snakes. Niejadowite nie znaczy ze niegrozne! Sa bardzo agresywne, potrafia mocno ugryzc, a ich ukaszenie powoduje opuchlizne i jatrzenie sie przez tydzien i dluzej (sprawdzone dwukrotnie na wlasnej skorze)

no ale przyjemne zwierzęta w tym Teksasie też muszą być
chyba nie chcesz odwiedzin z Polski

Alez chce! Chce!!!
Ja tylko lojalnie uprzedzam

Czy moze byc cos glupszego niz byc pogryzionym przez...wiewiorke?

Kiedy ladowalam sciolke, zauwazylam wlokaca sie przez plac wiewiorke. Nawet ogon ciagnela za soba. Pomyslalam, ze ktos widocznie przywiozl ja tu ze scietymi galeziami, jest glodna i odwodniona, wiec postanowilam ja zlapac. To bylo moje pierwsze naciecie na kciuku. Podnioslam ja za ogon, ale sie odwinela, i uzarla mnie dwukrotnie w drugi kciuk, i obsikala, niewdziecznica . Ale zabralam ja na skraj placu, do zielonego krzaka, zeby znalazla tam schronienie. A teraz ba kciuki mam oklejone plastrami i bola. Chcialam pomoc, heh...na nastepny raz wezme z soba zamykany plastikowy pojemnik

Najpierw chcialam ja prawde mowiac podrzucic do miejsca, gdzie corka ma gimnastyke, kampus z wieloma drzewami. Widzialam tam biegajace wiewiorki. Ale jako ze jedyny wzglednie bezpieczny dla mnie byl chwyt za koniec ogona, wyobrazilam sobie, jak jade jedna reka trzymajac kierownice, a w drugiej wiewiorke na dlugosc ramienia, wiszaca za ogon, zeby mnie nie ugryzla i nie obsikala....
Pomysl upadl.

morał dzikie zwierzęta zostawić w spokoju nawet jak masz ochotę im pomóc
zrób zastrzyk na tężca i wściekliznę

kciuki się zagoją

Moje wiewiory oswojone, jedza z reki orzeszki (preferuja wloskie) i bulwy tulipanow - tutaj nie maja preferencji, jedza wszystkie odmiany, wyzarly mi polowe, sadzac po wschodach Zamowilam Double Mock Orange z michiganbulb - w opiniach, widnieje,ze wcale nie podwojny kwiat...w innej, ze nie pachnie. Dalej czekam cierpliwie na zamowienie, ktore zlozylam 10 dni temu i do dzis nie wyslali.... I zastanawiam sie co z tego bedzie? Moze masz jakas sprawdzona odmiane - co pachnie i jednoczesnie ladnie wyglada? Nie mam za wiele miejsca na eksperymenty. Moj ogrodek jest bardzoooo micro(w przeciwienstwie do Twojego)
Pozostalych "zwierzatek" nie zazdroszcze To ja juz wole moje szopy pracze i opossum (jak to po polsku sie zwie, pojecia nie mam) Weza widzialam raz , ale w sasiednim stanie Michigan, wiec sie chyba nie liczy ? Ale I tak pogubilam klapki zmykajac

Bartku-a w zyciu-boje sie lekarzy i igiel! Samo sie zagoi... Tyle ze boli, bo miala zeby jak szpilki

Kalmo-ja mam najzwyklejszy, kupiony z ebay. Tyle, ze to jest krzaczysko dwumetrowej wysokosci i szerokosci. Ale sa tez odminay karlowe np ta: www.forestfarm.com/product.php?id=3524
W zeszlym roku posadzilam kilka roznych, ale na razie sa na etapie przyjmowania sie, wiec nie moge nic powiedziec o kwiatach i zapachu. Ostatnio, bo chyba miesiac temu, dokupilam karlowa odmiane Starbright. Ma ja Forest Farm, ale ja kupilam na ebayu z Hirts Gardens. Do tej pory mam dobre doswiadczenia z nimi. Sadzonki moze nie najwieksze, ale zwykle ladnie ukorzenione i z dobra przezywalnoscia.
Co do zwierzatek,, mozna sie przyzwyczaic. Ale mam ostra paranoje-na trawie za nic nie usiade (mrowki ogniste!), ubrania i buty wytrzasam przed zalozeniem, dom opryskuje bariera przeciw owadom -zwlaszcza pajakom, zanim kucne na sciolce do pielenia, dobrze sie przygladam, czy nie ma tam pajakow, sprawdzam samochod w srodku przed wsiadaniem-czy mi zaden waz nie wpelz...

A takie łażące wiewiórki ciągnące za sobą ogon to u Was normalka? Bo może ona była chora na wściekliznę?

Bym nie lekceważył. Wiewiór lezący i dający się złapać... ech. Pierwsze primo- dziczyzny podejrzanie się zachowującej się nie tyka. Drugie primo- odwiedź lekarza. Teraz serii zastrzyków w brzuch już nie robią ... przeżyjesz.

Nie jest normalka, ale z drugiej strony, ona uciekala tylko ze nie dosc szybko Bez jedzenia, wody, na upale miala prawo byc w kiepskiej formie.
A zdaje sie objawem wscieklizny jest wodowstret? Bo pije i pije wode i ciagle mnie suszy...goraco jest
Nienawidze zastrzykow...