Forum Ogrodnicze Oaza

I nadciagajaca kolejna chmura burzowa

O rany, prawdziwa powódź.
No, nie zazdroszczę Ci błota wokół domu. Ale chociaż rośliny dostały dość wody i nie musisz kilka dni podlewać.

Wreszcie jakiś porządny deszcz. Chyba po raz pierwszy od kiedy Cię czytam. Może wreszcie się wszystko zazieleni Nie mogłoby to sobie systematycznie ze 2 dni popadać zamiast rozrabiać??
U nas takie ulewy przeważnie raz na rok się zdarzają. Raz, jak z górki poszła woda z pól, to zmiotła mi pół warzywnika, opłynęła dom z obu stron (centymetry brakowały, by wpadła do piwnicy przez okienka na drewno) i utworzyła jeziorko na polu sąsiada.

Agusiu, Malgosiu-witam w moim domku
U nas tak pada od szesciu tygodni, systematycznie, codziennie a przynajmniej co drugi dzien . Plan roczny mamy wykonany z nawiazka, El Nino sie o to postaral Preria sie zazielenila, a blotko jest wszedzie. Od jakiegos czasu nosze glownie gumowce i crocsy, ktore latwo umyc razem z nogami

Czuje jak obrastam mchem. Ale hostom to nie przeszkadza, rosna jak guuupie

ale piękne kolory po deszczu zmian u Ciebie cała masa - podglądam codziennie i zazdroszczę siły i samozaparcia. Uwielbiam Cię czytać i bardzo podoba mi się Twoja nowa "zwierzęca" rodzinka

Malkar wrote: kurde jak tak będą stały w wodzie to rośliny nie utrzymają się ,współczuję . Miejmy tylko nadzieję że woda szybko zejdzie

Na szczescie woda zeszla juz wczoraj. Nawet pastwisko sporo podeschlo, juz nie musze ubieraqc gumiakow , zeby nakarmiac zwierzeta.
A jeszcze wieksze szczescie, ze czterodniowe wakacje dziecka sie koncza, i jutra wraca do szkoly

Sczeniak juz ladnie sie zachowuje, jesli drzwi na zewnatrz sa otwarte, to za potrzeba wychodzi sam. Wieczorem, kiedy zamykamy, bo robi sie zimno i zaczynaja wlatywac komary (plaga dopiero sie zaczyna ), uzywa specjalnej papierowej podkladki dla szczeniakow, podobnie w nocy.

W 8-9 dni przybylo mu poltorej kilo!
Spora czesc czasu spedza pod moim stolem lub pod krzeslem




Albo w rogu kuchni kolo wiaderka z woda dla psow

Można powiedzieć o Tobie wszystko poza tym, że się nudzisz

Życzę poprawy pogody całemu Teksasowi Poczytałam w necie o kataklizmach... Jasny piorun

Widzę że nie przywiązujesz nadmiernej wagi do szczegółów i nie histeryzujesz z powodu uszkodzonych liści host
Ja każdy połamany piłką i porwany gradem listek odchorowuję

Witaj. Zaglądam sobie do Ciebie zwykle po cichu, ale właśnie przeczytałam alerty dla Teksasu i szybciutko przybiegłam zobaczyć czy Cię nie zmiotło lub nie zatopiło. Widzę jednak, że się odzywasz, znaczy się nie jest źle. Wody sporo... Niech Cię więc tornada i powodzie omijają szerokim łukiem.

Siberio-nudze sie, jak pada i nie moge nic zrobic. Nudze sie to wtedy slabo powiedziene, bo nerw mnie nosi jak stad do Polski!
Od czwartku znowu ma padac, a ja mysle o cieniowce na hosty nr 2 bo juz wyczerpalam i przekroczylam limit miejsc. Maz sie zgadza, wiec mam zielone swiatlo na zakup materialow
Histeryzowalam wczesniej, jak padaly mi iglaki, do ktorych sie bardzo przywiazalam. Teraz poklne i wzruszam ramionami, widiac nei dane bylo. Listki host uszkodzone obcinam i wyrzucam, mowiac sobie, ze narosna nowe, nie ma sie co denerwowac, a wogole to czas na kubek herbaty na uspokojenie
Wczoraj w koncu maz pomogl i wbil mi slupki wokol mini ogrodka pod paulownia na tylnym podworku-nie wiem ile tam stracilam lilii polamanych przez psice i szczeniaka. Kanny maja liscie postrzepione jak liscie bananowcow po tajfunie. Teraz ladnie ogrodzone sa siatka plastikowa i mam nadzieje, ze odbija.

Nitko-milo mi, ze lubisz moj watek . Alerty mamy caly czas, jak nie zalanie to tornada. Idzie sie przyzwyczeic Ostrzezenia dostajemy przez telefony komorkowe, sieci wysylaja przez SMSy, w radio i TV przerywaja programy zeby je nadac, wiec w razie czego jestesmy na biezaco. Procz tego mamy system syren, gdyby tornado bylo blisko.

Moja nudzaca sie corka jest gorsza niz tornado, jak stwierdzilam w ciagu ostatnich dni, i teraz nie moge nacieszyc sie cisza i spokojem w domu Osttani tydzien szkoly, a potem ma wykupione miejsce w przedszkolu, gdzie zajmuja sie tez dziecmi wczesnoszkolnymi, organizuja im zajecia. Po ostatnich wakacjach tam moje dziecko zaczelo mowic po chinsku bo nauczycielka uczyla je o roznych krajach i roznych slowek i przyslowi z tych krajow No i najwazniejsze, uwielbia tam byc i moge ja odbierac blizej 6 wieczor

No. Zaczelam prace nad nowa cieniowka. Przerzucilam kilka(nascie) taczek zwiru w inne miejsce, ulozylam nowy zarys cieniowek po obu stronach i zaczelam kopac doly pod slupy podtrzymujace dach. Jest tak duszno, ze zmieniam koszulki co godzine bo moge je wyzymac

Na razie wyglada to tak:



To wlasnie zarys, gdzie bedzie sciolka pod cieniowka



I znowu pije zimne mleko i wode litrami

Tak Ralf podrozowal ostatnio z mezem

na razie na szybko ...wszyscy wszystko już napisali ja się podpisuje pod każdą wypowiedzią,Jestem dopiero na 20 stronie ale śledzę już na bieżąco.
Moja Diana [ nowofunland] uwielbia jazdy samochodem natomiast Tobi [York] jest kłębkiem nerwów a z nim częściej jeżdzimy.No i nie mają fotelika

To jest fotelik corki, Ralf sie wladowal mysle, ze z ciekawosci. Poprzednia wlascicielka bardzo duzo z nim jezdzila-miala dwa etety, z czego jeden nocny, i zabierala go z soba. W sumie dobrze dla nas, bo teraz rozwala sie na siedzeniu albo pod i zasypia.
Swoja droga prawdziwy z niego (pol)wilk-szaleje na widok surowego miesa Psice patrza na to z niedowierzaniem

Uffff...wrocilismy od weterynarza. Psowilk zachowywal sie bardzo ladnie, polozyl sie na stole egzaminacyjnym i dal sobie robic wszystko. Okazalo sie, ze wazy 15 funtow! Czyli w ciagu tych dwoch tygodni u nas przybylo mu dwa kilo. Wszyscy nad nim cmokali, a pani w poczekalni, ktora ma krzyzowke collie z wilkiem, powiedziala ze takie miksy sa bardzo inteligentne...i duze. Tak wiec moze dorownac psicom w wysokosci Wet powiedziala, zeby sie nie przyznawac, ze to krzyzowka z wilkiem, bo przerazi to czesc ludzi. Wyglada jak czystej krwi husky i tak powinnam mowic

Gorzej bylo w drodze powrotnej-zdecydowal ze nadmuch na dole lepszy jest niz na gorze i wlazl mi pod nogi-co jakis czas wyciagalam go spod pedalow za smycz, w koncu posadzilam z powrotem na siedzeniu i tam dolezal. Zajrzalysmy do marketu budowlanego, gdzie wszystcy nad nim cmokali i rozczulali sie. dwie propozycje sprzedazy i kilka adopcji tez byly. Jeden facet dawal od reki 1200$ i byl oburzony, ze nie chce sprzedac Dopiero jak wysunelam argument, ze to pies meza i bez niego nie moglabym sie pokazac w domu, zadzialal
A swoja droga dobre cwiczenie to bylo w chodzeniu na smyczy-i przyzwyczajaniu do obcych ludzi. Tak robilam z psicami, dzieki czemu nie martwie sie czy warkna na weterynarza albo szarpna na smyczy i ugryza kogos.
W ramach eksperymentu mowilam tez ze to polwilk-budzil tylko okrzyki zachwytu, podziw i ogolne smeranie po grzbiecie. Moze dlatego , ze jeszcze maly...

Kolejna burza, na szczescie krotka i niegrozna

Okazuje sie ze bylam optymistka. Ogloszono alarm tornadowy dla naszego okregu. Wykryto rotacje chmur. Dostalam wiadomosc na telefon, ze lepiej zaczac szukac schronienia.
Czekam na dalsze wiadomosci i syreny.

Trzymał kciuki i mam nadzieję. że przejdzie bokiem