Forum Ogrodnicze Oaza

To ja i tak się doczepię jaki polny on polny. No chyba, że rośnie na polu(na dworze) to tak, ale nie w szczerym On po prostu jest niezwykły

kochana powiedz mi jaką masz tą odm szałwii czy to caradonna buziaki

Maciu nie mam pojęcia jaka to odmiana. Jedną kupiłam w internecie, drugą na lokalnym targu od jakiejś babci
Mam też z tych sadzonek poupychane dzieci po ogrodzie i powiem Ci, że nie zawsze powtarzają cechy mateczne. Niektóre z nich a w zasadzie chyba 2 lub 3 kępy tak wybujały, ze mają spokojnie powyżej 70 cm. Na zdjęciach ładnie wyglądają ale tylko tam. Bo pod swoim ciężarem się pokładają na wszystkie strony odsłaniając brzydki, suchy środek. Ciągle sobie obiecuję, że je w końcu wywalę bo rosną przy tarasie ale czy ktoś próbował wyrwać kilkuletnią kępę szałwii omszonej? Korzeń długi i gruby, jak u chrzanu. Bez rozkopów lub silnego faceta nie do usunięcia. I tak narzekam na towarzystwo ale trzymam bo zawsze coś ważniejszego mam do roboty w ogrodzie Dodam, że te kupione trzymają zwarte kępki a ich dzieci mam rozczochrane

Moje obecnie kwitnące rododendrony Inne nadal śpią lub dopiero się budzą.
Od lewej : Bernstein, nn (obstawiam Alfreda), Percy Wiseman, Blue Peter, Germania, Graffito

A teraz będą fanfary tam ta da dam....
Sezon różany otwiera róża parkowa Marguerite Hilling

Zdrowa, bezproblemowa róża, rośnie u mnie przy płocie, ocienia ją dąb. Rośnie w zwykłej ogrodowej ziemi, żadnych dobroci nie dostaje (no może raz na jakiś czas) Kwitnie cały sezon, choć najwięcej pąków wytwarza przy pierwszym kwitnieniu, kwiaty pojedyncze lub z podwójną otoczką płatków ok 8-10 cm. Zdrowa, nie łapie plamistości ani mączniaka. Pachnie średnio mocno ( trzeba wsadzić nos w kwiat)

Piękne ujęcie róży! Zafascynował mnie kolor, a ostatnio właśnie w takiej barwie kupiłam sobie werbenę. Po prostu cud, miód, malina i orzeszki!!

Jak Twoje róże rozkręcają się już? Moje wyglądają jak ostatnie niedobitki po przesadzeniu. Tylko Giardina steneła na wysokości zadania i wygląda nieźle. Mam nadzieję że po deszczu dojdą i pozbierają się. Jeżeli nie to wiedzą, że koleżanki ogród stoi dla nich otworem.

Grażko, te zasiedziałe stoją już w pąkach lada chwila zaczną się wszystkie otwierać. 2 już kwitną. Te nowe z wiosennego sadzenia idą ciężko, kilka chyba padnie, zwłaszcza szkoda mi pnącej Martim, nie wiem czy reklamować ale posadziłam a ona usycha nie wypuściła ani pączka. Mówią że te sadzone róże wiosną gorzej się przyjmują i to chyba prawda.

Taką lub podobną różyczkę też sobie wyhodowałam .
Zasiały mi ją chyba ptaki i pozwoliłam jej rosnąć skoro los tak chciał .
Dałam jej podpórkę i urosła piorunem . Teraz to jej drugi sezon i już wyglądam kwiecia . Mąż mówi że na 100 % zakwitnie ale ja tam żadnych pąków nie zauważam .
Także Ilonko świętujemy razem
Ty pierwsze kwitnienie a ja pierwszą różę w ogrodzie
U mnie słonecznie , sucho i tylko czekam aż te zimni ogrodnicy miną
wtedy biorę się za wysadzanie roślin z doniczek : hosty , dalie , aksamitki itd.
Mimo że nie lubię siać , mam trochę tych sadzoneczek
Pozdrawiam

Nie mam doświadczenia jeśli chodzi róże. Poczekaj jeszcze chwilkę może się pozbiera i odbije.

Zazdroszczę tych róż kwitnących u mnie jeszcze w powijakach, są pączki, ale do kwitnienia to jeszcze im daleko

Witajcie
Dziś rozkwitła kolejna róża, dopiero jednym kwiatem ale kolejne pączki już lada moment. Ta róża to Aleksander Mckenzie. Róża, parkowa (można prowadzić jak niewysoką pnącą). Ma długie przewieszające się pędy, więc sama się kulkuje . W tej chwili obsypana wieloma pąkami. Zdrowa, bardzo mrozoodporna (do -40 st.) róża kanadyjska.
Kwiaty pełne , niewielkie ok 6 cm, w kolorze czerwieni karmazynowo-wiśniowej. Choćbym zrobiła 10000 zdjęć nie jestem w stanie zrobić zdjęcia z jej prawdziwym kolorem. Nie pachnie.



Róża Marguerite Hilling poszarpana deszczami


Co teraz pokazać? Może powojniki?

Niezawodny Asao



Startuje Gabriel Narutowicz


Jan Paweł II - polecam wszystkim duże kwiaty, kwitnące cały sezon


Hagley hybrid - rośnie razem z JPII i jest całkowicie przez niego zdominowany


Bałtyk - nie wiem kto nadał mu taką nazwę, ale to na pewno nie kolor bałtykowy
Powojnik, niziutki, skromniutki, kwiat duży ale kwitnie u mnie na nizinach, może u kogoś ma lepsze miejsce i bucha ale dla tego koloru warto go mieć, środek platka lekko fioletowy.


Dr. Ruppel - bezproblemowy


Na koniec miltiblue - powojnik który lekko mnie rozczarował. Kwiatów wydaje mało, do tego są niewielkie, chciałam by obrósł mi siatkę a on ledwo do pół metra sięga. No ale jest

Ostatnia dawka rododendronów i azalii, którą Was męczę od jakiegoś czasu

Rh. Graffito


Rh. Berstein całkiem wyblakł wraz z przekwitaniem


Rh. Percy Wiseman - najbardziej mi się podoba w tej fazie, potem bieleje ale jest niezawodny , co rok obsypany kwiatami.



Azalia wielkokwiatowa Cannons Double - w tym roku skromnie w kwiaty



Po lewej startuje Rasputin, po prawej kończy Blue Peter


Rh. Catawbiense grandiflorum



Azalia wielkokw.

Ilona wrote: O popatrz, a ja czytałam dokładnie odwrotne opinie. Ale może chodziło o to, że na dłuższą metę silniejsze są te, co się przyjęły wiosnę i miały cały sezon, by się wzmocnić przed trudami zimy.
Ilona wrote:
Nie pachnie - to co to za róża Ale kolor rzeczywiście śliczny. Potwierdzam, szalenie trudno za pomocą elektroniki oddać niuanse czerwieni. Twierdził tak nawet mój kolega - prawie profesjonalny fotograf.
Popatrz, Ilonko, mam tyle rododendronów - a jednak nie mam kilku spośród Twoich. Jak to miło, że je pokazujesz, mogę sobie pomruczeć z ukontentowania ślicznym widokiem.
Bernstein nie jest wyjątkiem, większość żółtych rododendronów wielkokwiatowych startuje w intensywniejszej tonacji, a potem silniej lub słabiej blaknie. Bursztynek i tak ślicznota. Chyba się na niego złamię. To samo Cannons Double, mam od pewnego czasu manię podwójnych azalii.
Z powojnikmi podobnie, mam kilkadziesiąt, a Ty masz sporo innych. JP miałam wiele lat - ale ubiegłego lata odszedł... jeszcze liczę, że wróci. Podobnie Bałtyk - tylko zawieszka wisi na drzewie, po którym się wspinał.
Natomiast Multiblue mam chyba 3 sztuki - i wszystkie śmigają, jak złoto, największy kwitł w dobrych latach ścianą kwiatów, obrósł całą gruszkę.
Może Twój się jeszcze rozkręci...

Aniu jak róża piękna to wybaczam brak zapachu. Mam tyle pachnących, że te kilka co nie pachną wcale mi nie przeszkadza
Twojej ilości kwasolubów i tak nikt nie przebije - nie potrzeba jechać do Wojsławic. Stań przy furtce i sprzedawaj bilety będzie na kolejne jak znalazł

A u mnie nie same kwiaty:
Będzie też coś do smakowania, drzewka posadzone w tamtym roku już owocują. Co prawda na drzemy nie starczy ale zawsze coś się skosztuje

Nektaryna


Wisienka Łutówka


Jabłonka Szampion


Borówka amerykańska


Są też agresty, porzeczki, truskawki i wszystko to co powinno być w ogródku. Warzywka na rosół również rosną

I takie tam - co teraz kwitnie




I nowa róża która już ma więcej pędów uschniętych niż zielonych ale modły wnoszę by się ratowała przed śmietnikiem.

Byłam wczoraj na targach w Łosiowie, jak zwykle bogactwo wszelkiej roślinności dopisało.








Takie Amarylisy ogrodowe sobie kupiłam, ponoć zimują w gruncie pod przykryciem z kory - muszę poczytać zanim posadzę


I cała masa odmian jeżówek, ciężko było wybrać najładniejsze


Zakupy
Nie rosną u mnie bodziszki, notorycznie uśmiercam, może tym razem się uda?


Nowy klon



I jeżówki


Kupiłam jeszcze różę na pniu, o której tylko, wiem że ma być różowa, szukałam odmiany rosarium, ale naprawdę może z 2 sprzedawców wiedziało co sprzedaje :/ więc kupiłam sugerując się wyglądem i kolorem liści, może udało się trafić.

Ilonko, z tymi "amarylisami" to ściema, jeśli to te że zdjęcia, to ani amarylis, ani zimują. Ale to śliczne hippeastra. Zapraszam Cię do wątku o tych parapetowych pięknościach. Tylko uwaga, one uzależniają
Jeżówki to super rośliny. Będzie Pani zadowolona.

Ilonko "zazdraszczam" ogrodu taki dopieszczony przez Ciebie że aż miło patrzeć Piękne masz te powojniki miałam dwa i padły u mnie i poddałam się Hmmm.... mam pięć róż do przesadzenie Leonardo da Vinci i chyba je przesadzę na jesień teraz dam już sobie spokój.... bo chcę tam zrobić całą rabatę z hortusiami ogrodowymi kocimiętkę przesadziłam w upały i powiem Ci że ona jest z żelaza nic jej nie ma mało tego ona kwitła jak ją przesadzałam Ty mnie nie strasz z tą szałwią bo ja mam cała rabatę z szałwią i czym to będę wykopywać traktorem żarcisz sobie chyba zakupy popełniłaś zajefajne ja jutro jadę po 15 sztuk hortensji tylko ciii... żeby mój mąż tego nie usłyszał bo mi łeb urwie ha ha ha Mnie nie można na takie targi wpuszczać bo mój mąż już wszędzie mój wizerunek upowszechnił z napisem "Tej Pani nie obsługujemy a już na pewno nic jej nie sprzedajemy!!!" to co do Holandii będę jeździła po ogrodowe łupy błagam Ciekawy ten amarylis mój syn mi ostatnio podarował jakiegoś amarylisa ale to chyba taki normalny jest co do jeżówek to zeżarły mi je ślimaki całkowicie by im d...y rozsadziło od tym moich jeżówek buuuu.....