Nie samymi ropuchami człowiek żyje;). Kiedy wiosną, w okolicach Świąt Wielkanocnych-czasami "po", tak, jak w tym roku, zbieram fiołki na domowe przetwory, uświadamiam sobie po raz kolejny, że nie znam ludzi, którzy nie lubiliby fiołków. Ich zapach zniewala każdego. Chociaż mają w sobie coś nostalgicznego i skłaniającego do zadumy. W starożytnym Rzymie 22 marca udawano się z nimi na groby zmarłych, świętując tzw. Violaria.
Z tym właśnie kojarzą mi się fiołki: życie i śmierć przeplatają się na każdym kroku.
Pamiętam jak bardzo czekałam na swój wymarzony wyjazd do Wiednia. Przewodnikiem miał być mój serdeczny kolega, który zna to miasto i historie związanych nim ludzi. Był piękny kwietniowy poranek. Przywitana wielkim bukietem fiołków pojechałam z Michaelem na...grób Sisi. Przy wejściu do krypty też poczułam zapach fiołków. Okazało się, że na sarkofagu cesarzowej było kilkadziedziąt a może kilkaset bukiecików tych kwiatów...Położyłam i mój.
-A teraz coś dla ciała-uśmiechnął się towarzysz podróży, kończąc chwilę zamyślenia.
Udaliśmy się na główny deptaku miasta, Kohlmarkt, gdzie pod numerem "14", tuż przy bramie prowadzącej do Hofburga – dawnej cesarskiej rezydencji mieści się Demel K&K Hofzuckerbäckerei czyli Nadworna Cukiernia Cesarska i Królewska Demel.
Tu wprost z Hofburga Sisi pojawiała się po ozdobione fiołkami i zawiązane fiołkową wstążeczką piękne blaszane pudełeczka swoich ulubionych słodyczy – kandyzowanych fiołków. Słynąca z obsesyjnego dbania o wygląd i stosowania ścisłych diet dla zachowania idealnej figury, stała się inspiracją dla stworzenia tego przysmaku. Choć Sisi dawno już nie ma, w Cafe Demel kandyzowane fiołki sprzedawane są do dziś...
My ten cesarski przysmak możemy zrobić sami.
Potrzebujemy:
kwiatów fiołków zebranych w miejscu wolnym od zanieczyszczeń
białka jaja
cukru pudru
pergaminu
pędzelka
Kwiaty fiołków (czyste i suche) smarujemy ubitym białkiem i delikatnie oprószamy cukrem pudrem. To czasochłonna procedura, bo każdy kwiat fiołka przygotowujemy oddzielnie, uważając, żeby uniknąć posklejania płateczków.
Przygotowane kwiaty odkładamy na ruszt wyłożony pergaminem i suszymy w piekarniku.
Tej części musimy bardzo dopilnować, żeby uniknąć katastrofy.
Ja suszę w temperaturze około 40 stopni przez godzinę.
Fiołki zachowują pięknie swój zapach, kolor i kształt.
Kto uważa, że to "robota głupiego;)", ten może przesypać w słoiczku fiołkowe kwiaty cukrem, zyskując wspaniały, aromatyzowany cukier do herbaty czy wypieków.
Warto również zasuszyć sobie zapas pachnących kwiatków do zimowej herbaty. Ja zrobiłam z nimi małe torciki na komunię mojej córki-dorzucę fotografie kiedy się do nich dokopię