Forum Ogrodnicze Oaza

Przyspieszyć spływ wody do morza! A za tydzień płacz że pustynia, ale miliardy na meliorację i "retencję" krewny instruktora narciarskiego przytuli
U mnie też pada, ale wczoraj dosadzałem ogórki tam gdzie nie wzeszły siane i nie widzę w ziemi bagniska. Raczej w miarę dobrze wilgotną glebę.

KaLo wrote:
Wracając do psiego futra : wszystkie ptasie gniazda znalezione w pobliżu domu i budki lęgowe są wyścielone futrem z naszej Luny.

jokaer wrote:
Dziewczyna jest freediver'em. Zauważcie niewiarygodnie długie ujęcia na bezdechu. Kapitalne.

mirek_z wrote: Mam nadzieję, że mimo tego, wszystkie ptaszki śpią zdrowo i nie Luna-tykują

Dobre! twitter.com/i/status/1273577495875461121

I gdzie ta susza stulecia, prognozowana wiosną? Wydaje mi się, że to biadolenie już w kwietniu i straszenie suszą miało oswoić ludzi z podwyżkami cen żywności. Że to nie podatki, ani żaden kryzys, to susza, cóż można było zrobić? Oczko plus i grzecznie plaćcie połowę więcej za owoce i warzywa, za mąkę i mięso
Rozumiem oczywiście, że był to czas wzrostu roślin i pewnie wymagały trochę większego nakładu finansowego i podlewania, skoro deszcz padał rzadko, ale dalej uważam, że ocenianie całego sezonu po jednym miesiącu miało głównie taki sens.

Taki nasz człowieczy los;

Zapraszam na winko i muzyczkę

Agus wrote:
W ziemi. U mnie spadło tyle deszczu że powinno być bagno, a jest umiarkowanie wilgotna ziemia.
A co w głębi to widać po studniach i rzekach po zakończeniu opadów.

Podatki i podwyżki związane z największą inflacją w UE to inna sprawa.

Znów deszcz pada.
Obejrzałam po rax kolejny Pianistę.
Ta ostatnia scena jest niesamowita.

Dzisiaj sadziłem ostatnie 8 szt pomidorów w miejscu po wyrwanym grochu.Na głębokości 15 cm sypki piasek! Woda wlana w dołek wsiąkała 2-3 minuty.

Też niby pada codziennie, ale jak wyrywam chwasty w pobliżu drzew, to całkiem wilgotno nie jest.

Ja też dziś sadziłam ostatnie pomidory. I jest mokro w ziemi, ale u mnie nie było jakiejś wielkiej suszy, regularnie padało. Nie mam ziemi gliniastej ani innej ciężkiej, żeby np trzymała długo zimową wilgoć, jedynie sciółką zatrzymuję cześć wody.
Patrząc po rzekach, jeziorach i pobliskim bagnie (obszar natura 2000 w Rakowie) poziom wody w moich okolicach jest w normie.

Nasza najbliższa rzeka, Widawa, przekroczyła stan ostrzegawczy i jest blisko alarmowego. Może dlatego ja tej suszy nie widzę.

Może akurat jesteś w miejscu gdzie się zlewa woda z dużej okolicy? Albo masz w okolicy coś co wodę zatrzymuje, niezmeliorowane rzeki, lasy itp.
Dzisiejszy biuletyn stanu wód pokazuje że większość miejsc jest dolny/górny poziom stanów średnich. Ale np Pilica, Kamienna, Noteć, Warta, Nysa Łużycka ma przynajmniej na jednym miejscu pomiarowym DOLNY POZIOM STANÓW NISKICH. Powinno być chyba wyżej skoro telewizor ciągle gada że podtopienia, opady dziesiątków litrów wody na m2 itd.
U mnie jest glina, dobrze magazynuje wodę. Ale pod gliną są wapienie i co przejdzie przez glinę idzie w szczeliny...
Natomiast wody zimowej prawie nie ma, bo skąd jak śniegu było niewiele.

Zdjęcie i opis od znajomego z grupy FB:

Zgierz.. zdjęcie prywatne.
Zdarzenie 18.06.2020
Wcześniej chciało się płakać, teraz zostało się śmiać i żyć dalej.
A więc pamiętajcie że pojemnik na deszczówkę musi być wielki;)

Mimo, że pada niemal codziennie, nadmiaru wody nie widać. Obok działki jest podmokła niecka porośnieta olchami i bagienną roślinnością. Zwykle co roku urzędowały tam dzikie kaczki. W tym roku wody jak na lekarstwo i kaczek nie ma.

Albo za dużo dachu, kostki, betonu i asfaltu
Chociaż przy gwałtownym opadzie nawet obrobione pola nie pomagają.

photos.app.goo.gl/9vTJaQgZE4AKSC2z6

Po prawej stronie widać bulwy dalii, one były już zakopane tylko ziemię wypłukało.

Dzięki spadkowi główna rzeka szła polami, ale przez podwórko przepłynęło sporo wody.

Tak wyglądała droga, asfaltowa..

Na Podkarpaciu nadmiaru wody nie ma, mimo , ze codziennie pada. Lata suszy zrobiło swoje. Moja ziemia przyjęła by drugi raz taka ilość wody.