Forum Ogrodnicze Oaza

Cieszę się, że podobają Wam się moje dalie mimo, że w tym sezonie nie wszystkie prezentują się najlepiej.

Mireczko, są przecież dalie, które nie osiągają dużych rozmiarów. Takiego malucha można gdzieś w ogrodzie wcisnąć, ewentualnie posadzić w doniczce

Bogusiu, miło, że jesteś
Przepracowywać się nie zamierzam Jestem już panią w pewnym wieku i doszłam już do etapu, że pracuję w ogrodzie (w domu zresztą też) wtedy kiedy chcę Ogród ma sprawiać mi radość, a nie być źródłem stresu. Pracuję w nim wtedy kiedy mam wenę i chęci

Jeszcze kilka dalii dla Was











Pojawiły się pąki na kilku, które jeszcze w tym sezonie nie kwitły. Mam nadzieję, że jeszcze zdążą przed nadejściem przymrozku.

Dni coraz krótsze, mgliste poranki i wieczory coraz chłodniejsze. Dobrze, że lato nie daje jeszcze za wygraną i dni rozpieszczają piękną pogodą.

A ja głównie zbieram i zamykam w słoikach owoce mojej pracy.

Szakarob podpatrzony w wątku u Janeczki

Mimo trudnych początków zbieram trochę pomidorów. Domowy przecier przecież najlepszy

W związku z tym, że w tym roku nie mam żadnych owoców, zrobiłam kolejną porcję dżemu z cukinii. Tym razem z dodatkiem pigwowca. Wyszedł całkiem smaczny

Zbieram sukcesywnie fasolki


Dalie nadal cieszą


Jak widać nie tylko mnie



Liczę na dużo więcej, a dzisiaj sie nad nimi zlitowałam i te najbardziej potrzebujące wreszcie podlałam

Kwitną trawy



Zdjęcia takie sobie, ale nie umiem fotografować traw
Dosadziłam miskanta Memory(mam nadzieję, że tym razem bez pomyłki). W tym roku pewnie nie zakwitnie, bo przecież z jednej sadzonki zrobiłam trzy
Liczę, że już w przyszłym sezonie jego srebrzyste kwiatostany pięknie rozświetlą kilka miejsc w ogrodzie.

I inne



Trochę pochłaniają mnie teraz inne sprawy, na ogródkowanie brakuje mi czasu, ale wszystko jest na dobrej drodze, aby ten mój ogród przestał być wreszcie weekendowym .
Czekam z niecierpliwością, kiedy pijąc poranną kawę na ganku będę delektować się widokiem

Codziennie

Pięknej końcówki lata

Nie wypowiem się odnośnie traw, jakoś nie mam do nich nabożeństwa - natomiast Twoje warzywa są nie-sły-cha-nie ozdobne, fasolki umieszczone w szklanym naczyniu byłyby świetną dekoracją. A sałatka - orgia kolorów, to lubię.

Też liczę na bardziej obfity pokaz dalii, mają jeszcze szanse.

Aniu, jeżeli tylko zakwitną kolejne, nie omieszkam się nimi pochwalić

Brakuje mi czasu na wszystko
Na ogród, na forum trochę też.
Dzisiaj wreszcie trochę pada.
Coraz bardziej jesiennie.
















Ubiegłoroczna rabata daliowa zrobiła się zdecydowanie zbyt ciasna dla nich. Teraz to raczej rabata marcinkowo-trawiasta




Mimo trudnego sezonu warzywnik daje wystarczającą ilość plonów na bieżące potrzeby, ale i na zrobienie przetworów.
Nie liczyłam, że się uda, ale przecieru pomidorowego mam więcej niż w ubiegłym roku.
Udało się też zrobić kilka słoików sosu oaprykowego.
Na paprykach jeszcze mnóstwo kwiatów i związanych owoców. Szkoda, że tak późno.


Wyjątkowo w tym roku udały się kalarepki

Dynie posadzone w miejscu, gdzie w ubiegłym roku było chwastowisko mile mnie zaskoczyły







Jedynie arbuzy okazały się całkowitą porażką. Może przyszły rok będzie lepszy.
Czego sobie i Wam życzę

Kasiu ,jesiennie już i pięknie .
Piękne trawy ,piękne kwitnienia jesienne i jakie warzywka
Super dalie ,marcinki ,trawy i udało się pokazać Tobie ich piękno
To prawda ,że trawy trudno się fotografuje ,ale jak już
to są piękne i Tobie się to udało teraz .
Piszesz o braku czasu ,to powszechny problem, hm .
Może tylko w określonym wieku ,gdzie wykonanie prac
odbywa się wolniej i takie odczucie ,że dzień minął
a zrobiliśmy niewiele .
Albo dni krótsze .
Niemniej cieszymy się cokolwiek w danym dniu
zrobimy ,w tygodniu ,miesiącu .
A jak się trzeba mobilizować uuu
to już inna kwestia ,ale musimy ,bo jak
przestaniemy oj to będzie już pozamiatane .
Dobrego weekendu Kasiu

Ten rok chyba nie był arbuzowy. U mnie też porażka.

Gałązka, następny sezon będzie lepszy.
Tego się trzymajmy

Za kilka dni mają pojawić się przymrozki
Mam nadzieję, że zdążę zebrać dynie, bakłażany i ostatnie pomidory.
Szkoda, że dalie zakończą swój spektakl. Teraz są piękne



Żal wielki, ale cóż, musimy się z tym pogodzić, taki mamy klimat

Warzywnik powoli pustoszeje
Zerwałam dynie

Co większe pomidory mam nadzieję, że dojrzeją w kartonie

Zerwałam też bakłażany i papryki.
Z ostrych papryk miałam zrobić srirachę, ale niestety słoik ze zblendowanymi wypadł mi z ręki i wszystko musiałam wyrzucić
Jarmuż zostaje na grządce na zimę

Myślę, że wystarczy dla nas i dla saren

Na rabatach jeszcze kolorowo, ale po dzisiejszej nocy może się to zmienić







No i oczywiście marcinki






Wybaczcie, zdjęcie trochę kiepskie, ale model nie chciał pozować

Kasiu, u mnie Niemiec pierwotnie przewidywał z dziś na jutro tylko 2 stopnie, czyli przy gruncie mogło być słabo, ale teraz zmienił zdanie, i to o całe 5 stopni (mówię o minimalnej temperaturze oczywiście). Dwa dni z maksymalną poniżej 10. A potem ma być znowu ciepło, zwłaszcza jak na drugą dekadę października. Może u Ciebie też obędzie się bez dramatu?
Szkoda by było, jeszcze tak pięknie w ogrodzie masz, dynie jak malowane, aż szkoda jeść.
Cóż, mogę tylko cieplutko o Tobie myśleć, napisz, czy ogród przeżył.

Aniu

Kasiu mam nadzieję, że dalie jeszcze przetrwały ?
Jak u Ciebie z przymrozkami?
Jesienne kwitnienia super masz jeszcze oby jak
najdłużej .
Np teraz u mnie w mieście cudne słońce ale nocą był szron na trawniku
coś sąsiadka mówiła przed chwilą.
Wczoraj na wsi byłam ,też jeszcze nie było chyba mrozu
bo wino i inne mają się ok .

Kasia w daliach pokazała, ze nie przetrwały

Dalie szlak trafił





Po cichutku liczę, że jesień będzie jeszcze piękna i ciepła, a dalie odbiją.
W ubiegłym roku po wczesnowrzesniowym przymrozku właśnie tak się stało.

Wszystkiego dobrego dla Was

Każda pora roku ma swój urok ale myślę, że każdemu ogrodnikowi serce robi się niespokojne, kiedy kończy się sezon.
Mnie ogromnie zasmucił wczorajszy przymorzek. Dalie szlag trafił Dzisiaj poszło dalej i zmarzła cała reszta kwiatów. Płakać się chce.
Mąż mówi, że czas zacząć planować nasadzenia na nowy sezon...

Kasiu droga, możesz popróbować odciąć te przemarznięte części, jeszcze idzie kolejne ciepło, przynajmniej dla Dolnego Śląska. Jeśli gdzieś niżej osłonięte pąki nie są zwarzone, to się uda.
Wiem, jak bolą takie widoki, nawet po dłuuugaśnym sezonie, a ten przecież zaczął się późno.

MagSta(Magda, czy Małgosia?) witaj w moim ogródku
Mądrze Twój mąż mówi. Nie ma co płakać nad kończącym się sezonem. Trzeba myśleć o nadchodzacym i mieć nadzieję, że będzie lepszy.

Aniu, dalii nie skreślam całkowicie. W ubiegłym roku takie przemarznięte odbiły i jeszcze zakwitły. Kwiaty co prawda były zdecydowanie mniejsze, niektóre zdeformowane, ale najważniejsze, że były

Dodatkowo niech jak najdłużej siedzą w ziemi, zamiast więdnąć w jakimś pudle (chodzi mi o bulwki).