• Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: Für miód! ;-)

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 02:53 #806452

  • newrom
  • newrom's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1345
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Przebłyski z mojego ogródka, rośliny często sadzone dla pszczół i trzmieli, nie zawsze bardzo dekoracyjne jednak warte popularyzacji.

Zaczną kontrowersyjnie :devil1:

Trojeść amerykańska - nie wolno jej rozprzestrzeniać bo uznano że jest inwazyjna. Konia z rzędem temu co gdzieś znajdzie dzikie zarośla trojeści w Polsce. Ogromna miododajność, piękny zapach. W roślinie płynie sok który podobno może uczulać. Rozmnażanie przez młode kłącza, nasiona (szybko tracą zdolność kiełkowania), oczywiście o rozmnażaniu piszę by ostrzec żeby ktoś niechcący nie został przestępcą! ;P



Amorfa krzewiasta - indygowiec

Krzak sam w sobie mało urodziwy, kwiaty najczęściej szkółki prezentują w powiększeniu gdyż też nie są specjalnie dekoracyjne na żywo.
Jednak Amorfa daje owadom zarówno pyłek jak i nektar, rośnie wszędzie (no dobra, może na bagnie nie urośnie). Rozmnażanie przez sztobry i nasiona.
Łukasz Łuczaj twierdzi że roślina inwazyjna i na Węgrzech robi problemy. Nie widziałem, kilka lat temu jeszcze sadzili je przy drogach.
U nas grzecznie rośnie w miejscu, nie ma odrostów, nasiona nawet jeśli kiełkują to później nie widać siewek - może je trawa wykańcza.


CDN
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, whitedame, Marlenka, Herbatnik, Mandorla, Zygowa, ewakatarzyna, Zefirka, Bobka, trzyary


Zielone okna z estimeble.pl

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 09:47 #806464

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
newrom wrote:
Konia z rzędem temu co gdzieś znajdzie dzikie zarośla trojeści w Polsce.

Hmm, mówił ktoś coś o koniu...? Właśnie obserwując, jak szaleńczo się rozrasta, zrezygnowałam z jej przeniesienia do siebie. Podziwiam w dzikich chaszczach - póki jeszcze są...

Świetny wątek, z ciekawością będę śledzić :)
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Herbatnik, Bobka

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 10:12 #806466

  • newrom
  • newrom's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1345
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Napisz proszę coś więcej o tych chaszczach. U mnie co prawda się rozłazi w stronę trawnika i grządki, ale w chaszczach ginie. A liczyłem że wytępi podagrycznik.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Herbatnik

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 10:24 #806468

  • KaLo
  • KaLo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3570
  • Otrzymane dziękuję: 7721
Chcesz coś wytępić to proponuję nawłoć kanadyjską. ;) . Na moich terenach w nawłociowiskach to nawet drzewa nie rosną.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 10:26 #806469

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Nie zgadzam się z opinią, że amorfa jest nieatrakcyjna, przynajmniej dla mnie :), piękne ciemne akcenty na tle zieleni, nie wszystko musi krzyczeć kolorem ;)

amorf1.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Herbatnik, Bobka

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 11:59 #806481

  • KaLo
  • KaLo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3570
  • Otrzymane dziękuję: 7721
Mam mieszane uczucia bo przypomina chudego sumaka octowca a to dopiero jest ekspansywny bandyta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Herbatnik

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 12:05 #806483

  • Darotca
  • Darotca's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 198
  • Otrzymane dziękuję: 504
Mam indygowca ok.20 lat i przez cały ten czas "nie urodził" się nigdzie nowy. Fakt, że rozkłada się mocno na boki, ale dobrze znosi cięcie.
Pozdrawiam Dorota
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Herbatnik

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 15:29 #806497

  • newrom
  • newrom's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1345
  • Otrzymane dziękuję: 1931
KaLo wrote:
Chcesz coś wytępić to proponuję nawłoć kanadyjską. ;) . Na moich terenach w nawłociowiskach to nawet drzewa nie rosną.

Z dziką rozkoszą bo jak pszczoły noszą miód z nawłoci to w ulu śmierdzi jak z buta wojaka po tygodniu letniego poligonu no i oczywiście nawłocie zniszczyły siedliska całej masy roślin łąkowych. Niestety wydaje się że musimy polubić nawłoć, gdyż wytępić się raczej nie da.
W jednym miejscu chciałem wykończyć nawłoć topinamburem, jednak przyszli myśliwi, zaorali i sieją kukurydzę co roku, więc nie wiem czy by się udało. Z drugiej strony topinambur też może być upierdliwym chwastem na dłuższą metę i pięknie łapie mączniaka

Topinambur, bardzo późny pożytek dla zapylaczy no i dla dzików, norników, chomików etc. Rozmnażanie poprzez bulwy, może być roznoszony przez gryzonie budujące spichlerze (chomik, nornik).



W kwestii urody Amorfy to jest to krzak który dość krótko ma kłosy z kwiatami i tyle. W dużym ogrodzie oczywiście może się sprawdzić jako tło czy wypełniacz w żywopłocie, jednak widziałem sporo zdjęć u sprzedawców z których dzięki braku czegoś do porównania można odebrać że kwiaty są duże i ich budowa dobrze widoczna :)
U mnie się urodziło ich trochę bo chciałem gałązkami oznaczyć gdzie są zimowity by je wykopać i.. patyki się ukorzeniły. Z siewu w doniczce jakieś pojedyncze rośliny wyszły. Siew w zachwaszczony teren dały 0 (ZERO) roślin.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Herbatnik

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 17:20 #806502

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
Takich inwazyjnych roślin trochę miałem i mam nadal :wink4: od kilku Anioł Stróż mnie ustrzegł żebym tego tatałajstwa nie przynosił do ogrodu.

Nawłoć szkodnik duży kiedyś myślałem, że wyrósł mi aster/ marcinek i podlewałem to nawozami :rotfl1: potem wyszło szydło z worka wykopałem szpadlem i od czasu do czasu walczę z tym, bo pojawia się to tu to tam. Dużo tego na terenach pkp / oprócz znanego szczawiu na nasypach/ nawłoć jest poważnym problemem. Wspomniany wcześniej kucharz Stefan N i jego mirabelki. Śliwka mirabelka też się sieje wszędzie , to samo z klonem jakimkolwiek , dławisz okrągłolistny zraniony wypuszcza pędy zaraz obok matki , podobnież jak sumak octowiec który kiedyś w czasach niewiedzy błędów i wypaczeń kojarzył mi się z czymś egzotycznym. Dławisz mam tylko Herkulesa dokupić Dianę i będzie nawał siewek a korzenie ma bardzo głęboko . Pszczoły dzikie mają za to radochę jak kwitnie. Akacja choć piękna no cóż ciężko jest ją wytępić. Takim samym świństwem jest winobluszcz . Sporą liczbę gatunków można uznać za inwazyjne/ kłopotliwe w utrzymaniu w ryzach. Brzoza/ dąb czerwony , topola/ osika też wypuszcza setki, tysiące siewek. Kiedyś wyciąłem dużą osikę teraz są tysiące małych od korzenia :lol: Topinambur sadzono dla dzików. Topinambur- dzik- dubeltówka - strzelanie po pijaku do gumaków :rotfl1: i tak odbywały się polowania. Koło zamknięte. Dziki wystrzelane bądź pouciekały w inne regiony, a topinambur został. Może się przyda w tych czasach tu topinambur który można upiec, ugotować frytkę z tego zrobić, dodatkowo łęty do pieca węgla nie potrzeba. Żyć nie umierać !
Robert
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Bobka

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 17:53 #806504

  • newrom
  • newrom's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1345
  • Otrzymane dziękuję: 1931
O ile klony, brzozy czy topole mogą dawać dużo siewek odrostów, to nie można ich nazwać inwazyjnymi. One tu przywędrowały przez człowiekiem tzw myślącym (i chyba po Neandertalczykach). Robinię ciężko wytępić, ale też nie jest jakoś wybitnie inwazyjna. Wiele lat zajmuje jej zajmowanie nowego obszaru i przegrywa z wieloma innymi drzewami. Klon jesionolistny, dąb czerwony - to faktycznie inwazja prawie jak nawłociowa.
Winobluszcze faktycznie są dość mocno inwazyjne i zagłuszają rośliny rodzime.
Mirabelki się tak nie sieją, muchołap pomylił mirabelkę z ałyczą. Ale ałycze można wykorzystać do zrobienia jedzenia, picia (po puszczeniu na rurki bądź w kompotach) - w nadchodzących latach zwiększającej się pis-drożyzny na pewno się przydadzą.
Z inwazyjnych kiedyś chciałem posadzić rdest sachaliński, bardzo miododajny. Na szczęście poczytałem jak bardzo niemożliwe jest jego usunięcie i sobie odpuściłem. Niestety coraz więcej tych chwastów pojawia się nad rzekami i nie zdziwiłbym się gdyby to one zlikwidowały nawłoć :(
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 18:13 #806505

  • Herbatnik
  • Herbatnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2478
  • Otrzymane dziękuję: 8152
Z rodziny rdestowatych miałem rdest auberta / Rdestówka Auberta / ciekawe pnącze bardzo, bardzo szybko rosnące, ale u mnie nie przetrzymał drugiej zimy.
Czasem pozornie zwykła pospolita roślina może być poważnym problemem. Leszczynę musiałem częściowo wykopać szpadlem, częściowo ciągnikiem wyrywałem. Głęboko się korzeni , karpa wielka dodatkowo przycinanie , odrasta za każdym razem. Inną karpę ściąłem piłą ile się dało przykryłem kompostem i nie odbiła mam spokój. Mówię tutaj o trudności w przypadku mechanicznego pozbywania się roślin , staram się nie używać chemii typu roundap.

Dużo inwazyjnych roślin można by było wykorzystywać jako paliwo energetyczne. Sam kiedyś myślałem nad małą uprawą chociażby wierzby tylko u mnie szło by to na zrębki do ogrodu. Ktoś powie, że to głupie pomysły, może i głupie albo nie do końca przemyślane ale płacić za wszystko też nie ma sensu, tym bardziej, że energia czy do ogrodu kompost/ ziemia idzie do góry. Zobaczyłem w tym roku sztobry jeżyny po 25 złotych a liliowca po 35 to postanowiłem sam sobie ukorzenić a sadzonki liliowca kupić na wyprzedażach.

Wracając już do samych pszczół mam dość dobre miejsce dla nich, ale jest poważny problem. Ja mam na ich jad uczulenie i puchnę jak bania. Bo tak to miejsce ciche, spokojne, sielskie chciało by się rzec. Coraz więcej gatunków wprowadzam ze względu na owady/ ptaki. I inne żyjątka. Mam ogród może zaniedbany, ale ekologiczny. Trzeci rok zimuje u mnie jeż, a ich też jest coraz mniej.
Robert
Ostatnio zmieniany: 19 Cze 2022 18:16 przez Herbatnik.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Kornik

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 18:42 #806514

  • newrom
  • newrom's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1345
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Jeśli byś chciał pszczelarzyć to raczej odczulanie wchodzi w grę, można użyć rękawic itp jednak ryzyko jest zawsze. A normalnie to pszczoły mają ludzi pod tergitem ;-) Nie łapać, nie zgniatać, żądlić nie będzie.
Fajnie miejsce możesz zamienić z jakimś pszczelarzem na miód, ale wtedy może być czasami trochę zamieszania w powietrzu i ryzyko trochę większe bo choć coraz mniejszy to jednak instynkt obrony gniazda ciągle występuje.

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 19:03 #806516

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1915
  • Otrzymane dziękuję: 6417
Wątek z roślin miododajnych zrobił się o roślinach inwazyjnych. Pszczoły u mnie są, ale wyłącznie dzikie lub cudze. Teraz są widoczne na naparstnicach i facelii. Ogórecznik jeszcze nie kwitnie, a też go lubią. Z inwazyjnych rośli (oprócz chwastów) mam chrzan. Posadzony dawno temu stale pomimo tępienia wychodzi. Ogórecznik też się mocno rozsiewa, ale łatwo go wyrwać Oczywiście na takim areale jak mój (ROD)jest do opanowania. Przypomniałam sobie, że jeden róg mam opanowany przez mydlnice lekarską. Staram się ją ograniczać, ale trochę zostawiam bo ładnie kwitnie. Czy owady ja lubią niestety nie wiem.

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 19:30 #806520

  • newrom
  • newrom's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1345
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Rośliny inwazyjne są też często pożytkowymi, a z drugiej strony rośliny inwazyjne przejmują nisze roślin lokalnych i w ten sposób np w końcem lipca powinny kwitnąć jeszcze łąki, ale nie kwitną bo zarosła je nawłoć która zakwitnie w sierpniu i wrześniu. A pszczoły miodne potrzebują najwięcej i jak najbardziej różnorodnego pyłku w wakacje.

Mydlnica pojawia się w zestawieniach roślin miododajnych ale de facto mogą z niej korzystać tylko motyle, wyjątkowo trzmiele wygryzają w podstawie kwiatu otwór i wtedy nektar stare się dostępny również dla pszczół. Coś takiego na masową skalę widziałem ostatnio u sąsiada na bobie.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja

Für miód! ;-) 19 Cze 2022 22:18 #806542

  • KaLo
  • KaLo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3570
  • Otrzymane dziękuję: 7721
Tak się zdażyło, że w mojej miejscowości rośnie bardzo dużo robinii akacjowej , mylnie nazywanej akacją. Jako roślina motylkowa doskonale radzi sobie na najbardziej jałowych terenach i ona jako pierwsza zasiedla okoliczne stare kopalnie piasku itp. Jak opadajacymi liśćmi użyźni teren wokół siebie , to dopiero pojawiaja się inne rośliny. W czasie kwitnienia słychać muzykę milionów skrzydeł różnych owadów.
Ostatnio zmieniany: 19 Cze 2022 22:19 przez KaLo.

Für miód! ;-) 20 Cze 2022 06:36 #806552

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4746
  • Otrzymane dziękuję: 17542
U mnie też tego mnóstwo.
Rozsiewa się na trawnikach (dobrze że często się kosi), w przejściach, na ścieżkach i tu dają znać o sobie te paskudne igły. Dlatego tępimy ją ile się da.
Co do roślinek, które lubią pszczółki to u mnie żywokosty aż się ruszają od podfruwajek.
Wcześniej miodunki.
Zresztą mam dwie pasieki blisko a ukwieconych ogrodów brak, więc jestem cennym wyjątkiem :happy:
Nawet pola nawłociowe zostały wytępione, bo każdy skrawek ziemi zostaje zabudowany.
Ostatnio zmieniany: 20 Cze 2022 08:35 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja

Für miód! ;-) 20 Cze 2022 11:57 #806569

  • KaLo
  • KaLo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3570
  • Otrzymane dziękuję: 7721
Zaobserwowałem, że rozchodnik wielki (okazały) również jest oblegany przez pszczoły.

Für miód! ;-) 20 Cze 2022 12:34 #806574

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3985
  • Otrzymane dziękuję: 21394
Co do nawłoci - ona nie lubi koszenia.
Wystarczy ją wykosić najpóźniej w czasie kwitnienia i mamy ją z głowy. U mnie było morze nawłoci, a teraz mam resztki w lesie, gdzie nie chciało mi się kosić.


Robert - witam w klubie :devil1: Też mam uczulenie na jad i też "chodzą za mną własne pszczoły"...

Miałam pierwsze kontakty - gospodarz, gdzie wynajmowałam kiedyś miał ule. Pszczoły mnie (i moje zwierzaki) znały i nie zaatakowały ani razu, a nie były typowo "łagodne").

Mam swoje przemyślenia na ten temat.
1. rasy łagodne - są takie - byłam w pasiece, gdzie łaziłam między ulami i żadna pszczoła się mną nie zainteresowała. Miałam tam nawet zamówione 3 pnie, ale Pszczelarz zmarł - miał ponad 90 lat...
2. ule w miejscu nie konfliktowym. Od pszczoły "można oberwać" jak broni ula, ale głównie jak jej się "stoi na drodze do/z pracy". Znajoma opowiadała (a wychowywała się w innym kraju), że u nich ule stały na wysokości pierwszego piętra na budynkach gospodarczych na czymś w rodzaju balkonów lub pokoi bez ściany od strony wylotu.
Idea była taka, że pszczoły "do roboty" z górki - prosto na pożytek. A wracły ("załadowane") od razu do góry i nie było konfliktu z ludźmi.
3. pszczoły nie lubią intensywnych zapachów typu perfumy i alkohol.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Bobka


Zielone okna z estimeble.pl

  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.250 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum