Jolu, z tej włóczki zrobiłam swetr już półtora roku temu, od dołu i..... zabrakło na rękaw.
Co ja się naszukałam motka w Dealzach na terenie Śląska, nigdzie w tym kolorze nie było.
Potem zrobiłam drugi z cieniowanej włóczki w nopki, tym razem od góry i te przejścia składające się w karczek bardzo mi się spodobały.
Sprułam więc ten bez rękawa i zaczęłam od nowa, teraz tylko na rękawach przejścia ułożyły się inaczej, wcześniej każda część była inna.
Rzędów skróconych jeszcze nie stosowałam, choć już przyglądnęłam się jak to zrobić.
Pewnie gdy zrobię coś wyżej pod szyję trzeba będzie użyć.
Zakochałam się za to w icordzie.
Ten cardigan najpierw zakończyłem ściągaczem ale tak fatalnie podkreślał moje obfite biodra, że sprułam i zrobiłam brzeg icordem.
W mgiełce icord jest wszędzie i na początku i przy plisach i zakończę nim.
Alutka, nawet nie chcesz wiedzieć ile mnie wyliczyli emerytury

Dlatego pracuję te 2 godzinki dziennie.
Sławkowi zaś gdy chciał iść na pomostówkę chciano przeliczyć 21 lat "dołowych" z kopalni po normalnym kursie więc zrezygnował.
Ale póki człowiek się toczy i ręce i głowa zdrowe coś zawsze się przyrobi.
Babunia zawsze powtarzała: pieniądze się zarobi ale zdrowia nie kupi.
Ewuniu, bardzo mi miło, że się dołączyłaś do rozmowy.
Nie piszę tak dużo jak inni ale za to staram się by było ciekawie.
Ta pasja ogrodnicza zabiera sporo czasu, właściwie już od grudnia jak tylko wsadzę hipki, potem pierwsze wysiewy a od marca, wiadomo - pomidory.
Ale ja tak lubię, nie jestem typem, który od rana patrzy w skrzynkę lub czyta książki.
Lubię być w ruchu, coś robić, działać.