Forum Ogrodnicze Oaza

Super się czyta twoje opowieści i plany, działeczka się zmienia w oczach. Lampki solarne fajnie wyglądają, jak się wieczorem siedzi przy grillu na działce w takiej ilości to już w ogóle. Pamiętam jak moja działka wyglądała zupełnie jak twoja. Była jedna alejka główna i same warzywa, a teraz nie do poznania.

System gokartowy prowadzi ranking zarejestrowanych, i ta tabela dotyczyła tamtego dnia, na zakończenie, choć wczoraj się nie zmieniła, ale dziś już jestem 2 pozycje dalej:)

Igorze, do tego co bym chciała zrobić na działce daleka droga i to nie tylko finansowo, ale i czasu ciągle brakuje.
A w dodatku zaczęłam malowanie siatki ogrodzeniowej. Dobrze że nie jest wyższa, i tak po 3 godzinach malowania coś mi się robi pod sufitem. A warzywniaka się nie pozbędę ale chcę go inaczej rozplanować, wiosną nie było czasu

Ula wszystkie fotki pooglądałam ujęcia wspaniale pokazują piękno Twojej działeczki no i gratuluję wyścigów szkoda że nie mieszkamy bliżej chętnie bym się z Tobą zmierzyła hehhee

Witam Was serdecznie, Jest wielkie prawdopodobieństwo, że zajrzę do Was dorywczo lub dopiero jak wrócę. Nie wiem nawet, którego dnia będę z powrotem w domku.

To ja Ula, mówię do Was, ja Ula. Jestem w raju z którego żal będzie odjeżdżać. Zdjęcia wstawię i pokażę Wam, jak wrócę do domu.
Marta, zdjęcia na koniu też będą, w dodatku spędziłam w siodle nie pół, nie godzinę ale podobno około 3ech.

Czekamy na fotki Ula

Ja też czekam bo nie zdążyłam zgrać od Ulki .

Genia

No skoro pada deszcz to naprawdę tym razem postaram się o zdjęcia z wyjazdu.
Na razie krótka inaczej, relacja z wczorajszego dnia, wyjaśni min dlaczego jeszcze nie ma zdjęć.

Zaczęło się naprawdę spokojnie od porannej kawki po sąsiedzku. Około 9ej wyskoczyłam ze znajomym ( auto+dzisiejszy grill= korzystanie z okazji podwózki) na zakupy do tesco, wróciłam na działkę i miałam zjeść śniadanie. Coś zaczęłam łazić po ogrodzie, gryzł mnie bałagan na tarasie, miałam tylko zacząć porządki od wyrzucenia spod ściany zbędnych pudel, opróżnienia pozostałych kilku worków z prze różniastą ziemią a w efekcie wielka sterta kamieni wylądowała w odpowiedniej kompozycji na rabacie od strony jednych sąsiadów wzdłuż siatki. Efekt zadowalający i to bardzo, mięśnie czuły to do wieczora. Prawie skończyłam, resztę zostawiłam M, ale i tak wczoraj robił pilniejsze sprawy, min docinał odstające kikuty po przyciętej śliwie. Powoli i pień zniknie, ale czasu na wszystko za mało. Dodam, że jakieś 3 tygodnie temu to ja hehehe zaczęłam z dachu przycinanie gałęzi. A teraz się spieszyliśmy, dziś 30 lecie działek w Łęcznej więc ognisko więc - miałam gdzie się pozbyć właśnie sterty wielkiej gałęzi.
Potem M właśnie trochę wyciął kilka kikutów, bo pozostałość po drzewie tragicznie wyglądała. Ja po odpoczynku - już nie robiłam naleśników jak planowałam, szybko usmażyłam dorsza, przyniosłam z m nagrody dla dzieci na konkurs, i łaziłam dalej po ogrodzie łapiąc się prac. A że dziś potencjalnie potrzebuję grilla, to żebym nie była za mało umorusana, zaczęłam przesiewać skrzynką popiół z większych odpadków drewnianych - te poszły na kompost a popiół sprezentowałam swoim różom.
Potem to już pogadanki z sąsiadami, wieczór próba ze sprężarką, tym razem udana (pompka do materacy nie dała rady) - dziś praktycznie 100 balonów do nadmuchania.
W nocy z 2 sąsiadką przy piwku, chyba zaczęłam już jednak myśleć sensowniej, dokonałyśmy podziału nagród do konkretnych konkursów. No żeby Was dobić - mam prowadzić dziś konkursy i zabawy dla dzieci miedzy 14a17. Potem już zabawa dla dorosłych.

To w tej chwili tylko część zdjęć z ostatniego wyjazdu.

Na początku, zapewne w wyniku reakcji na niestety wysoki ton mojego głosu jeden z kochanych mieszkańców polany gdy tylko mnie widział, szczekał zniechęcająco.


By urszulaw at 2012-08-23

By obustronna potem miłość mogła się rozwinąć (po wieczornej łapówce w postaci słodkiego ciacha ) i zaczęły się tańce i swawole

By urszulaw at 2012-08-23


By urszulaw at 2012-08-23

Reakcja Dino na widzów i na to, że raczyłam odwrócić od niego wzrok, byłam tylko jego

By urszulaw at 2012-08-23

A to ich słodkie pyski na pożegnanie, tuż przed moim wyjazdem

By urszulaw at 2012-08-23

Za to Nesca pokochała mnie bezwarunkowo, od 1 wejrzenia, nie zależnie od moich wad

By urszulaw at 2012-08-23

No jakby nie było to maleństwo to przecież też mieszkaniec polany

By urszulaw at 2012-08-23

Od rana zapowiadało się, że z koni nici

By urszulaw at 2012-08-23

Śniadanko w doborowym towarzystwie

By urszulaw at 2012-08-23

No to sfociłam nasze pamiętne lustro złudzenie

By UrszulaW at 2012-08-23

A na stole ciągle coś stało

By urszulaw at 2012-08-23

Przed przygodą w siodle - jak nie kask na torze, to toczek - zawsze mam problemy z zapięciem

By urszulaw at 2012-08-23

I jak tu się do Lotki pierw nie przytulić

By urszulaw at 2012-08-23


By UrszulaW at 2012-08-23

Może i toczek się przekrzywił, ale jazda była bajeczna, no i ani razu nie spadłam a Drogę Szaleńców pokonałam bez kłopotów.

By urszulaw at 2012-08-23

Nawet M się odważył zapoznać z Lotką

By urszulaw at 2012-08-23

A teraz portrety tych, które wzmogły moją chorobę:

By urszulaw at 2012-08-23


By urszulaw at 2012-08-23


By urszulaw at 2012-08-23


By urszulaw at 2012-08-23


By urszulaw at 2012-08-23


By urszulaw at 2012-08-23


By urszulaw at 2012-08-23


By urszulaw at 2012-08-23

Romo, jak mi zidentyfikujesz te róże, chętnie je podpiszę.

Widzę, że urlopik był Fotki super,a róże piękne.

No wreszcie zdjęcie na koniu . Ale Ci zazdroszczę
Widać, że wyjazd udał się nad podziw.

Ale z Twojej relacji przed zdjęciami prawie połowy nie zrozumiałam . Kobieto zwolnij trochę
Nic to, jak się w końcu spotkamy, to mi jeszcze raz i powoli wszystko opowiesz

Martuś- Ulkę trzeba słuchać i czytać z włączoną wyobraźnią i tłumaczem
Ulka- to ja mam takie ładne róże Jak znajdę chwilę czasu to podam Ci ich nazwy.
Jak zobaczyłam tę fotkę z tym niby lustrem i przypomniałam sobie Genię to śmiałam się jak głupia aż Skrzat pytał co się stało.Powiem Ci, że bardzo ładnie wyglądasz na koniu
Śliczna jest ta trzecia fotka,jak byście tańczyli.

Ulka Fajne te zdjęcia

Roma my też z tego ciągle się śmiejemy i zastanawiamy się czy Arek się speszył , czy poszedł ubierać pościel bo nic więcej i tak by nie zobaczył

Romciu ja wiem, w końcu Ula to moja sąsiadka i już się trochę nauczyłam przetłumaczać, co mówi
Ale na żywo to łatwiejsze, bo można od razu dopytać

Ula mam nadzieję, że się nie gniewasz, że Cię tak obgadujemy

Martuś-jakie to obgadywanie skoro jest czarno na białym Ulka jest tak miłą i sympatyczną osobą, że wie iż my to z sympatii robimy

Dziewczyny a gadajcie aby dobrze:D:D:D
Wściekłam się dziś. Wczoraj - wszystko opowiem jak się zbiorę - okazało się, że skasowały mi się zdjęcia!!!!!!!!!!!!!!!
I z wesela i z pobytu u Gieni i Romy
Wiecie, że jeśli nie uda się odzyskać to pozostaną nam tylko te co wstawione w wątkach Romy i moim?

Jestem załamana.
Ale już opowiem wczorajszy dzień.
Oczywiście jak to ostatnio ze mną bywa, jako nowa działkowiczka zaoferowałam się z pomocą przy Święcie z okazji 30 lecia Działek w Łęcznej. No.... to i się podjęłam. Dekoracja czyli balony gdzie się da (strzelały też gdzie popadnie), dodałam od siebie paski bibuły i całkiem fajnie wyszło. Trochę mi zeszło, dzięki sąsiadowi i jego sprężarce 100ka balonów szybko poszła. Za to większy uszczerbek mają moje palce od wiązania nadmuchanych. Minie. W końcu mogłam się przebrać z ubrania "roboczego", popakowałam w wory gadżety do konkursów dla dzieci, nagrody, co zarząd naszykował, (ponad godzinę w nocy z sąsiadką sortowałam je pod kątem zabaw) i z wielką tremą poszłam na plac zabawowy. Od 14 do 17 w założeniu był czas dla dzieci, ale oczywiście było z kim poprowadzić dopiero około 15, ale zdążyłam ze wszystkim, gorzej - I raz byłam w takiej roli i przyjęcie mikrofonu i gadanie do około 20 było dla mnie stresujące. Przeżyłam, choć po konkursach wróciłam do siebie i padłam.
Zdążyła mi rano prezeska powiedzieć, że za to będę mieć jakąś nagrodę. Myślałam pt konewka czy coś. A to, z rąk burmistrza hihihi i babki z województwa, otrzymałam dość fajną księgę, Vademecum Działkowca, oraz list podziękowanie. Nie pokażę Wam dziś, bo po 1 chwilowo, póki nie dorwę innej karty pamięci nie mam na czym robić zdjęć po 2 zostawiłam u sąsiadki. Potem hulanki sfawole a jak to wygląda w mojej obecności już niektórzy z Was znają.

No proszę, społecznica z naszej Ulki się robi

A co mi tam, niech ta pamiątka będzie i u mnie na działce i tutaj.

By urszulaw at 2012-08-27


By urszulaw at 2012-08-27