Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko, bo życie to jest taka właśnie sinusoida szczęścia i smutku... Nic nie poradzimy.
Ze ślubu należy się cieszyć...
...piszesz o tragedii naszej forumowej koleżanki... proszę, powiedz coś więcej, bo nic mi nie wiadomo.
EDIT: już wiem... straszna tragedia.
Ściskam Cię.

To cudne osoby na których ślubie byliśmy sobotę ...popatrzcie jacy cudni .... jestem nienormalna....poryczałam się

Doris - super! Nie dziwię się, że się popłakałaś

Przestało padać (przynajmniej u Ciebie) i nasza Dorotka zaraz wstawia przecudne różyce Wyglądają bajkowo w tych kroplach deszczu szczególnie ta pierwsza...

Monia...czyli co....okejos ze mną taka jakaś jestem ostatnio zadumana....nad tym życiem....takie gesty są piękne i takie ważne....szkoda,że rzadkie....Pamiętam słowa pewnego pastora z Londynu( John Edwards)....to było tak dawno....jedno zdanie utkwiło mi chyba na zawsze.......daj mi kwiaty kiedy mogę czuć ich zapach
Aneczka...pada od kilku dni...przeważnie rano....potem wyłazi słońce....ale dzisiaj to kurka chłodno było....brrrr Ta różyczka to Andre le Notre....śliczne pachnidełko

Cudne takie podziękowania pamiątka dla najbliższych .Już mam zaproszenie na ślub na października przyszłego roku .Ciekawe czy dożyję do tego czasu .Masz rację ,ze to niezapomniane słowa pastora kwiatów w ogródku mam dosyć więc wystarcza mi dobre słowo i uśmiech .Pamięta się takie rzeczy i też bym się poryczała Pogoda mnie drażni i już zastanawiam sie czy domowych nie przynieść do domu

Witaj Dorotko dziękuje , u nas za oknem mokro, pooglądałam bociany, łany pszenicy, piękne kwiaty ,odrazu na sercu rażniej.
To są moje klimaty kocham je Ola
Kraków się kłania

Dorotka,
okejos, okejos! Wrażliwa jesteś i to tyle i aż tyle! To ważne !
A gdzie Ty w ogóle się podziewasz ?

Witajcie kochani....
Jakoś nie wyrabiam ostatnio ....i humor mi nie dopisuje. ...ale miło zajrzeć i zobaczyć ,że ktoś zagląda mimo mojego nochala ...spuszczonego na kwintę
Dodatkowo zapisałam się z koleżanką na kurs gastronomiczny....i gonię własny ogonek
U mnie zimno....rankiem nawet bardzo....ale potem wyszło ładne słoneczko ...i dostałam paczuszkę z roślinkami....od razu mi lepiej....

Jadziu...dożyjesz dożyjesz....nie ma tak lekko Śluby lubię....choć moja Emi mówi,że zawsze ryczę ...no tak mam.... Hej...u Ciebie też tak zimno...brrrr
Monia...a przepadłam widzisz....nie wyrabiam się na razie...ale dostosuję się niebawem o planu....zatrybię chyba Aty gnasz i działasz aż miło ...no fiu fiu kochana....inspirujesz mnie









































Weg der Sinne




Agnes Schilinger








Lovely Green









Mariatheresia

Dorocia, głowa do góry, będzie lepiej...
Prześliczna jarzmianka!
Kochana, to Ty koniecznie zapytaj na tym kursie, jak prawidłowo przyrządzić świeżą rybkę pieczoną

Dorcia ciekawe czy te wszystkie paki zdążą sie otworzyć .U mnie Molineux dopiero zaczyna szaleństwo cała w pakach .Miałaś mi napisać co dajesz tym jarzmiankom ,ze wciąż kwitną .Moje tylko robią większą kępkę, a cwietów niet

Aguś...miszczuniu....rozbawiłaś mnie dziś...a tego było mi trzeba A zapytam zapytam....iiii tam ,ja tam lubię rybeczkę najprościej robioną....a Ty się bierzesz za jakieś nadziewane frykasy Zajęcia praktyczne mamy od poniedziałku Jarzmianeczki są urocze prawda
Jadziuno pąków sporo mm nadzieję...że się wyrobią Jarzmiabki moje dopiero w tym roku ładnie kitną....nic nie robię kochna,obrywam kwiatostany i wsio ...a gnojówą podlewałam z pokrzyw




ARTEMIS

















Royal Celebration





Mozart

Witam wieczorowo poro...
Padnięta jestem na maxa...a w domu tyle zaległości....
W ogrodzie jeszcze wiele się dzieje ...i moc kolorków
Jutro podziałam...dzisiaj sobie łapałam chwile

dzisiejsze fotki

Dorotka a chyba wszyscy teraz tak wpadamy i wypadamy i przepadamy...ot łapiemy ostatnie chwile w ogrodzie, a jesień to pracowity okres u ogrodników
a cóż to za las pączków u Ciebie ?? Nie pomyliło im się coś znaczy się pora roku ? Ech żeby zdążyły jeszcze zakwitnąć

Jak tam dzisiaj ? Już po kawce ? Działasz ? Ja się kawką delektuję chwilowo i dzisiaj chyba domowe sprawy bo pada
miłego dnia kochana

Monia witaj ....tak ja po kawusi...drugą też już mam ....chciałam podziałac od rana ....ale pogoda do kitu na razie....
No widzisz ...niektóre róże mają całe mnóstwo pąków...aż nie do wiary oby zdążyły
Wiec tymczasem nastawiam kruche ze śliweczkami....i nutelle ...bo już została pożarta

a na początku dnia u mnie takie widoki...

Dzień dobry!
U mnie też kropi, a kosić trawnik planowałam.
Kurczę, no.
Tymczasem chyba też się wezmę za ogarnianie chałupki, bo chaos przeokropny się zrobił.
Może i ja kruche ze śliweczkami wstawię?
Miłej soboty!

Aguś...dobry i mokry Kochana też chciałam skosic...i chyba kiszka z tego bedzie....
Ale mam poza tym sporo roboty...kilka roślinek (jeżówek i miodunek)mam do wsadzenia....i porządki...porządki miłej sobotki

Doris ale fajne diamenciki uchwyciłaś
Z koszeniem to muszę poczekać na wolny dzień od babciowania