Forum Ogrodnicze Oaza

marzenaF wrote: Z pewnością by tak było, gdybyś się jednak na tę lawinę dobrych rad otworzyła

"Wujek dobra rada "
Sprzedaj wszystko i kup sobie mały domek z dużym ogrodem ....i popełniaj błędy bez liku

Ty wiesz Ewciu, że to wcale nie głupi pomysł
Zawsze chciałam mieć domek , domecek , domusienieczek ... Tylko kto by go remontował , albo inaczej za co bym go remontowała
Teraz czekam aż majster Damian otworzy oczko i będziemy wieszać kominek , trzymaj kciuki , bo coś mi się wydaje , że może krzywo wisieć

Tymczasem wstawię trochę października..

Październik piękny , myślę, że u mnie zdecydowanie za mało klonów rośnie
Liczę jednak również na letnie miesiące

Tak klony mają swój nieodparty urok, na nowych włościach pójdę w tym kierunku , połączonym z małymi iglakami , troszkę hortensji do tego, niewiele bylin , zdecydowanie więcej cebulowych (niż bylin )
No i gwiazdy dla, których mam tam idealne wręcz warunki - hosty! Zapomniałam jeszcze moje ukochane trawska

marzenaF wrote: I to jest bardzo słuszna koncepcja Marzenko - idźcie tą drogą

Na razie w myślach i na wirtualnym papierze , ale idę

No trawska koniecznie bo one dodają uroku wszystkim roślinom

Marzeno F., widziałam, że przemykasz jako ten duszek po wątkach
Wszyscy czekamy na wiosnę, ale to właśnie u Ciebie powinna przyjść najpierw... Polski biegun ciepła do czegoś zobowiązuje.

Zapomnij u niej wszystko zamarzło

Ewa, czyżby Marzena F. Znowu gdzieś przenosiła swe ogrody?
Niech odmarza i pisze.

No nie znowu, tylko dopiero coś mi nie idzie
Czasu, sił i cholewka wie czego jeszcze mi brakuje...
Prawdą jest też to, że zmarźnięte na kość wszystko było na działce,byłam w poniedziałek bodaj i nie wygląda to zachęcająco :/

A zamówiłaś co nieco na pocieszenie i na zachętę ?
Ja tylko oglądam ,nawet wstawiam "do koszyka",ale nic nie kupiłam jeszcze.
Niczego też jeszcze nie obcięłam na działce, a przepraszam - obcięłąm gałązki jabłoni Renecie.

Absolutnie nie!
Tylko nie to, nie wiem sama jak ja pomieszczę to co chcę przenieść...
Ale, żebym na dziwoląga nie wyszła, to pilnie przeglądam oferty ogrodnicze... Tylko przeglądam!

Wiosna w ogrodzie i na parapecie , ta pilnie strzeżona jak widzę

Zgadza się Wiesiu, szkoda tylko, że choróbsko nie pozwala na docenienie jej walorów. Na działkę wpadłam jak po ogień, żeby ocenić szkody po zimie, i wielkość przewidywanych prac przed sprzedażą.. Będzie co robić, niestety! Sprzątanie to jednak nie to co spędza mi sen z powiek, byliny, róże i inne takie do wykopania, to mnie przeraża
Wiosna domowa, choć ona osładza "kwitnięcie" w łóżku Na szczęście mój domowy inwentarz zupełnie nie zainteresowany zieleniną, więc nie muszę się stresować Podziwiamy sobie kwiatki obie

Masz już kupca na działkę? Bo może po znajomości coś bym rodzince załatwiła