Forum Ogrodnicze Oaza

Ja siebie też podziwiam, bo pojęcia nie mam bladego jak mi to wyjdzie... czasami mnie zwątpienie ogarnia Co ma być to będzie, a dodatkowego terenu absolutnie nie pragnę! Absolutnie!
Chciałabym się cieszyć, ogrodem, a nie ciągle w pocie czoła ryć Taka sytuacja
Dlatego myślę, żeby tym razem zrobić ogród wymagający mniej zachodu, a co mi się uda.. tego nie wie nikt

Patrzę i oczom nie wierzę ...
Napisałam post ,a pokazał się Marzenki ,a nie mój

To jak to w końcu jest : gołą czy nie gołą sprzedajesz?

Pamiętam jak przenosiliśmy rośliny z działki ROD, starałam się ,żeby działka nie straciła
na wyglądzie.
Nawet w miejsce tego dużego bukszpanu posadziliśmy thuję Danica ,też kula ,więc pasowało

No właśnie mam dylemat straszliwy, bo nie chciałabym, zostawić całkiem łysej..
Fakt ja ją zastałam z kilkoma różami i milionem bergenii( nie ma teraz ani jednej, jak mi się udało tak wytępić sama nie wiem ) Koleżanka mi tłumaczy, przyjdzie nowy właściciel i po swojemu przekopie, tak czy siak, a mnie nadal głupio No bo jak to, trochę podzielę, trochę zostawię, bo na przykład nie urzekła mnie roślina, ale całkiem goluśkiej, to bym nie chciała
Z tą golizną, to Gorzatce chcodzi o niezwykłą gruzełkowatość nagiej ziemi, niestety na nowej starej juz tego nie będzie, będzie walka z wilgocią i rozluźnianie struktur... Ciężka to bedzie praca, zobaczymy kto wygra

marzenaF wrote:
No wiadomo,że Ty

Zawsze możesz obsiać warzywami i jednorocznymi ...wtedy na pewno nie będzie goła ...byliny zbieraj bo potem będziesz żałować i kupować nowe ...a jak Ci się znudzą to na pewno ktoś będzie na nie chętny .

Pamiętasz nowych sąsiadów sama trawka i 5 lilii podpartych patykami , a obok Andrzejowej całkiem nowy "francuski " ogród

Madzia, ament!
Ewa, no niby tak, ale w marcu mam obsiewać, no bez sensu
Uśmiałam się z tym francuskim ogrodem Bardzo ciekawa jestem, co tam bedzie nasadzone i ile jeszcze gipsowych dzieł sztuki nastawiają.. No cóż... "de gustibus non est disputandum" a takie tam piękne, dobrze prowadzone jabłonie rosły

A to muzeum figur masz na starej czy nowej działce?
To znaczy ...tam gdzie jesteś ,czy tam gdzie będziesz?

Och jak to dobrze że ja nie muszę się przeprowadzać w podskokach . Ale pewnie dam radę więcej wykopać , a co pozostanie duże drzewa

Na starej co nową będzie, od nowa Jestem czytelna Madzia? Całe szczęście, że nie na moim bezpośrednim widoku, bo bardzo wrażliwa na sztukę jestem i mogłabym się rozpraszać, zamiast uczciwie ryć w ziemi... taka sytuacja
Wiesia, widzę też podziela zdanie Ewy Duże drzewa faktycznie zostaną Małe od jesieni w donicach zadolowane, czekają na przeprowadzkę

marzenaF wrote:
No tak...
Czasem na działkach ludziska przesadzają
Kiedyś spędziłam dzień na działce moich Rodziców i przez calutki dzień jakaś weselna grupa wokalno-instrumentalna ćwiczyła swoje przeboje.
Zapewne przed występem.
To był dopiero koszmar.
Ty się ciesz ,ze Twoja sztuka zza płotu będzie ...niema.

Sasiadów mam raczej spokojnych, ale za rogiem potrafią techoparty urządzić, suto zakrapiane
No niech sobie zakrapiają, ale to umuzykalnianie narodu na siłę To już przesada, coś mi się wydaje, że nie będą mieli ze mną łatwego życia.. Ja cierpliwa jestem, spokojna... ale i krewka jak już mi się przeleje
Mam nadzieję, że z każdym kolejnym rokiem dorośleją, i będą im przeszkadzać decybele
Czy to oznacza, że robię się leciwą> Bo sama nie wierzę w to co czytam..

Witam Pani Marzenko Śliczne ma Pani rabatki oddzielone od trawnika podkładami kolejowymi W ogrodzie są elementy retro moje klimaty
Piękna odmiana prymulki:)
Podziwiam
Pozdrawiam ciepło

Ależ nie trzeba mi paniować, wystarczy Marzenko
Dziekuję za pochwały, niestety z dawnego ładu niewiele pozostało, od wiosny będę pracować nad nowym porządkiem Zapraszam na rewolucje .. tylko nie wiem jak Cię tytuować ac1120js ;)Może jakieś imię ? Będzie mniej oficjalnie

Marzenka, czy Twoje pojawienie się na forum można odczytywać jak oznakę wiosny? Bo ja wszędzie i we wszystkim staram się dopatrywać tej wiosny, to chyba Twoja reaktywacja też się łapie?
Nowy porządek, to brzmi niepokojąco... Ale fundamenty Europy niezagrożone?

Myślę, że nowej wojny wywoływać nie będę
Niech Europa się nie obawia, nie zadrży w posadach, nie przeze mnie.. obiecuję!
Moje pojawienie, ależ ja się pojawiałam regularnie, bywałam tu na salonach.. A, że milcząca?
Bardziej wyważoną starałam się być.. no, ale wiosna, i ciężka choroba wszystko zmieniła .. Także tak .. osoba przemówiła!

To i ja będę kibicować tej przeprowadzce na nowe-stare. Sił i zdrowia życzę bo się przydadzą napewno przy tej rewolucji wiosennej.
A magiel z rowerkiem zabierasz ?

Magiel stoi na tej na , którą wracam i całe szczęście! Bo to pieruńsko ciężkie jest
Rowery mam na obu działkach,a co za dużo to niezdrowo, jeden w zupełności wystarczy
Oj boję się, ale dałam sobie czas, dużo czasu, bardzo dużo czasu, nie zamierzam się ścigać sama z sobą Przecież sobie nie musze nic udowadniać, będzie jak zrobię i już! Najwyżej w kolejnym sezonie będę kończyć

Proszę się cieszyć obecnością Marzenki na forum ....lada moment zniknie ....jak tylko wyzdrowieje