Isiu, dzień dobry, dawno nie widziana!
Fajnie, że masz wakacyjny nastrój i miłe wspomnienia znad morza - ja bardzo bym chciała chociaż na weekend wyskoczyć i zobaczyć wodę, puste plaże, zjeść pyszną rybę.
W ogrodzie dzisiaj pięknie i słonecznie - aż miło spędzić w nim czas! Wczoraj lało.
Red Baron fajnie się rozrósł i jestem zadowolona z efektu... zaczyna coraz bardziej czerwienieć w słońcu.
A Nisia jest zdolna, ale leniwa - mam nadzieję, że na studiach załapie bakcyla i wyniesie z nich jak najwięcej
Cieszę się, że zajrzałaś!
Moniko, będziesz dziś oglądać finał, oczywiście?
U nas chłodzi się pszeniczne
Kochana, ogromnie się cieszę, że Nisi udało się dostać na UW - uczelnia bardzo dobra, a kierunek zawsze można zmienić z czasem
Sądzę jednak, że jej się spodoba na europeistyce. Najważniejsze, że studia będą dzienne, bezpłatne, na porządnej uczelni.
Co do ogrodu, to sama widzisz że zdjęcie z góry przekłamuje rzeczywistość - jakaś aksonometria z tego wyszła
Nie widać też całej zachodniej części, która jest w sumie największa. Zresztą, nie mam kompleksów - najwyżej ktoś z Was będzie zawiedziony
Robaczku, trzy trzcinniki posadzisz osobno, czy wszystkie w jednej grupie? Moja kępa liczy sobie właśnie trzy lub cztery sztuki
Jakoś je wkomponujesz w swoje piękne rabaty! Ta lekkość traw wprowadzi odskocznię dla masy kwiecia, którą masz... zresztą, i bez nich jest cudnie!
Ewuś, Nisia jest zadowolona, że dostała się w pierwszym etapie rekrutacji - a może jeszcze będzie możliwość zapisania się na amerykanistykę, zobaczymy.
Cieszę się, że szpaler hortensji i budlei robi pozytywne wrażenie!
Eda, moja jarzębina jest krajobrazem zapożyczonym, zza siatki. Bardzo lubię ten las za ogrodzeniem - mam nadzieję, że sąsiad długo jeszcze nie podejmie decyzji o budowie.
Budleja to odmiana Border Beauty - polecam, jest piękna.
Ula, bardzo mi miło, że jeszcze czymś mogę Was zaskoczyć!
Aguśka, pogoda jest dzisiaj cudowna, dość, że dopiero wróciłam z ogrodu
Suka dyszy zziajana, słońce mocno przygrzewa.
Córce życzę powodzenia w szukaniu zatrudnienia - wydawało mi się, że młodych nauczycieli z pasją brakuje, a tu takie okoliczności...
Przed miskantem floridulusem nic nie rośnie, ale dół nie jest najgorszy... owszem, wygląda nieco gorzej niż góra, ale jest ok.
Dzisiaj, nie po raz pierwszy, doszłam do wniosku, że Marylin Monroe myliła się, śpiewając, że diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety. W mojej skromnej opinii, najlepszym przyjacielem są CHABAZIE!
Dzisiaj powstała nowa rabata, która składa się teraz z jeżówek, lawendy, turzyc oraz miskanta giganteusa.
Na rabacie kwaśnej pojawiły się dwa okazałe krzewy borówki amerykańskiej - będziemy wreszcie mieli własne owoce!
Jutro rano wyjdę w szlafroku do ogrodu i miska z jogurtem i musli pięknie zapełni się przepysznymi owocami
Donice frontowe zyskały nowy image: w największej rośnie teraz hortensja bukietowa Bombshell, w mniejszych lawenda, rozplenica Rubrum, wilczomlecz Diamond Frost oraz ładny koleus.
Zobaczcie sami: