Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo ładne liliowce , mają mnóstwo pąków jak na takie młodziaki
Też mam fotkę konika w liliowcu

Marysiu, widzę, że nie tylko u mnie liliowce są odwiedzane przez koniki polne



Ale teraz po ostatnich deszczach niestety pąki zanim się rozwiną, to gniją, a resztę dojadają ślimaki. Normalnie horror

Marysiu, oj, dzieje się w Twoim lipcowym ogrodzie!
Ciekawa jestem, czy znasz imię swojej hortensji ogrodowej, bo zdaje się, że mam taką samą, dotąd NN.
W tym roku ogrodówki raczyły zakwitnąć, bo zima była łagodna, a wiosna wilgotna To się im bardzo podoba, innym hortensjom i funkiom też!

Martuś, Alinko, może jakis klub zielonokonikowy założymy. U mnie horror z komarami nie wpuszczają mnie do ogrodu
Dalu, nie znam nazwy Tak, zakwitła po kilku latach. I pewnie dlatego tak cieszy, podobnie jak wisteria
Jolu (pamelko) - jeśli tu zajrzysz, to dzisiaj zobaczysz zupełnie odmienioną i niepodobną do niczego Fresco nie Fresco



Liliowiec 'Agnieszka', brata Franczaka



i... chyba siewka od Emila

piękne liliowce Najbardziej podoba mi sie ten fioletowy,,,,bo takiego nie mam
Zdjątko z konikiem świetne, mi sie nie udało z nim fotki zrobić Jak był, to byłam bez aparatu

Witaj w klubie
Mnie się już wszystko poplątało - jak się on nazywa - bo to odmianowy, a ten nizej to chyba siewka Ismeny

piękny,piękny liliowiec
a i zapomniałam hortensja tez bardzo ładna,dorobna,podobna do mojej,,,ale nie taka sama

Mimo,że liliowce szybko przekwitają to jednak dla ich piękna warto aby kwitły w naszych ogrodach.W ubiegłym roku posadziłam kilka nowych odmian ale jak na razie żaden mi nie zakwitł kwitną jedynie te kilkuletnie.

Aniu, Dalu ja nawet nie wiedziałam, że ogrodowe bywają różne
Roma liliowce wcale tak krótko nie kwitną - jeśli duże kępy i różne odmiany, można uzyskać całkiem długi spektakl kwitnienia

'Crimson Pirate'

Ale liliowce - a najpiękniejszy ten fioletowy. Widzę , że wszystke pasikoniki gustują w liliowcach - mam bardzo podobne zdjęcie

Fresco, nie Fresco, ale całkiem pyszna róża. Ja też mam kilka bezimiennych róz, albo róż źle nazwanych. Ciężko jest tylko ze zdjęcia zidentyfikować różę. Moje liliowce jeszcze w pąkach

Margolka, prawda, że fajnie wyglądał w tym liliowcu
Iwa, energetyczna bardzo Szczególnie trudno nazwać czerwone - ja już nawet nie próbuję, a mam kilka różnych

Róże w Kozłówce

( zdjęcia pożyczone )



Zwiedzaliśmy Kozłówkę w niedzielę - bardzo się cieszę z wycieczki

Marysiu ,ciekawe liliowce Zazdroszczę umiejętności łączenia kolorów a z liliowcami to nie lada sztuka przy takiej bogatej gamie kolorów Pytałaś w moim wątku o imię hortensji to hortensja piłkowana Forget Me Not

Znam to miejsce,,,piękny pałac i rosarium w KOZŁÓWCE ,,miły relaks
'Crimson Pirate' śliczny i chyba ma duży kwiat I ten liliowiecz siewki piękny
Ja też zamówiłam sobie u Ismeny sieweczki,,,zobaczymy co z tego będzie,,,chyba za 2 lata
Ale takich już mama 27 liliwców,to i jakaś niespodzianka będzie fajna

Marysiu, a z Kozłówki tylko rzut beretem do Martowego, szkoda, że nie dałaś znać, następnym razem zapraszam!

olibabka wrote: .

Marysiu,według mnie to Casanova.

Do Kozłówki się wybieram, wybieram i wybrać się nie mogę.` .
Liliowce u mnie są, bo są, specjalnie to ja się nimi nie zachwycam,
ale trzeba przyznać, że w grupie wyglądają ładnie - ja wolę te mniej wydziwiane,
np. takie jak ten Twój czerwony Pirat .

Tak ekspresowo odpowiem, bo goszczę wnuczki i mam mało czasu na forum
Elu, właśnie mam dylemat - dwie podobne róże i jedna być może Casanova Czyli ta co wstawiłam w wątku o tej nazwie Casanovą nie jest bo inna ciut?
Moniko, dzięki za nazwę hortensji - piękna, będę szukać Liliowce mam sadzone bez komponowania - czekam aż się rozrosną, poznam je w ich możliwościach i może wtedy trochę namieszam
Martuś, Aniu - w Kozłówce byłam z rodziną synowej, na ich zaproszenie. Byłam pierwszy raz, a od dawna mi się marzyło

Marysiu, jeśli chodzi o liliowce, to myślę podobnie jak TY - są bo są, bo są bezproblemowe i niezawodne. Ale, oczywiście te zwykłe, stare odmiany Ja lubię jak obficie kwitną i jest ich naprawdę dużo. Pojedyncze kwiatki, choćby najpiękniejsze nie bardzo mnie interesują...