Forum Ogrodnicze Oaza

Wróciłam z Bukowiny. jechałam przez Krzywaczkę. Jakże mogło byc inaczej. Tyle miałam korzyści z bezproduktywnego, nudnego wyjazdu integracyjnego. Ludzi było sporo. Przyjechali niektórzy furgonetkami. Widziałam sporo dosyć wyrosnietych iglaczków. Na karłowego dąbka pieniedzy juz nie starczyło.

Kupiłam 6 iglaczków i malusiego warzynka. Schowałam je w garażu, bo zapowiadają ochłodzenie. Dzisiaj w Bukowinie było 6 stopni. marzyłam o rękawiczkach. Strasznie boję sie przymrozków. Na razie jest pochmurno i 10 stopni. Byle nie mniej.

no to ja czekam na relację z zakupów

Przedstawiam nowe nabytki

Abies fraseri Brandon Recker. Ma bardzo ciekawy, rzadko spotykany, seledynowy kolor.



Picea pungens Montana Ave.



Abies alba Bystricka



Pinus cembra Granitzen.



Abies balsamea Little Coleigh



Picea pungens Mseno.



Daphne (wawrzynek) burkwodii Carl Macke



Zabrzmi to dziwnie, ale chyba dam juz sobie spokój ze świerkami i koreankami.Nie znajduję już roslin niepodobnych do siebie. Nie ma sensu kupować egzemplarzy prawie niczym się nie różniacych.

Troche liściastych dla odmiany:

Rododendron Edelweiss.






Zakwitła piwonia krzewiasta.

Buk Mercedes wreszcie mi nieco urósł.



Widok z balkonu.


A to kawał sadu sasiada widziany z balkonu. Chciałabym go kupić, tylko sąsiad nie chce sprzedać. Ile roslin bym tam posadziła! Aż żal patrzeć.

Wspaniały ogród to już widzieliśmy nie raz ja dziś zwróciłem uwagę w jak pięknej okolicy mieszkasz z balkonu widać las w oddali, no tylko pozazdrościć

Sylweste wrote:
Dziękuję Sylwek, mieszkam na wielkiej "polanie". To osada składająca się z około 40 domów. Dookoła tylko lasy. Największe na Śląsku.
U nas zaczyna się Park Krajobrazowy i kończy się pod Rybnikiem. Za..pie totalne. Nie przeżyjesz bez samochodu. No, starsi mieszkańcy, jesli mają rower, dają radę. Sarny, lisy, kuny podchodzą pod drzwi, jeśli dom nie ma szczelnego ogrodzenia.

Dzisiaj i wczoraj wydałam ostatnie pieniądze na jeżówki, funkie i kwiaty do donic. Z jeżówkami nie spieszę się z sadzeniem, bo ślimaki szaleją i niektóre zostały zjedzone. Nakrywam więc te resztki co zostały donicami na noc, żeby jakoś odrosły. Jest gorzej niz z funkiami, bo mają mniej liści. Ciekawe czy są niektóre odporniejsze na ślimaki, a jesli tak to te bardziej naturalnie rozmnażane , czy te z rozmnażania in vitro. Pewnie się nie dowiem. Kupiłam żółtą i czerwoną o raczej klasycznym wyglądzie.

Zazdroszczę tej lokalizacji

Śliczie kwitnie Twój Edelweiss , mój lada moment też tak się rozbije. Zakupy przepiękne zrobiłas mnie podoba się Abies balsamea Little Coleigh i Abies fraseri Brandon Recker oraz Picea pungens Montana Ave.

U mnie ślimaków mniej niż dwa lata temu, w zeszłym roku wymarzły.

DAnuś a moje winniczki jakoś nie gustują w hostkach
Rolazły się po ogrodzie i czesem chrzęszczą pod nogami
Czy Ty masz jeszcze miejsce na kulki
Szkoda tej działki obok żeby taka pusta stała
A tereny przepiękne

Dangar wrote: Czyżby ów wawrzynek to efekt powyższych przemyśleń? Ze dwa lata temu przechadzając się po ogrodzie także doszedłem do takich wniosków
Dołączę się do zachwytów Sylwka nad krajobrazem Wymarzona okolica na spokojne życie ...

Paweł, ja żywcem powieliłam w swoim wątku Twoje przemyślenia na temat iglaków, czyli popełniłam plagiat. Naraz mi odeszła chęć ich dalszego kupowania.Może to takie przejściowe, aż do napływu większej gotówki. Na razie miejsca juz nie mam. 8 iglaków czeka na wsadzenie na już. Do tego hoduję jednoroczne kulki w duzych donicach. Będą do posadzenia za rok lub dwa, no i co z tym zrobic? wawrzynek będzie spory- metr średnicy docelowo. O tym nie pomyślałam przy zakupach. Nie wiem dlaczego wydawało mi się, że będzie mały i informacja o nim w necie trochę mnie zaskoczyła. Nie liczę tych iglaków, które wsadziłam za gęsto "na razie". Pewną nadzieję rokuje wygospodarowanie grządki pod wspomnianą kiedyś jabłonką, którą wytnę lub nie, ale to jeszcze dalsza przyszłość.To znaczy zabiorę się za grządkę gdzieś w lipcu, podczas urlopu, żeby domownicy nie widzieli jak walczę z usuwaniem kolejnych metrów trawnika. Zostały duże donice, tylko jakoś nie chce mi się do nich sadzić, bo potem w zimie kłopot z tym, jak je zabezpieczyć przed mrozem.Słowem kicha, a tu w drodze,jeszcze 2 iglaczki.

Nie gniewaj się, ale jakoś nie bardzo wierzę, że to 'przejściowe' Swego czasu doszedłem do wniosku, że kulki choć piękne to tak trochę zlewają się ze sobą i warto je czymś poprzetykać. No i padło na liściaki i żurawki Ciekawe jak to u Ciebie wyewoluuje A 'magazynek' z pełnymi doniczkami u mnie też pełen

Dangar wrote: To chyba czas zabrać się za sosenki! Tu różnice chyba bardziej widoczne Tę cembrę Granitzen też upolowałam!

Ja tam nie wierzę ze sie nie skusisz

Takie 3 iglaki na wysokich sztamach o bym chciała, bo mam luki na grządkach. Widziałam u nas w niedzielę na targach super kulki, głównie koreanki i sosny na wysokich sztamach, ale mi było szkoda pieniędzy. Kosztowały od 55 zł do 360 zł.

Paweł, zrób coś, zebym mogła zobaczyc Twoje zapasy kulek, bo mnie pokręci z żalu.

Niechęć do kupowania kulek trwała krótko. zamówiłam znowu 3 sztuki.

Dzisiaj u mnie lało do południa. Teraz wybieram się na obchód ogrodu. Może znajdę jakieś miejsce dla przynajmniej 1 kulki.
Będą nowe fotki .