Forum Ogrodnicze Oaza

pamelka wrote: Ha! Czyli wszędzie mamy do czynienia z tym zjawiskiem? U mnie też żurawki i hosty rosną jak szalone i choć ze dwa lata temu mocno je przetrzebiłem, to teraz śladu nie widać
Trzymam kciuki za pryskane iglaczki, bo to piękne odmiany!

Danuś a jak tam Twoje berberysy? U mnei kwaśnicówka wsunęła dwa duze krzaki w dwa dni
Zrobiłam oprysk, mam nadzieję, że pomoże

W zeszłym roku padły mi 2 berberysy na rabacie w mojej wsi, którymi się opiekowałam. Zeżarły je gąsienice. Wczoraj nie widziałam, na szczęście, u siebie żadnej.

Wiem już na pewno, że Picea abies Svaty Jan nie dał rady, a tak pięknie wystartował wiosną. Krótko się nim nacieszyłam. Deszcz zniszczył mi też ulubionego modrzewia na pniu. Już w to miejsce nic nie posadzę. Za płytko woda. Dęby sobie poradziły, bo tak juz jest, że moga być zalewane, ale jeszcze nie wiem czy daglezja #54 ocaleje. Usycha mi też kupiona niedawn w Krzywaczce jodła balsamiczna- sliczna uleczka. Pada mi tez picea abies Chrudim i abies concolor Mike Searn. Ta ostatnia była dokupiona, po egzemplarzu, ktory mi zmarzł zeszłej zimy. Juz chyba nie kupie następnej jodelki. Widocznie jej nie pasuje moja gleba. Inne conolorki też nie wyglądaja najlepiej, lecz mają większe szanse. W sumie stracę chyba 5 iglaków kupionych w tym roku i w zeszłym.

Dostałam w paczce takie oto nowości:

Abies pinsapo San Pedro.



Picea engelmanni Jasper Lake mi się nie podoba. Wygląda jakby usychał. Sporo iglaków u mnie tak wyglada po deszczach, dlatego nie cieszę się z tych iglaczków, bo nie wiem jak długo u mnie pobędą.'

Danuś Ty lepiej te usychające, gasnące w oczach popryskaj od grzbów.
Da się uratować
Jaspera koniecznie

Jolu, pryskałam maluchy 2 razy. Te nowe raz, bo ich jeszcze nia miałam. teraz będę pryskać trzeci raz. Tylko trochę jest za ciepło.

Znowu masz śliczności. Sporo Ci padło, szkoda.

straty, duże straty, niestety czasem ich uniknięcie jest poza naszym zasięgiem niestabilność pogody jest ostatnio naszym i ogrodu największym wrogiem

Mój ogrod mma tę wadę, że w czasie duzych opadów woda gromadzi się na obniżeniu, ponieważ jest róznica poziomów pomiędzy górką, na której stoi dom, a ogrodzeniem , tj na odcinku 40m różnica poziomów wynosi około pół metra.Niby niewiele, ale poziom wody gruntowej po zimie i po opadach jest już około 30 cm-40cm w głab. Nie wszystkie rosliny to lubią, dlatego posadziłam tam dęby, bo magnolia też wypadła po zalaniu wiosennym. Teraz po opadach to grunt był tak grząski, że prawie chlupało pod stopami do połowy obszaru ogrodu. Chorują iglaki wlasnie na tym odcinku. za dommem, gdzie jjest bardziej sucho rosliny są zdrowe.

Po dzisiejszym rekonesensie, modrzew na pniu do wykopania, Svaty Jan do wykopania. Jedna daglezja kupiona w maju prawie sucha. Na następnych swierkach i jodłach kalifornijskich znalazłam niepokojąco dużą ilość uschnietych, nowych pędów. Dzisiaj był 3 oprysk małych kulek.

Jak wróce z delegacji to chyba wykopię 2 nastepne kulki.. Niech to ......

Przykro czytać Danusiu o takich problemach Takie rarytasy Może jakiś drenaż dałoby się zrobić w tej części ogrodu? Ostatnio moi znajomi robili coś takiego w swoim ogrodzie, bo sytuację mieli podobną i u nich pomogło ... Serce się kraje

Danusiu, skoro jest to stały problem z wodą w ogrodzie to chyba faktycznie musisz pomyśleć nad drenami .....szkoda rośliny, by liczyć na przychylność pogody.

Albo sadzić tam cypryśniki... Też są fajne, ja nawet myśleć o tym nie powinnam, bo u mnie problem wręcz przeciwny....
Danusiu, jak tam najnowsze wieści z frontu walki o kulki?

Trochę fotek moich piwonii, które juz-niestety-przekwitły.

Na koniec jodły koreańskie, teraz najpiekniejsze.

obiecuję sobie, że kiedyś zbiorę kolekcję piwonii cudne rośliny, ale niestety brak już na nie miejsca dziś w we wrocławskim OB wzdychałem do kilku odmian

Koreanki cudne nawet mają szyszki. Piwonie tez sliczne

Piękna masz te piwonie
Zwłaszcza ta pierwsza mnie zachwyciła,,,taki delikatny ,,,kolorek
U mnie juz przekwitły