Pawle,też tak myślę - wszystko to "wina" czakramu na Ślęży
Halinko, Halinko, miło Cię widzieć!
Aniu, oj, do róż to ja nie mam dobrej ręki, choć je uwielbiam! I z tego też powodu i ja często przebywam w wątkach różanych...
Marcinie, u mnie też noce są mroźne
Na szczęście w ciągu dnia ładnie świeci słoneczko i wzrasta temperatura.
Agnieszko, Olu, Cynthio, Grażynko, Grzegorzu, Dawidzie, Danusiu, Klarysko, Małgosiu, Julko, Ewuś i Ewuniu, Siberio, Andrzejku, Jolu, Gorzatko,
WITAJCIE!!! Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że jesteśmy tu razem, że możemy stworzyć coś nowego i fajnego, coś przyjaznego i bezpiecznego!
Aguś, te wczesne iryski nazywają się, bodajże, żyłkowane. U mnie zakwitają zawsze na 1 marca
Łukaszu, miło mi, że zawitałeś do mojego ogrodu! A mogę Cię prosić, żebyś zwracał się do mnie po imieniu? Na forum dla wszystkich jestem Dalą
Opowiastek c.d.
No i stałam się właścicielką dość dużego ogrodu. Trzeba było go jakoś urządzić, zaprojektować, zagospodarować...Wszak ogród to taki "zielony salon", przedłużenie przestrzeni domowej. Zaczęłam od małej, ale ważnej części przed domem, zwanej przedogródkiem. To najbardziej reprezentacyjny fragment ogrodu - widoczny z ulicy i dostępny dla wszystkich odwiedzających nasz domek. Postanowiłam zaprojektować go w sposób nieco bardziej formalny, niż pozostałą część ogrodu. Zamysł był taki, żeby było tam ładnie przez cały rok, więc od razu pomyślałam o roślinach zimozielonych. I tak po obu stronach granitowych schodów posadziłam duże krzaczki bukszpanu, uformowane w kule i podsadzone niziutkim żywopłocikiem z trzmieliny. Dalej, wzdłuż domu rosną kiścienie. Na rabatce po lewej stronie podjazdu jest klon Flamingo, podsadzony mahoniami. Wzdłuż ścieżki prowadzącej do furki wyjściowej czarują naszych gości białe azalie japońskie, Rh o pstrych listkach i miniaturowa sosenka.
Mój przedogródek to jednak przede wszystkim wielkie, piękne drzewa, posadzone jeszcze przez poprzednich właścicieli: (chyba nawet zbyt blisko siebie; jak sadzili malutkie drzewka nie wyobrażali sobie, jaka będzie ich docelowa wielkość) brzoza, sosna czarna i moja duma - cedr atlaski. Pod tymi drzewami nic już nie chce rosnąć, z wyjątkiem ...mikrobioty, która całkiem nieźle daje sobie radę.
Po domku od strony frontowej pnie się winobluszcz trójklapowy, który przeżył już remont elewacji parę lat temu, a zeszłego lata - remont dachu. Jest nie do zdarcia!
Pytacie, co tam kwitnie? A kwitnie, kwitnie! Wiosną pod bukszpanem żółcą się malutkie narcyzki, później w maju azalijki pokrywają się mnóstwem białych kwiatuszków, po nich zakwita Rh, a latem ? - latem można podziwiać przepiękne lilie
Kilka fotek z przedogródka: