Forum Ogrodnicze Oaza

Na pewno "niebieska", w tej chwili ma barwę identyczną jak Erinnerung an Brod (obie przekwitają). Będę szukać

czy ma ktoś jakieś doświadczenie z różą Charles Darwin i potrafi mi coś więcej o niej napisać???

Mam ją drugi rok. W zeszłym kwitła pojedynczymi kwiatami dwa razy i były ładnie wybarwione.


W tym roku może przez padające deszcze kolor był okropny i jest jakaś taka zapyziała.


Może miejsce jej nie służy
Ogólnie zdrowa. Ma być wysoka, ale w moim klimacie cięta jest po zimie do kopca.

Czy ktoś ma pnącą Golden Gate? Co powiecie na temat jej kwitnienia? Ja mam ją 3 sezony , dopiero w tym roku doczekałam się pierwszych kwiatów - raptem były ich chyba trzy. Piękne , ale tylko tyle? Nie wiem , jak zmusić ją do kwitnienia. Przed zimą dostała nawóz jesienny - może to pomoże?

Elu, ja swoją mam również trzy sezony i szczerze mówiąc najlepiej i najobficiej kwitła w pierwszym. Ta róża nie cieszy się dobrą opinią. Niestety, dowiedziałam się o tym już po zakupie... Wiem od kilku osób, że pozbyły się jej bez żalu. Myślę, że moja wiosną wyląduje przed płotem. Będzie tam miała mnóstwo miejsca i więcej słońca, bo wydaje mi się, że ona w pełnym słońcu będzie sobie radzić najlepiej. Nie wiem, w jakiej kondycji jest Twoja, ale moja jest obecnie zdecydowanie najwyższą rośliną na ogrodzie. Sztywne, proste pędy strzelają w górę na 4 - 5m. dlatego nie dostała w tym roku jesiennego nawozu. Nie chcę mieć jeszcze większych problemów z jej przyginaniem. W przyszłym roku postaram się o jakiś nawóz na zawiązywanie pąków. Może to coś da, bo w gruncie rzeczy bardzo lubię jej kwiaty - za ładny kolor, trwałość i przyjemny zapach.

Jeśli chodzi o liście i pędy - moja jest w świetnej kondycji, podobnie jak Twoja.Nie choruje , to fakt , ale kwiecia skąpi - tyle tylko , że zdecydowała zaspokoić moją ciekawość i pokazać, jaka jest piękna. W tym sezonie nie dałam jej dużo nawozu , aby nie poszło w liście - ale ona i tak swoje zrobiła ( czyli te długie pędy bez pąków kwiatowych). Ale jesienny jej podsypałam.
Jeśli uda Ci się zmusić swoją do kwitnienia - daj znać Poczekam jeszcze rok i być może zrobię to co ty - zmieni miejsce, a przy pergoli posadzę...może Golden Celebration? A może zaproponujesz jakąś inną pnącą żółtą sprawdzoną odmianę? Najlepiej z ADR

No właśnie, gdyby była chorowita decyzja byłaby prosta
Elu, Golden Celebration to piękna i zdrowa róża. Mam ją trzy lata. Osiągnęła rozmiar ok. 180 wys/150 szer. Jest bardzo bujna - to gęsty krzew - ale nie bardzo widzę ją przy pergoli dla pnących, choć przynajmniej na początku jakiegoś podparcia wymaga, bo ma ciężkie kwiaty. Trzeba ją raczej traktować jak wysoką parkową. Widziałam kiedyś G. C. prowadzoną przez kilka lat w obelisku. W końcu obelisk zdemontowano i róża pięknie się trzyma w pionie, osiągając ok 2m.
Jeżeli poszukujesz pnącej koniecznie żółtej, to Golden Gate jest moją jedyną w tym kolorze. Mam bladożółtą Elfe ale tu też można liczyć na tylko niewielkie wysokości ( u mnie jakieś 2,20m w korzystnych warunkach ).

Czyli Golden Celebration nie będzie dobra przy pergoli. Szukałam jesienią pnącej Dukat , zdrowa i pędy łatwo dają się wyginać , ale nie udało mi się jej dostać. W rezultacie kupiłam Graham Thomas, z tym , że nie przy pergoli rośnie. Masz ją może? Elfe piękna - ale boję się , że zimą może u mnie podmarznąć.

Mam Grahama - dostał niezbyt dogodną miejscówkę i marnie rośnie - ale z tego co wiem, nawet w sprzyjających warunkach będzie raczej niską pnącą różą.

W tym miejscu, gdzie posadziłam, tak by mi akurat pasowało

Elu, koniecznie musi być żółta z dużymi kwiatami? Moja koleżanka ma kilka metrów ogrodzenia obrośnięte różą Ghislaine de Feligonde forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...-pnaca-rambler#53950 W czasie czerwcowego kwitnienia widok olśniewający powtarza, ale już mniej widowiskowo.

Pomyślę , Basiu. Pięknie obsypana kwiatami

Basia wrote:
Ghislaine de Feligondema raczej niewielkie kwiaty, ale jest cała nimi obsypana. Masz Elu to szczęście,że mieszkasz w cieplejszym rejonie Polski niż ja, więc u Ciebie może by miała kwiaty na całej długości pędów. U mnie to loteria

Żółtą z wielkimi kwiatami właśnie zamówiłam - Fruhlingsgold
A wahałam się między tą a Goldfinch.
Obydwie ok. 3-metrowe i mrozoodporne (-23 Goldfinch i -32 Fruhlingsgold ).
Na mój klimat wybrałam tą z większą mrozoodpornością.
Z resztą sama rekomendacja Davida Austina wystarczy:
"Nie ma wątpliwości, że ta róża (Fruhlingsgold) to krzew najwyższej jakości, wyróżniający się zapachem i obfitością kwitnienia wśród wszystkich kwitnących krzewów. Podczas pełni jego kwitnienia nie ma nic piękniejszego w ogrodzie. Dodatkowo może rosnąć w każdej glebie. Wspaniale przewieszające się pędy oblepione liśćmi oraz pojedyncze kwiaty o ciepłej, maślanej żółci z intensywnymi, licznymi pręcikami, blaknące do białego podczas upalnej pogody. Do tego cudowny zapach! W niektóre lata powtarza kwitnienie pojedynczymi kwiatami choć zwykle kwitnie wiosną."

O rety, ta 'Fruhlingsgold', jest cudna Moje różowanie to jeszcze dalekosiężne plany ale już zapisuję sobie

Wiesiu, jest kilka róż Kordesa z serii Frühlings...
Frühlingsduft, Fruhlingstag, Frühlingsanfang, Frühlingsmorgen, Frühlingsschnee, Frühlingsstunde.
Wszystkie one dobrze rosną na ubogich glebach oraz w niezbyt sprzyjających warunkach klimatycznych.
To odmiany mieszańce rosa spinosissima, czyli bardzo odpornej na mróz i choroby oraz bardzo obficie kwitnącej dzikiej róży.
Nie przeszkadza im zimna gleba, w których gross róż będzie źle rosła, więc w sam raz dla mnie
Jest to grupa róż, które doskonale sobie radzą przy minimum uwagi z naszej strony.
Dlatego Royal Horticultural Society przyznało Fruhlingsgold w roku 1993 Award of Garden Merit.

Z mieszańców rosa spinosissima mam też Maigold już nie z serii Frühlings..., ale też z wielkimi kwiatami i dobrą odpornością.

Ta jeszcze cudniejsza , będzie z nich piękna para . A różę nie wymagające zbyt wielu zabiegów to w sam raz dla mnie . Zaraz sobie pooglądam wszyskie wymienione Orszulko , czy można je nabyć w kraju?

Moja znajoma chce zebrać wszystkie z tej serii Kordesa i ma problem w kupieniu.
Najpopularniejsze to Frühlingsduft, Fruhlingsgold i Frühlingsmorgen. Nie ma kłopotu w ich kupieniu.
Wszystkie są w Rozarium.
Maigold też tam jest. Ja kiedyś tam kupowałam. Już nie kupuję.
Swoją Maigold i Frulings mam od Ewy Jarmulak
Reszta z tej serii za granicą.

Dziękuję Orszulko , to na razie będę wybierać krajowe