Forum Ogrodnicze Oaza

Sahara

Hodowca: Rosen Tantau (Niemcy 1988)

Róża parkowa.
Kwiaty pełne o średnicy 8-9 cm, pachnące.
Wysokość krzewów 1,2m -1,5m.
Mrozoodporność 6 USDA (-26 st.)

Róża o wyjątkowo trafnie dobranej nazwie, nie tylko ze względu na barwę kwiatów, ale przede wszystkim dużą odporność na upały i suszę. Rośnie u nas drugi sezon pod okapem, gdzie nie dociera deszcz, a nigdy nie dała znać (jak inne rośliny w tym miejscu), że jest jej za sucho. Kwiaty o barwie zaskakująco różnej, w zależności od pogody i rozwoju kwiatu (od żółtej wiosną kremoworóżowej, pomarańczowej latem i jesienią do niemal czerwonej) długo utrzymujących się na krzewie. Liście duże, skórzaste, podobne do mahonii. Dość odporna na choroby, w ubiegłym roku trzymała się dzielnie, a w tym roku trochę od dołu wzięła ją czarna plamistość.

W tym roku moje róże musiałam mocno przyciąć. Jedną Saharę musiałam przyciąć nisko, a drugiej zostawiłam jeden wyższy pęd i wygląda teraz jak róża pienna
Pochmurna pogoda w ostatnich dniach powoduje, że ma bardzo intensywną barwę.

Piękny kolor, czy ta róża pachnie? Jeśli tak, to jest ona wprost idealna

Pachnie, a jakże... w opisie stoi napisane
Przyznaję, ze to jedna z moich ulubionych róż. Wprawdzie zamawiałam inne róże w to miejsce, ale w Rosarium zabrakło i pan Chodunowa poleciła mi tę, twierdząc że będę zadowolona. No i jestem

Sahara, róża na którą trochę sobie poczekałam bo słabo rosła i nie mogła się rozbujać. Ma pięć lat, tak naprawdę dopiero od dwóch lat kwitnie zadowalająco. Ma pięknie błyszczące bardzo zdrowe ciemnozielone liście z dekoracyjnie pofalowanym brzegiem blaszki liściowej które obficie otulają krzew. Może wyrosnąć dość wysoko, u mnie w tej chwili 160 cm nie licząc długich batów które wyrosły niedawno i chyba już przekroczyły dwa metry. Kwiaty pięknie kolorowe, nasycony żółto pomarańczowy od wewnątrz do prawie brązowo czerwonego na brzegach płatków, do tego bardzo przyjemny zapach. Przekwitające bledną aż do słomkowo żółtego z różowymi brzegami. Czego u niej nie lubię, to kropki i cętki które czasem pojawiają się na tych przekwitających kwiatach ale jeśli komuś nie przeszkadza to jest to idealna róża do wielu zastosowań, od solitera na trawniku po posadzenie gdzieś przy trejażu albo na rabacie wśród bylin. Przepięknie podkreśla jej barwy zielony trawnik albo byliny w kolorze niebieskim, u mnie jest to szałwia.















Kwiaty są dość duże:







No i wreszcie te trochę blednące kwiaty:







W zeszłym roku bardzo długo kwitła jesienią, w tym skupiła się na rozrastaniu:



Te pędy po lewej to Sahara, po prawej Barock:



Ostatnie kwiatuszki z połowy września: