Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki wielkie, co prawda ta umarła to na pewno nie Neue Revue (ona była na zewnątrz złota, nie biała), ale ja chyba tę rewię tez mam! we Wrocławiu! Jeszcze nie kwitnie (miała jeden marny kwiatuszek, bo opadło ją jakieś świństwo. Po opryskaniu Agrecolem 2 w 1 ruszyła jak szalona i ma moc młodych, czerwonych pędów, więc i kwiaty za chwilę będą! A też nie znałam jej imienia, na metce było jakieś tajemnicze "róża patentowana", czy coś w ten deseń.

Ps. Zdradźcie mi sekret, jak wyszukujecie nazwy róż w helpmefind? Albo jestem za mało kumata w ogóle, albo tylko po angielsku

Nazwa róży, np. Ascot + rose.
Czyli Ascot rose i na pewno wyskoczy w wyszukiwarce strona hmf.
W googlach u mnie wyskakuje jako pierwsza (może dlatego,że często korzystam z tej strony)

Słoneczko świeci - rozkładają sukienki:

Zacytuję kawałek postu naszej koleżanki Gosi, który bardzo mi się spodobał;
"zawsze jak przeglądam wątki forumowiczów to brakuje mi podpisów zdjęć, i co z tego, że piękna fotografia, profesjonalnie wykonana, jak nie wiem jaką odmianę przedstawia. Takie zachowanie może mieć swoją zaletę, bo prowokuje do rozmowy. Chętnie bym taką rozmowę podjęła, gdybym tylko poza życiem internetowym innego nie posiadała. Na szczęście posiadam i na internetowe za wiele czasu nie mam, więc się nie odzywam i tkwię dalej w niewiedzy choć wypełniona po uszy pięknymi widokami. Na własnym więc przykładzie, wiedząc jak w dzisiejszym czasie, w natłoku wszelakich obowiązków trudno wyrwać czas na internetowe pogaduchy z szacunku dla forowiczów i ich cennego czasu postanowiłam opisywać swoje zdjęcia."

Jeśli znamy odmianę podpisujmy zdjęcia.
Jeśli nie znamy to piszmy choć nn (ang. no name - bez nazwy)

Sporo pięknych kwitnień w tym roku.

























cdn

Wybaczcie ale z braku czasu hurtem będzie.

Ula[b, w pełni podzielam Twoje zdanie! Na przykład ja chciałabym ]głównie [/b]sie czegos nauczyć, zaspokoić ciekawość wreszcie.
A propos helpmefind, już się zorientowałam, że trzeba coś zapłacić, by w pełni korzystać z wyszukiwarki. He he, Twoja podpowiedź o tyle mało użyteczna, że jeśli znam nazwe rośliny, moge sobie ją obejrzeć i gdzieindziej. Mnie raczej urządza odwrotna opcja, wiem, jak wygląda roślina (bo często ją mam) i nie wiem, jak ją wołają
Ewo - zdjęcia niesamowite, ale to wiesz i bez moich komplementów. I podpisane
A ja dziś zagrałam w ruską ruletke Będąc w Castoramie w Jeleniej zauważyłam regał z konającymi roślinami, w tym różami w doniczkach. Zwabiła mnie metka: Augusta Luise. Wybrałam taka, w której zdawały sie jeszcze krążyć soki, a pan z obsługi wycenił ja na... 4 złote polskie! Czym prędzej wybralam jeszcze jedną, That`s Jazz Poulena i wyglądającą na siostrę Augusty, w stosunkowo dobrym stanie, lecz bez metki.
No i teraz - trzymajcie kciuki, by choc jedna wyżyła! Czyż nie grzech było je zostawić?

Łatka wrote:
Widocznie mam jakieś przywileje, bo ja nie płacę za korzystanie z wyszukiwarki.
I nie ważne czy jestem zalogowana, czy nie.
Myślę, że coś robisz nie tak.

Ula, ja też mogłam skorzystać, ale po wybranieu drugiego kryterium wyszukiwania (np. kolor, a potem typ kwiatu) pojawiła sie komunikat: Alert, nieuprawniony użytkownik. Cofnełam, wybrałam tylko kolor i pokazało mi dwie strony odmian.
Może i coś robie nie tak. Zwwykle gdy mam problem "komputerowy" przekupuję moją córkę-studentkę informatyki, by mnie przeszkoliła. Ale teraz jej nie ma.
Jestem "Computeridiotin", trudno.

Ula - z moich róż tylko jedną mogę nazwać (1 zdjęcie Gloria Dei) i może tu strasznie podpadnę wielbicielkom róż, nie jest mi ta wiedza do szczęścia potrzebna. Oglądam zdjęcia, podziwiam, gdybym miała wybierać najpiękniejszą - nie wybrałabym, wszystkie mi się podobają, a w tym roku najbardziej czerwone. Przecież i tak nie wykupię wszystkich czerwonych dostępnych na rynku. W zeszłym lubiłam różowe. Oczywiście - chylę czoła przed osobami, które znają nazwę każdej róży, proszę nie mysleć, że brak nazwy jest oznaką braku szacunku, będę pisała NN.

Dorka ,właśnie miałam Cię zapytać o tę różową kilku płatkową , kupiłam taką w biedronce i myślałam ,że będzie taka jak te dawne róże z których zbierało się płatki na syrop a tu tylko kilka płatków , ma za to ładne liście i pędy
Beata .

Hejka!
Zacznę od helpa. Korzystam z niego jak znam nazwę, w inny wypadku jest problem. Namnożyło się przez te set lat odmian i szukanie "po kolorach" oznacza siedzenie przed komputerem ponad wytrzymałość mojego własnego siedzenia. Z identyfikacją nowych odmian problem nieco mniejszy - wystarczy poszukać po netowych polskich szkółkach i jakoś nówkę prawie zawsze udaje się dopasować. Ze starymi odmianami jest gorzej i do starych zaliczam też coraz mniej popularne "ogrodowo" mieszańce herbatnie. Nie ma co się jednak łamać - "Czym jest nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało." - pozwolę sobie zacytować mistrza Willa. Problem pojawia się dopiero wtedy gdy nasza nieznajoma róża nam wypadnie( i dlatego jestem za sadzeniem różanych grupek ). Nie każdy jednak ma miejsce na róże w większej ilości sztuk jednej odmiany i w razie "wypadunku" zaczyna się jazda. Oglądanie helpa, forumowych fotek, zaglądanie do Sołtysa Mariana i inne działania śledcze. Po mojemu to nic się na tę anonimowość różaną nie poradzi, taki smętny różankowy los. Żeby jeszcze było bardziej dołująco to najczęściej wypadają nam najfajniejsze z nieznajomków czyli tzw. najnaje.
Teraz przechodząc do zdjęć Dorki i pytania Beaty - na zdjęciach dorkowych jest parę razy sfotkowana Rosa rugosa.To z niej a konkretnie to z jej wielopłatkowych odmian najczęściej robiło się kiedyś konfitury ( o boski jabłeczniku na podkładzie różanym ). Bardzo dawno temu, zanim Rosa rugosa dotarła do Europy, takie konfitury wykonywano z płatków ciemnych róż innych typów, ale odporna na niemal wszystko rugosa wymiotła inne "cukrowe" konkurentki.
Łatce gratulejszony z powodu udanego polowania! Ewie dzięks za prześliczne foty! Orszulce zazdrość przesyłam z powodu "Kardynała"( mój wrednie zagrzybiony ).
Pozdrówka
K.

Tak, to chwast, który był w siedlisku przed nami, ładny chwast. Mam też pomarszczoną wielopłatkową - już zebrałam z niej płatki, zrobiłam babską nalewkę, panowie jej nie lubią, pachnie różami. Cyknę zdjęcie wielopłatkowej, gdy tylko rozwinie pąki. Utarte z cukrem płatki można trzymać w lodówce do ciast, ale nie bez dopełniacza, są zbyt intensywne, dżem truskawkowy przegrywa z aromatem tej róży i razem dają doskonały wsad do pączków.

Róża Flammentanz i Excelsa na łuku


Aladdin Palace i Augusta Luisa


Munstead Wood

Kosmos

ELMSHORN



Róża- LEONARDO DA VINCI



Róża Flammentanz

Schone Koblenzerin





Nina Renaissance



Herkules



Piano



Iceberg



Alexandra Princesse de Luksemburg



NN



Sonnenvelt



Burgundy Iceberg




Beata

Pashmina czyli Pompon Flovers Circus



Sharifa Asma



Alain



Virgo



Aphrodite



Heritage

Obfotografowałam dziś moja bladoróżową ulubienicę. Upał wcale jej nie szkodzi, przeciwnie, rozwinęła w ciągu 2 dni moc kwiatów. New Dawn - naprawdę jak jutrzenka o świcie.

Ta Ritausma tez ma śliczny kolor.
Fala ciepła pogoniła moja renesansową Nadię. Rosnie przy płotku, dwa metry od Constace i miałam nadzieje, że będzie ciemnym kontrapunktem. A tu pory kwitnienia rozjechały sie dość mocno.

Constance Sprye rośnie koło naszego grilla, denerwując mojego męża (wciąż się odgraża, że wytnie).


wyciaga bardzo juz rozwinięte kwiatki...

...w strone Nadii.